Czeski przewoźnik chce uruchomić sieć połączeń w Polsce i z Polski – m.in. w Alpy, a także do Niemiec, Holandii, Belgii i Chorwacji

Należący do czeskiego biznesmena Radima Jančury RegioJet 17 lat temu zaczynał od przewozów autobusowych, a teraz coraz bardziej rozpycha się na kolejowym rynku europejskim. Po uruchomieniu przed blisko dekadą połączeń w Czechach i na Słowacji, teraz jeździ już regularnie do Austrii i na Węgry. Hitem wśród podróżnych stały się kursujące drugi rok z rzędu wakacyjne pociągi z Pragi do Chorwacji. Przewoźnik kusi elastyczną taryfą podobną od tej, którą stosują tanie linie lotnicze.
Teraz RegioJet szykuje się do ekspansji także u nas. – Polska jest dla nas priorytetem. Chcielibyśmy w najbliższym czasie uruchomić przynajmniej kilka połączeń – mówi DGP Aleš Ondrůj, rzecznik firmy. Przyznaje, że przewoźnik złożył lub jest w trakcie składania do naszego Urzędu Transportu Kolejowego kolejnych wniosków o przyznanie tzw. otwartego dostępu do torów na konkretnej trasie.
Po pierwsze chodzi o sezonowy, nocny pociąg w Alpy. Od grudnia tego roku miałby jeździć z Warszawy przez Katowice do kurortów narciarskich w Austrii i dalej do granicy z Włochami. Oprócz tego RegioJet planuje kursy nocnego pociągu z Warszawy przez Berlin, Amsterdam, Brukselę do Ostendy. Będzie to odnoga nocnego połączenia z Belgii do Pragi. Według planów kursy mają się rozpocząć w grudniu 2022 r. Z kolei w następne wakacje czeski przewoźnik chce uruchomić kolejowe połączenie z Polski do Chorwacji. – To będą kursy niezależne od pociągu startującego z Pragi. Planujemy, że skład będzie jeździł z Krakowa do Rijeki i Splitu – zapowiada Aleš Ondrůj. Oprócz tego RegioJet myśli też o dziennych połączeniach – z Pragi przez Wrocław, Poznań do Gdyni i z Warszawy do Wiednia z odnogą do Pragi. Kursy ruszyłyby najwcześniej w grudniu 2022 r. W kolejnych etapach przewoźnik chce też jeździć na trasach krajowych, np. z Warszawy do Krakowa.
– Jesteśmy na początku drogi. Uruchomienie pociągów w dużej mierze zależy od tego, czy dostaniemy odpowiednie pozwolenia od UTK – mówi rzecznik czeskiej spółki.
Uzyskanie otwartego dostępu do torów, czyli zgody na wykorzystanie konkretnej trasy, nie jest łatwe. UTK bada m.in., czy nowe połączenie nie zaszkodzi kursom dotowanym przez Ministerstwo Infrastruktury. Chodzi o pociągi, które funkcjonują na podstawie umów o świadczenie usług publicznych. Na trasach dalekobieżnych takie połączenia realizuje spółka PKP Intercity. Analiza składanych wniosków trwa czasem ponad rok.
RegioJet dotąd dostał zgodę na kursy z Pragi przez Kraków do Przemyśla. Miały wystartować na wiosnę tego roku, ale wciąż powstrzymuje je pandemia. Pociąg miał być skomunikowany z połączeniem z Przemyśla do Lwowa, które RegioJet zamierzał uruchamiać wspólnie z partnerem ukraińskim. – Decyzją polskiego rządu dla przewoźników kolejowych do końca sierpnia zamknięta jest granica między Ukrainą i Polską. Po jej otwarciu uruchomimy kursy z Pragi do Przemyśla z przesiadką do Lwowa – zapowiada Ondrůj.
Karol Trammer z dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn” przyznaje, że prywatna konkurencja na torach bardzo by się przydała. – Polska odstaje od innych krajów europejskich pod względem rozwoju sieci połączeń międzynarodowych. Prywatni przewoźnicy uruchamiają je efektywniej i sprawniej – zaznacza. Według Trammera nowe połączenia mogłyby rozbudować ofertę nie tylko w przewozach międzynarodowych, ale także na trasach krajowych. – Polska z przepisami, które utrudniają wejście prywatnych przewoźników na nasze tory, działa na niekorzyść kolei jako takiej. PKP Intercity nie jest w stanie obsłużyć dużego popytu w okresach szczytowych. W związku z tym wielu ludzi rezygnuje z jazdy koleją i wybiera samochód czy autobus. Gdyby byli inni przewoźnicy, to pasażerowie zostaliby na kolei. Może w jedną stronę pojechaliby RegioJetem, a w drugą wróciliby PKP Intercity – zaznacza.
Jak dotąd pojedyncze, dalekobieżne połączenia do Polski udało się uruchomić innemu prywatnemu przewoźnikowi z Czech – spółce Leo Express. Komercyjnie wozi podróżnych na trasie Kraków – Praga. We współpracy z samorządami uruchomił też kursy z Wrocławia do Pragi.