Na razie przełomu nie będzie. Koleje Mazowieckie ogłosiły nowy rozkład jazdy. Wejdzie on w życie 14 grudnia. Wbrew zapowiedziom Polskich Linii Kolejowych, pasażerowie pociągów nie odczują wyraźnej poprawy na najbardziej uciążliwej dla podróżnych linii skierniewickiej. W najbliższym czasie liczba połączeń nie wzrośnie. Jak mówi przedstawiciel przewoźnika, Dariusz Grajda, nadal możliwe będą utrudnienia w ruchu.

Po 14 grudnia najważniejsze prace modernizacyjne przeniosą się za Grodzisk Mazowiecki w stronę Skierniewic. I to na tym odcinku trzeba się będzie liczyć z największymi utrudnieniami. Na odcinku Warszawa - Grodzisk zostaną odblokowane tory dalekobieżne, dzięki temu pociągi podmiejskie powinny kursować bardziej punktualnie. Przez trwające prace, Koleje Mazowieckie nie mogą zwiększyć częstotliwości kursowania pociągów na tej linii. Tasie się to możliwe dopiero po 31 stycznia. Przewoźnik zapowiada również, że autobusowa komunikacja zastępcza zostanie utrzymana.

Z dużymi utrudnieniami nadal muszą się też liczyć pasażerowie korzystający z linii Warszawa - Białystok. Polskie Linie Kolejowe zamknęły w październiku fragment trasy, na którym prowadzą modernizację. Piotr Kozłowski z Kolei Mazowieckich przypomina o działającej w okolicach trasy komunikacji zastępczej. Od stycznia autobusy będą obsługiwać dłuższy odcinek Łochów - Sadowne. Dotychczas komunikacja zastępcza obsługiwała jedynie odcinek Tłuszcz - Łochów.

Przewoźnik zapowiada, że w nowym rozkładzie jazdy zwiększy się liczba połączeń na trasie Ciechanów - Mława - Działdowo. Będzie to możliwe dzięki zakończonej niedawno modernizacji tej trasy.