– Zwiększona liczba pasażerów jest przede wszystkim zasługą tanich linii lotniczych, ponieważ od 22 grudnia obsługujemy przewoźników, którzy powinni operować na lotnisku w Modlinie, ale ze względu na awarię pasa startowego musieli się przenieść do nas. Ryanair i Wizz Air w tej chwili obsługują około 1/4 wszystkich pasażerów. W ciągu sześciu miesięcy obsłużyli ponad 1,2 mln pasażerów spośród 5 mln wszystkich – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Lotniska Chopina w Warszawie.
Niskokosztowi przewoźnicy Ryanair i Wizz Air latali od lipca ubiegłego roku z Modlina. Jednak po zamknięciu drogi startowej tego lotniska przenieśli się do głównego warszawskiego portu lotniczego. Pomimo ponownego uruchomienia Modlina na początku lipca, linie cały czas korzystają z Okęcia.
Dodatkowy ruch związany z przewoźnikami niskokosztowymi oraz szczytem sezonu wakacyjnych czarterów powoduje, że na Lotnisku Chopina jest tłoczno. Stara część terminala pasażerskiego jest w remoncie, który potrwa jeszcze do końca przyszłego roku.
– Oczywiście sprawia to, że w terminalu jest dość ciasno. Funkcjonujemy w warunkach ograniczonej przepustowości terminala, dlatego musimy sobie radzić w nowej części, otwartej w 2008 roku. To jest tak naprawdę połowa terminala i w tej połowie musimy obsługiwać rekordowe liczby pasażerów – zaznacza Przybylski. – Dlatego nie ma takiego komfortu, jaki chcielibyśmy oferować naszym pasażerom, ale rozumiem, że sytuacja jest wyjątkowa i staramy się robić wszystko, żeby pasażerowie wszystkich linii, niezależnie, czy to są tradycyjni, czy niskokosztowi przewoźnicy, czuli się u nas jak najlepiej.
Rzecznik lotniska podkreśla, że pomimo zwiększonego ruchu i ograniczonej przepustowości nie ma zbyt dużych utrudnień. Niemal zawsze czas oczekiwania na kontrolę bezpieczeństwa jest krótszy od 10 minut, co według niego jest bardzo dobrym wynikiem. Przybylski przyznaje, że czasem kolejki są większe, ale dotyczy to jedynie 10 proc. czasu funkcjonowania terminala. Nie ma również problemu z przepustowością stanowisk odprawy biletowo-bagażowej (check-in).
– Sortownia jest wąskim gardłem, ponieważ musi obsłużyć rekordowe liczby bagaży, a mamy tylko jedną sortownię w tej chwili. Kiedy będzie otwarta druga część terminala, wówczas będziemy mieć dwie sortownie i ta przepustowość będzie znacznie większa. W tej chwili pracujemy w warunkach polowych, ale dajemy sobie radę – przyznaje Przybylski.
Sortownia to część terminala, w której nadane przez pasażerów bagaże rejestrowane są rozdzielane do poszczególnych samolotów, a także z nich odbierane i dostarczane do hali przylotów.
Remont starej części terminala pasażerskiego Lotniska Chopina potrwa do końca 2014 r. Przybylski przewiduje, że zakończy się na przełomie grudnia i stycznia 2015 r. Po zakończeniu modernizacji standard obydwu części ma być identyczny. Podział na dwie hale odpraw zostanie zachowany, jednak będą one w rzeczywistości funkcjonować jako jedna przestrzeń architektoniczna i funkcjonalna.