Nadal nieznana jest przyszłość LOT - u. Ministerstwo skarbu przyznaje jedynie, że wciąż trwają prace nad planem ratunkowym dla narodowego przewoźnika. Wiceminister skarbu Paweł Tamborski powiedział dziennikarzom, że nie wstrzymano analiz na czas wyboru nowego prezesa LOT-u. "Nie ma w tej chwili jednej propozycji. Jest analizowanych kilka scenariuszy. Obecnie mamy skomplikowaną sytuację zarówno spółki jak i rynku, na którym funkcjonuje przewoźnik" - przyznaje Tamborski.

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński mówił w radiowej Trójce, że rząd ma 2-3 scenariusze ratowania LOT-u.

Wczoraj o sprawie dyskutowała Rada Ministrów. Wcześniej media podawały między innymi koncepcję wniesienia majątku przewoźnika do spółki-córki Eurolot. Minister Piechociński powiedział, że LOT nie odzyskał w ostatnich latach "potencji ekonomicznej", a po seryjnym pozbywaniu się majątku została z niego "tylko nazwa, 5 milionów pasażerów i umowy leasingowe na samoloty".

Dlatego ekspert transportowy Adrian Furgalski przekonuje, że kolejne państwowe wsparcie dla LOT - u będzie błędem. "LOT potrzebuje nie tylko miliarda złotych pomocy publicznej, ale na rozwój linii kolejnych 2 miliardów. Nie stać nas na takiego przewoźnika" - twierdzi Furgalski.

Oprócz rozwiązania kłopotów finansowych, LOT czeka też wybór prezesa. W piątek dotychczasowych kandydatów czekają rozmowy kwalifikacyjne.