Koncern motoryzacyjny Ford spodziewa się, że działalność produkcyjna w Europie przyniesie mu w bieżącym roku straty w wysokości ponad 1,5 mld dolarów - poinformowała w czwartek spółka Ford of Europe z siedzibą w niemieckiej Kolonii.

Zapowiedziała jednocześnie zamknięcie w przyszłym roku dwóch swych mniejszych fabryk na terenie Wielkiej Brytanii: montowni w Southampton oraz tłoczni blach w Dagenham we wschodniej części aglomeracji londyńskiej.

Jeszcze w środę Ford ogłosił, że taki sam los spotka w 2014 roku jego duże zakłady w belgijskim mieście Genk. Wszystkie te trzy placówki produkcyjne zatrudniają łącznie 5700 osób.

Z powodu spadku sprzedaży koncern zamierza zredukować swój europejski potencjał produkcyjny o 18 procent, co przekłada się na 355 tys. pojazdów rocznie mniej i pozwoli zaoszczędzić każdego roku od 450 mln do 500 mln dolarów.

"Postępując zgodnie z takim samym planem Forda, jaki doprowadził do uzyskania wysokiej rentowności w Ameryce Północnej, zmierzymy się z kryzysem w Europie poprzez skupienie się na nowych produktach, silniejszej marce i zwiększeniu efektywności kosztów" - napisał w oświadczeniu dla prasy prezes Forda Alan Mulally. Dodał, iż koncern zdaje sobie sprawę "ze skutków, jakie nasze działania będą miały dla wielu pracowników i ich rodzin w Europie".