Dopiero w 2027 r. może zostać domknięta Wschodnia Obwodnica Warszawy, która m.in. ułatwi przejazd z Lubelszczyzny w stronę Trójmiasta. Przesunie się też ukończenie trasy Via Carpatia.
DGP
Na wschód od Wisły sieć szybkich dróg jest znacznie rzadsza. Nadrabianie zaległości wciąż napotyka trudności. I to także w rejonie stolicy.
Właśnie okazało się, że po raz kolejny mocno odsunie się w czasie domknięcie Wschodniej Obwodnicy Warszawy, czyli fragmentu trasy S17. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała umowę z firmą, która wkrótce miała skończyć koncepcję programową dla 10-km odcinka od Ząbek do węzła Zakręt, gdzie rozchodzą się drogi w stronę Lublina i Siedlec. Analiza miała umożliwić ogłoszenie przetargu na realizację trasy w trybie „projektuj i buduj”.
Drogowcy tłumaczą, że musieli rozstać się z firmą Complex Projekt, bo zaawansowanie prac było małe. Według nowego harmonogramu we wrześniu zostanie ogłoszony przetarg na kolejnego wykonawcę koncepcji. Na przełomie 2022 i 2023 r. ma być ogłoszony przetarg na realizację trasy.
To oznacza, że Wschodnia Obwodnica Warszawy będzie gotowa najwcześniej w 2027 r. choć jeszcze dwa lata temu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk liczył, że ring ekspresowy wokół stolicy będzie skończony w 2023 r. W rozmowie z DGP tłumaczył, że rządowi zależy na Wschodniej Obwodnicy Warszawy, bo to ważny element krajowej siatki drogowej. Będzie częścią trasy S17, która razem z drogą S7 stanie się łącznikiem między prowadzącą z południa Europy trasą Via Carpatia a portami w Trójmieście. Z przygotowaniami do budowy tego odcinka od 20 lat nie mogą sobie poradzić kolejne rządy. Głównie przez to, że drogowcy nie potrafią przekonać do tego wariantu mieszkańców warszawskiej dzielnicy Wesoła, którzy protestują przeciwko puszczeniu trasy tamtędy.
Na pocieszenie kierowcy mogą się spodziewać rychłego ukończenia S17 od Lublina do rogatek Warszawy. Według zapowiedzi GDDKiA w wakacje powinny być dostępne dwie jezdnie ekspresówki od okolic Kołbieli do granic stolicy koło Wiązowny. Są też szanse, że pod koniec wakacji pojedziemy nowym odcinkiem autostrady A2 ze stolicy w stronę Mińska Mazowieckiego. Do tej układanki przydałaby się jeszcze skończenie południowej obwodnicy Warszawy od Ursynowa do połączenia z trasą S17 w stronę Lublina. W tym przypadku jest jednak opóźnienie. Przed zimą być może uda się udostępnić kierowcom nowy wyjazd z Warszawy na wschód – od Wału Miedzeszyńskiego lub od ul. Przyczółkowej. Brakujący odcinek obwodnicy z tunelem przez Ursynów będzie skończony w 2021 r.
W ostatnich dniach pojawiło się też kilka nowości w sprawie innej trasy, która ma duże znaczenie dla wschodniej Polski. Chodzi o Via Carpatię, która na terenie Polski połączy Suwalszczyznę z Barwinkiem na granicy ze Słowacją. GDDKiA właśnie ogłosiła przetargi na dwa odcinki trasy S19 (10- i 13-kilometrowy) na północ i na południe od Białegostoku. W ciągu kilku tygodni zaczną się też poszukiwania wykonawców kolejnych fragmentów S19.
Dzięki temu w 2024 r. będzie można przejechać wygodnie z Białegostoku do Siemiatycz. W ostatni piątek wiceminister infrastruktury Rafał Weber zapowiedział, że cała Via Carpatia na terenie Polski powinna być skończona w 2026 r. Ale to nierealne. Jak przyznał DGP szef GDDKiA na Podlasiu, Wojciech Borzuchowski, dopiero w 2028 r. może być gotowy odcinek między Białymstokiem a Ełkiem. To część S16, która będzie łącznikiem z biegnącą z Warszawy na Litwę trasą S61. Zaplanowano go przez tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego, co wzbudza protesty ekologów.