Od 1 sierpnia będzie można składać wnioski na dofinansowanie deficytowych linii autobusowych. Jednak większość gmin nie ma zabezpieczonych pieniędzy, by skorzystać z funduszu.
DGP
Ustawa o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej (Dz.U. z 2019 r. poz. 1123) wchodzi w życie jutro. W założeniach rządu ma ona zapełnić komunikacyjne białe plamy na mapie kraju. Dzięki nowym połączeniom wykluczeni do tej pory transportowo mieszkańcy mają mieć możliwość dotarcia do większych ośrodków, a więc do urzędów, lekarzy i innych usług. Chodzi o wsparcie finansowe połączeń, które przynoszą straty, ale są potrzebne lokalnej społeczności. Szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk w ubiegłym tygodniu mówił w Miechowie podczas Konwentu Przewodniczących Rad Powiatów Małopolski, że „na pierwsze owoce” liczy już w sierpniu i wrześniu. Rządowi szczególnie zależało, by na nowe trasy autobusy ruszyły przed początkiem roku szkolnego. Niektóre samorządy liczą, że z dodatkowych środków dofinansują dojazd podwójnego licealnego rocznika do szkół.

Zapobiegliwi skorzystają

Jak podkreśla Bartosz Jakubowski z Klubu Jagiellońskiego, procedura uruchomienia nowej linii nie jest skomplikowana i w przypadku samorządów, które mają już zorganizowany transport, nie powinna trwać długo. – To kwestia miesiąca, głosowania na radzie powiatu – mówi. Jak dodaje, ma jednak wątpliwości, czy w tym roku uda się wykorzystać całą maksymalną pulę przeznaczoną na nowe połączenia. Bo choć z budżetu państwa na fundusz ma w tym roku trafić 245 mln zł, to – w jego ocenie – większość samorządów nie ma zabezpieczonych środków, by po dofinansowanie sięgnąć. – Przewoźnikowi trzeba zapłacić całą kwotę, a 90-procentowy zwrot będzie pochodził z funduszu. Ale trzeba znowelizować budżet, zastanowić się, gdzie utworzyć nowe połączenie, czy podać kroplówkę przewoźnikowi w trudnej sytuacji – dodaje. Z funduszu w pierwszej kolejności mogą więc skorzystać samorządy, które rozwój lokalnego transportu planowały i w zanadrzu mają gotowe rozwiązania.
Po wejściu w życie ustawy pekaesowej samorządy będą mogły zawierać umowę z operatorem. Jest ona konieczna, by ubiegać się o środki. Minister infrastruktury w ubiegłym tygodniu poinformował, że wnioski do wojewodów o dofinansowania będzie można składać od początku sierpnia. Ci, którzy po pieniądze chcą ruszyć jako pierwsi, będą mieć więc dwa tygodnie, by porozumieć się z przewoźnikiem, a na to potrzebna jest jeszcze zgoda rady gminy. Kolejność wpłynięcia wniosków do wojewodów nie będzie jednak decydować o przyznaniu pieniędzy. Początkowo resort infrastruktury miał taki pomysł – miało to zmobilizować samorządy do szybkiego uruchamiania nowych połączeń – ale ostatecznie się z niego wycofał. W jednej piątej o przyznaniu środków zadecyduje dochód na jednego mieszkańca w jednostce samorządu terytorialnego. Kolejne mocne kryteria – 20 proc. oceny – to liczba linii, których dotyczy wniosek, ich długość i liczba przystanków, na których zatrzyma się autobus. 10 proc. oceny będzie stanowić przystosowanie autobusu i przystanków do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.

Większe wsparcie dla zaludnionych regionów

Wczoraj opublikowano rozporządzenie resortu infrastruktury w sprawie szczegółowego sposobu podziału pieniędzy z Funduszu. Na dodatkowe środki może liczyć pięć województw o najniższym wskaźniku PKB w przeliczeniu na mieszkańca. Między te regiony podzielona zostanie jedna dwunasta funduszu. Przypadnie im także kwota z puli do podziału między wszystkie regiony. Wzór promuje większe województwa z większą liczbą mieszkańców. Na ilość środków wpłynie także PKB województwa oraz długość linii regularnej komunikacji autobusowej.
W okresie przejściowym, czyli do końca 2021 r., dopłata do wozokilometra z funduszu pekaesowego wyniesie nie więcej niż 1 zł, później będzie to maksymalnie 80 gr. Samorządy będą mogły uzyskać dofinansowanie tylko na nowe linie – ten warunek wpisano do projektu jeszcze na etapie prac w rządzie. Część ekspertów krytykowało tę zmianę ze względu na upadające przedsiębiorstwa autobusowe. Ich zdaniem pieniądze miałyby szansę ten proces zatrzymać, gdyby dostęp do nich nie był ograniczony do nowych połączeń. Wykluczona z korzystania z funduszu jest także komunikacja miejska. Fundusz będzie obsługiwany przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Etap legislacyjny
Ustawa wchodzi w życie 18 lipca.