Boeing chce porozumieć się z LOT-em w sprawie odszkodowania za uziemienie Dreamlinerów i uniknąć procesu. Tak w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zapewnia Henryka Bochniarz, szefowa Boeinga na Europę Środkową i Wschodnią.

Na początku września prezes LOT Sebastian Mikosz deklarował, że w wypadku braku porozumienia do końca roku przewoźnik skieruje sprawę do sądu.

Henryka Bochniarz powiedziała IAR, że amerykański koncern chce ugody i dlatego teraz w Warszawie trwają kolejne rozmowy. "Droga sądowa oznacza wiele lat zmarnowanych i jedynie zyski prawników. Jest w tej chwili w Polsce grupa negocjatorów Boeinga i toczą się rozmowy.

Sądzę że obu stronom zależy na porozumieniu" - mówiła Henryka Bochniarz.

Biuro prasowe LOT-u potwierdziło IAR jedynie, że toczą się negocjacje z Boeingiem, ale zastrzegło, że ich przebieg nie będzie komentowany. Prezes LOT-u mówił niedawno, że rozmowy potrwają kilka miesięcy. "Cały czas kłócimy się o pieniądze i będziemy się kłócić tak długo, aż uznamy, że mamy satysfakcjonujące rozwiązanie" - powiedział Sebastian Mikosz.

LOT założył nawet specjalny rachunek, na którym były liczone wszystkie koszty związane z awarią samolotu. Ministerstwo Skarbu szacowało w lutym, że miesięcznie uziemienie Dreamlinerów kosztuje LOT około 10 milionów złotych. W czerwcu wiceszef resortu Rafał Baniak przyznał, że bezpośrednie koszty awarii przekraczają 100 mln zł.

Obecnie w barwach polskiego przewoźnika lata 5 Dreamlinerów. LOT ma dysponować ośmioma nowymi maszynami Boeinga.