Resort infrastruktury - jak wyjaśniał Nowak na środowej konferencji prasowej - chce skoncentrować się na rozwiązywaniu problemów z czterech obszarów: koordynacji wprowadzenia nowego rozkładu jazdy, usuwania awarii infrastruktury i taboru spowodowanych pogodą, rozładowania świątecznego tłoku na kolei oraz ułatwień i informacji dla pasażerów.
Przedstawiciele ministerstwa i spółek kolejowych ustalili, że pasażerowie zepsutych pociągów lub tych, które będą miały ponadgodzinne opóźnienia, będą mogli liczyć na gorące napoje. Jeżeli pociąg się zepsuje - chodzi na razie tylko o pociągi PKP Intercity - pierwszy komunikat o przyczynach awarii, wraz z przeprosinami, będzie przedstawiony pasażerom po dziesięciu minutach, a pełną informację otrzymają oni najpóźniej po trzydziestu minutach. W przypadku ostrych mrozów wybrane dworce będą czynne całodobowo.
Minister poinformował, że trwają także przygotowania do usuwania ewentualnych awarii sieci kolejowej. Zarządzająca torami spółka PKP PLK może zmobilizować do odśnieżania i naprawiania uszkodzeń 15 tys. osób na dobę. PKP Energetyka może wyznaczyć do odladzania sieci trakcyjnej 4 tys. osób.
PKP Intercity zadeklarowało, że ma dużo więcej sprawnego taboru, niż potrzebuje do realizacji zapisanych w rozkładzie połączeń. 20 proc. wagonów ma być w rezerwie na wypadek awarii. Przewoźnicy porozumieli się też w sprawie wzajemnego honorowania swoich biletów i użyczania taboru w razie potrzeby. Tłokowi w pociągach w czasie świąteczno-noworocznym ma zapobiec obowiązkowa rezerwacja miejsc w pociągach TLK.
Nowy rozkład jazdy - serwery kolejowe obsłużą milion interneutów
Jak informował minister, na dworcach będą uruchomione dodatkowe punkty informacyjne i będą wywieszane rozkłady jazdy. W zeszłym roku popsuła się internetowa wyszukiwarka połączeń - tym razem serwery zostały wzmocnione, by rozkład mógł sprawdzać 1 mln internautów jednocześnie, a nie jak do tej pory 90 tys.
Nowak powołał sztab kryzysowy, w którym - od kilkunastu dni - pracują przedstawiciele spółek kolejowych, by przygotować się do zimy. W sztabie zasiadają prezes PKP SA i szefowa całej Grupy PKP Maria Wasiak, prezes PKP PLK Zbigniew Szafrański, prezes PKP Intercity Janusz Malinowski i prezes PKP Energetyka Tadeusz Skobel. Szef resortu transportu pytany, dlaczego w zespole nie ma przedstawicieli Przewozów Regionalnych i Kolei Mazowieckich, czyli dwóch z trzech największych polskich przewoźników, odpowiedział, że w sztabie zasiadają tylko przedstawiciele spółek, które podlegają resortowi. Natomiast Przewozy Regionalne i Koleje Mazowieckie należą do samorządów województw. Nowak zapewnił jednak, że także przewoźnicy samorządowi mogą w kryzysowych sytuacjach liczyć na wsparcie, np. polegające na wypożyczeniu taboru.
Odpowiedzialny politycznie za prace zespołu jest wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz. Minister Nowak na pytanie, dlaczego prac nie koordynuje wiceminister Andrzej Massel, odpowiedzialny w resorcie za kolej, odpowiedział, że to Jarmuziewicz jest jego pierwszym zastępcą, a poza tym "jest znany z tego, że potrafi zarządzać sytuacjami kryzysowymi".
"Sytuacja na kolei jest trudna, nawet bardzo trudna, a w najbliższych miesiącach wcale nie będzie lepsza" - powiedział Nowak, po czym zaapelował do pasażerów o wyrozumiałość, a do pracowników kolei o troskę o pasażerów i wyrozumiałość.
Nowak zapewnił, że zrobi wszystko, by podległe mu spółki były gotowe na wprowadzenie nowego rozkładu i na utrudnienia spowodowane zimą. Zastrzegł, że nie ma takiego wpływu na spółki należące do samorządów i poinformował, że już po ogłoszeniu nowego rozkładu wycofały one z niego 300 połączeń. Rzecznik Przewozów Regionalnych Piotr Olszewski proszony przez PAP o komentarz powiedział, że od połowy listopada przewoźnik wycofał 58 pociągów pełnej relacji, natomiast pozostałe zmiany dotyczyły rezygnacji z kursowania w danym dniu albo skrócenia relacji.