Firmy transportowe szukają kierowców zza wschodniej granicy. Brokerzy zwracają uwagę, że jeżdżą oni ostro i mają dużo stłuczek.
PRACA
Jesteśmy jednym z czołowych europejskich graczy w transporcie, jednak od kilku lat polskie firmy borykają się z odpływem pracowników – wykwalifikowany kierowca na Zachodzie zarobi znacznie więcej niż w kraju.
Trwają więc poszukiwania pracowników z Ukrainy. W internecie kipi od ogłoszeń, część przedsiębiorców pisze wprost, że chce zatrudnić kierowców zza wschodniej granicy. Widać to również w statystykach urzędów wojewódzkich, które wydają coraz więcej zezwoleń na pracę. W warszawskim urzędzie pracy w ubiegłym roku przedsiębiorcy zgłosili 1784 oświadczenia o pozwolenie na pracę dla kierowców samochodów ciężarowych. Średnie oferowane wynagrodzenie – 1959 zł brutto.
– W styczniu i lutym tego roku zgłoszono już 1421 oświadczeń dotyczących obywateli Ukrainy – mówi Jerzy Spodobalski, zastępca kierownika Centrum Aktywizacji Zawodowej w Warszawie.
Największy spośród wszystkich województw wzrost liczby zezwoleń na pracę dla zagranicznych kierowców zanotowano na Śląsku. – W ubiegłym roku w sekcji PKD „Transport i gospodarka magazynowa” zgłoszono 9753 oświadczenia – mówi Arkadiusz Kaczor, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. – W pierwszych dwóch miesiącach tego roku już 2236 – dodaje.
– Zauważyliśmy, że kierowcy z Ukrainy jeżdżą bardziej ostro i stłuczek przez nich powodowanych było relatywnie więcej, mimo że posiadają wszelkie uprawnienia i przechodzą badania – mówi nasz informator z jednego z biur brokerskich (prosił o zachowanie anonimowości), który analizował szkodowość ze swoim klientem, średniej wielkości firmą transportową.
Przedsiębiorcy, którzy zatrudniają Ukraińców, nie chcą komentować stylu ich jazdy ani tego, czy szkodowość wzrosła od czasu, gdy firmy ich zatrudniają.
Nie ma też policyjnych statystyk, które by pokazywały, jak dużo wypadków popełniają zawodowi kierowcy. W raporcie wydziału biura drogowego Komendy Głównej Policji czytamy, że w ubiegłym roku cudzoziemcy uczestniczyli w 1023 wypadkach drogowych. Największą grupę stanowili obywatele Ukrainy – niemal 40 proc. – Nie powinno to dziwić, bo po polskich drogach porusza się ich zdecydowanie więcej niż kierowców z innych państw – mówi młodszy aspirant Antoni Rzeczkowski z wydziału prasowego Komendy Głównej.
Inna z firm brokerskich, która ubezpiecza firmę transportową z dużą flotą i zatrudniającą ok. 700 osób, powiedziała nam, że wśród ubezpieczycieli już zaczyna się mówić o konieczności prowadzenia statystyk dotyczących wypadków spowodowanych przez ukraińskich kierowców. – Podobne statystyki zamierza prowadzić nasz klient – zdradza w rozmowie z DGP.
Eksperci z rynku ubezpieczeniowego bardzo ostrożnie podchodzą do tematu. – Wzrost zatrudnienia pracowników z Ukrainy to kwestia ostatniego roku, więc jest zbyt wcześnie, by twierdzić, że powodują oni więcej szkód – mówi Joanna Miazek-Pypłacz, wiceprezes Akma-Brokers.
Marcin Tarczyński, rzecznik prasowy Polskiej Izby Ubezpieczeń, zwraca uwagę, że przy ubezpieczaniu floty pojazdów głównym czynnikiem branym pod uwagę jest szkodowość floty jako całości.
– Ubezpieczając wiele pojazdów, często nie da się przecież stwierdzić, który kierowca będzie jeździł konkretnym pojazdem. W firmach transportowych kierowcy się zmieniają, często jest tak, że jeden samochód przypisany jest do kilku z nich – dodaje Tarczyński.
Arkadiusz Bruliński, rzecznik prasowy Grupy Ergo Hestia, mówi, że jego firma nie prowadzi statystyk dotyczących narodowości kierowców.
– Dla nas liczą się parametry związane z daną flotą. Jeżeli było wcześniej dużo szkód, to zakładamy, że przedsiębiorca zatrudnia „szkodowych” kierowców – mówi Bruliński. Jak dodaje, należy się spodziewać, że w następnym roku stawka za polisę będzie wyższa.
Jeden z właścicieli średniej wielkości firmy transportowej, z którym rozmawialiśmy, twierdzi, że nie analizował liczby wypadków powodowanych przez ukraińskich kierowców. Jednak nawet gdyby się okazało, że jest ich więcej, to i tak woli zapłacić wyższą składkę polisy niż stracić kontrakt, bo nie będzie miał kogo wysłać z transportem.
85 694 tyle wydano pozwoleń na pracę dla obcokrajowców w województwie śląskim w ubiegłym roku
83 706 tyle zezwoleń na pracę na Śląsku dotyczyło obywateli Ukrainy
21 258 tyle na Śląsku wydano zezwoleń na pracę dla obcokrajowców w styczniu i lutym br.
20 586 tyle zezwoleń na pracę wydanych na Śląsku w styczniu i lutym br. dotyczyło Ukraińców