Europejski Bank Inwestycyjny, EBOiR i Merrill Lynch chętni do kupna mniejszościowych udziałów w lotnisku.
Modlin doszedł do ściany, jeśli chodzi o możliwości dalszego rozwoju – zapowiada DGP Marek Miesztalski, skarbnik województwa mazowieckiego oraz szef rady nadzorczej portu Warszawa-Modlin. – Kończą się nam pieniądze unijne, a musimy rozbudować terminal i zakończyć prace przy pasie startowym i płycie postojowej. Około listopada zaprosimy inwestorów do składania ofert na objęcie udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym – dodaje.
Mazowiecki urząd marszałkowski, przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL) oraz Agencja Mienia Wojskowego (AMW) i gmina Nowy Dwór Mazowiecki wstępnie już się porozumiały w tej sprawie. Pozostały już tylko formalności. Miesztalski zastrzega, że ostateczna kwota niezbędnego dofinansowania oraz wysokość udziału, jaki w zamian za środki inwestycyjne otrzyma nowy inwestor, nie zostały jeszcze określone, ale ze wstępnych szacunków wynika, że w grę wchodzi kwota 100–150 mln zł i objęcie ok. 20 proc. udziałów.
Miesztalski nie wyklucza, że dojdzie też do wymiany udziałowców. Wskazuje na AMW, która pojawiła się w spółce w związku z wniesieniem do niej aportem terenów wojskowych, a która od początku istnienia lotniska nie kryła, że chce się jak najszybciej pozbyć się udziałów. Do tej pory nie miała jednak okazji, bo do zakupów nie paliło się ani PPL, ani marszałek. Nasz rozmówca nie chce natomiast zdradzić, które firmy mogłyby pojawić się w Modlinie. – W październiku przedstawimy radzie ostateczny model transakcji – zapewnia z kolei Marcin Danił, wiceprezes spółki. Miesztalski zaś zastrzega, że szansę na wejście do niej mają tylko inwestorzy finansowi. Jak twierdzi, na dopuszczenie podmiotów branżowych nie zgodzi się bowiem PPL, które zarządza warszawskim Okęciem.

Konkurs dla inwestorów finansowych ruszy w listopadzie

Dotąd to przedsiębiorstwo blokowało jakiekolwiek zmiany własnościowe w porcie. Podejście uległo jednak zmianie w związku z nową strategią PPL, w której nie ma mowy o przejęciach kapitałowych i dokapitalizowaniu któregokolwiek portu w naszym kraju. Dziś szef PPL Michał Kaczmarzyk chce jedynie utrzymać kontrolę operacyjną państwa nad Modlinem poprzez przejęcie lotniska w zarząd operacyjny. – Obydwa porty są wobec siebie komplementarne. Nie oszukujmy się i nie mówmy o konkurencji między nami – twierdzi Kaczmarzyk.
Miesztalski proponuje więc powrót do pierwotnych założeń, jakie przyświecały PPL w fazie tworzenia koncepcji Modlina. Założenia te nigdy nie zostały jednak zrealizowane ze względu na to, że stołeczne lotnisko im. Chopina ratowało swój stan posiadania w celu uzasadnienia dalszego istnienia tak dużego portu lotniczego. Z podobnych przyczyn Okęcie niespełna dwa lata temu podebrało Modlinowi węgierską tanią linię WizzAir. Miesztalski do tej pory nie może tego zapomnieć i podkreśla, że bez nadzwyczajnych propozycji ze strony Okęcia WizzAir nigdy nie odszedłby z Modlina.
Jego stanowisko w sprawie ujednolicenia zarządu nad lotniskami jest jednak bardziej przyjazne niż dwa lata temu, gdy przedsięwzięciu patronował poprzedni dyrektor PPL Michał Marzec. – Wtedy chcieli wszystko, nie dając nic w zamian. Dziś musi być inaczej – dowodzi Miesztalski. I dodaje, że Modlin może przejąć część dotychczasowych pracowników Lotniska im. Chopina, których mimo przeprowadzonej niedawno restrukturyzacji wciąż jest najprawdopodobniej za dużo. – Gwarantujemy też, że nie będziemy konkurować z portem – twierdzi Miesztalski. Według niego wcześniej czy później plany rozwoju Okęcia zatrzymają sami mieszkańcy stolicy.
Mazowsza nie stać na utrzymanie i rozwój tego portu lotniczego
Port lotniczy potrzebuje inwestycji w związku z planami rozwoju, jakie kreśli przed nim Ryanair. Tymczasem zarząd Mazowsza nie ma na to środków. Na początku września marszałek Adam Struzik podjął decyzję, że nie zapłaci wrześniowej raty janosikowego w pełnej wymaganej wysokości. Jednocześnie zarząd województwa wystąpił do resortu finansów z wnioskiem o zaniechanie poboru pozostałej do końca roku kwoty janosikowego oraz zaniechanie poboru 300 mln zł w przyszłym roku.
Według województwa zaciąganie kolejnych kredytów w sytuacji, gdy nie ma pewności, że region otrzyma warunkową pożyczkę z budżetu państwa, grozi przekroczeniem dopuszczalnego zadłużenia na koniec roku. Województwo nie chce sprzedawać udziałów w Modlinie, ale liczy się z ich rozwodnieniem i ograniczeniem wpływów w spółce tak, by za kilka, kilkanaście lat zarobić więcej na odsprzedaży nawet mniejszego pakietu. Port lotniczy działa pełną parą dopiero rok, ale ma w rękawie asa, jakim jest Ryanair.
– Linia od sezonu letniego 2015 r. uruchomi z Modlina siedem nowych połączeń oraz zwiększy częstotliwość lotów na dziesięciu innych trasach – poinformowała Katarzyna Gaborec z Ryanaira. Według niej 32 połączenia zapewnią ruch na poziomie 2,5 mln klientów rocznie, a ich obsługa wraz z uruchomioną w październiku bazą w Modlinie zapewni pracę dla 2,5 tys. osób. – Otwarcie bazy nastąpi 23 października, a w Modlinie będą stacjonować dwa samoloty. W sezonie zimowym siatka połączeń obejmie 25 miast, a od sezonu letniego 2015 r. wzrośnie do 32 – powiedziała Gaborec.