System eCall pomoże zmniejszyć liczbę zabitych na europejskich drogach o jedną dziesiątą i skróci czas powiadamiania o wypadku o 50 proc. - ocenia rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego (ITS). Od 1 kwietnia ma być montowany we wszystkich nowo homologowanych autach osobowych i dostawczych.

W niedzielę - zgodnie z unijnymi przepisami - wszedł w życie obowiązek montażu systemu eCall, który w razie wypadku automatycznie wezwie pomoc. System będzie montowany we wszystkich nowych homologowanych typach pojazdów osobowych i dostawczych do 3,5 tony. Będzie wykorzystywał infrastrukturę telefonu alarmowego 112. Zarówno MSWiA, jak i ITS poinformowały, że Centra Powiadamiania Ratunkowego są już gotowe do przyjmowania zgłoszeń z eCall.

Mikołaj Krupiński z ITS w rozmowie z PAP wskazał, że w skład systemu wchodzi moduł wykrywania kolizji drogowej i automatycznego wzywania pomocy na miejsce zdarzenia. W chwili wypadku, gdy np. zostaną uruchomione poduszki powietrzne, system wyśle komunikat na numer 112. Pomoc będzie można wezwać także ręcznie, wciskając przycisk SOS.

"W zgłoszeniu znajdzie się m.in. lokalizacja pojazdu, czas zdarzenia, kierunek jazdy, informacje o tym, na którym pasie znajdował się pojazd - co jest bardzo istotne w przypadku m.in. autostrad, gdzie zjazdy mamy co kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów - tak, żeby służby ratunkowe mogły szybko podjąć akcję i dojechać dokładnie w to miejsce" - wyjaśnia Mikołaj Krupiński.

Dodatkowo eCall wyśle informację o rodzaju paliwa, jakim zasilany jest pojazd, maksymalnej liczbie przewożonych pasażerów, numerze identyfikacji VIN i czy zgłoszenie zostało wysłane automatycznie, czy ręcznie.

"Po otrzymaniu sygnału operator numeru 112 spróbuje się skomunikować z pojazdem, chcąc uzyskać dodatkowe informacje na temat zdarzenia. Jeżeli nie może się połączyć, wówczas sam zdecyduje o zakresie pomocy, jaka zostanie udzielona na miejscu, i które służby ratunkowe powinien powiadomić" - mówi Krupiński. System ma aktywować się tylko w razie poważniejszych zderzeń.

Ważne jest, że eCall będzie działał na terenie całej Unii Europejskiej i że za jego pomocą będzie można powiadomić o innym wypadku, który zauważyliśmy na drodze.

"Żeby uratować ludzkie życie, liczy się każda sekunda. Jeżeli jest to ciężki wypadek, to służbom ratunkowym zależy, żeby bardzo szybko dotrzeć z poszkodowanymi do szpitala. Dlatego rolą systemu eCall jest skrócenie czasu powiadamiania służb ratunkowych o wypadkach drogowych o około 50 proc." - zaznacza Krupiński.

Dodał, że pomysłodawcy wskazują, iż eCall może uratować życie 2,5 tys. osób rocznie. "Biorąc pod uwagę, że na drogach Unii Europejskiej ginie rocznie ponad 25 tys. osób, liczbę zabitych na europejskich drogach będzie można zmniejszyć o jedną dziesiątą" - powiedział Krupiński.

Odnosząc się do obaw, czy eCall nie zostanie wykorzystany do "szpiegowania" kierowców, podkreślił, że nie jest to możliwe, ponieważ system "z założenia będzie uśpiony" i aktywuje się tylko w chwili wypadku.

"Innymi słowy: eCall nie może służyć do namierzania samochodu. Sygnału nie może użyć także policja, np. do sprawdzenia, czy samochód został skradziony. System nie będzie zapisywał także danych dotyczących techniki jazdy i tras, którymi porusza się samochód" - zaznaczył.

W ubiegłym tygodniu MSWiA podało w komunikacie, że System Informatyczny Centrów Powiadamiania Ratunkowego został przygotowany do przyjmowania i obsługi zgłoszeń w całym kraju już w październiku ubiegłego roku. Z informacji, jakie posiada ITS wynika, że w ubiegłym roku w Polsce z systemu eCall odebrano już 40 zgłoszeń (część producentów rozpoczęła montaż systemu przed wejściem w życie unijnych przepisów).

Obowiązkowy montaż systemu eCall w samochodach osobowych i dostawczych produkowanych od kwietnia 2018 roku przegłosował trzy lata wcześniej Parlament Europejski. Zgodnie z przepisami, informacje przekazane przez system eCall do centrum ratownictwa lub jego partnerów nie mogą być udostępniane osobom trzecim bez wyraźnej zgody zainteresowanych. Proponując przepisy w sprawie eCall, Komisja Europejska przewidywała, że system uda się wdrożyć już w 2015 r. O więcej czasu na testy prosili jednak przedstawiciele przemysłu samochodowego, a na jego korzyść zadziałały ciągnące się prace legislacyjne.

Według szacunków KE, uwzględniając efekty skali, koszt zamontowania w samochodzie urządzenia eCall wyniesie maksymalnie 100 euro. Usługa ma charakter publiczny i korzystanie z niej - podobnie jak z numeru 112 - będzie bezpłatne.