Przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji projekt megaustawy, która ma przyspieszyć i ułatwić prowadzenie inwestycji telekomunikacyjnych, zwłaszcza budowę sieci szerokopasmowych, budzi kontrowersje.
Z jednej strony niezadowolenie wyrażają sami operatorzy sieci telekomunikacyjnych, szczególnie ci, którzy zainwestowali w infrastrukturę. Będą musieli na życzenie innego przedsiębiorcy ubiegającego się o dostęp do niej nie tylko udostępnić informacje na jej temat na obszarze, na którym konkurent planuje realizację szybkiej sieci telekomunikacyjnej, ale i umożliwić mu inspekcję określonych elementów tej infrastruktury. Z drugiej strony część prawników uważa, że wiele przepisów jest nieprecyzyjnych i niejednoznacznych. Zarzuty dotyczą m.in. przepisów przejściowych. W efekcie – zdaniem ekspertów – zamiast przyspieszyć i uprościć proces inwestycyjny, nowela może przynieść skutek odwrotny.
Czasu na poprawę przepisów jest mało, bo zarówno autor projektu, Ministerstwo Cyfryzacji, jak i Centrum Informacji Rządu chcą wprowadzać nowe regulacje już od 1 lipca br. Co tak naprawdę zostanie zmienione w megaustawie i jakie zastrzeżenia zgłaszają eksperci?
Jakie nowe obowiązki nakłada ustawa
● Obowiązek udzielania informacji o posiadanej infrastrukturze technicznej oraz umożliwienia przeprowadzenia fizycznej inspekcji elementów tej infrastruktury przez przedstawicieli przedsiębiorcy telekomunikacyjnego. Na stosowny wniosek takiej firmy inny przedsiębiorca telekomunikacyjny lub podmiot wykonujący zadania z zakresu użyteczności publicznej będą zobowiązani udzielić informacji o infrastrukturze technicznej oraz o wykonywanych lub planowanych robotach (jeśli te informacje nie są dostępne na stronach Punktu Informacyjnego ds. Telekomunikacji).
● Obowiązek udostępniania posiadanej infrastruktury technicznej na potrzeby publicznych sieci telekomunikacyjnych. Obecnie muszą to robić przedsiębiorstwa energetyczne oraz wodno-kanalizacyjne i zarządcy dróg publicznych, a po nowelizacji zobowiązani będą dodatkowo zarządcy infrastruktury kolejowej, portowej i lotnisk. Zapewnienie dostępu będzie odpłatne, a opłata powinna uwzględniać zwrot odpowiedniej części kosztów, które podmiot udostępniający będzie ponosił w związku z utrzymaniem danej infrastruktury technicznej. Ewentualne spory będzie rozstrzygać prezes UKE w drodze decyzji administracyjnej.
● Obowiązek wyposażania m.in. każdego budynku mieszkalnego wielorodzinnego lub budynku użyteczności publicznej w instalację telekomunikacyjną – jeżeli jest poddawany przebudowie, nadbudowie lub rozbudowie, a nie jest w nią wyposażony.
Jakie wprowadzi ułatwienia dla operatorów
● Przedsiębiorca będzie mógł budować szybką sieć telekomunikacyjną w tym samym czasie i w tym samym miejscu co inny podmiot realizujący własną inwestycję ze środków publicznych – czyli łatwiej i szybciej.
● Prezes UKE będzie mógł określić w decyzji tzw. ramowe warunki dostępu do nieruchomości w celu zapewnienia telekomunikacji oraz umieszczenia na niej obiektów i urządzeń. Decyzje te będą wiążące dla nadleśniczych, zarządców terenów zamkniętych, właścicieli (zarządców) co najmniej 10 budynków wielorodzinnych (chodzi o spółdzielnie lub wspólnoty mieszkaniowe). Zmiany mają wpłynąć na przyspieszenie negocjacji z tymi podmiotami oraz zmniejszenie kosztów zawieranych umów o dostęp do nieruchomości.
● Zostanie zlikwidowany obowiązek zgłaszania budowy lub przebudowy obiektów infrastruktury telekomunikacyjnej (takich jak sieci telekomunikacyjne, telekomunikacyjna linia kablowa, kanalizacja kablowa) właściwemu organowi. Ma to spowodować skrócenie procesu inwestycyjnego o 30 dni.
● Krótszy będzie termin na wydanie decyzji o lokalizacji infrastruktury telekomunikacyjnej w pasie drogowym z 65 do 45 dni.
● Obniżono stawki opłat za pobieranie materiałów z zasobów geodezyjnych i kartograficznych w celu przygotowania i realizacji inwestycji dotyczących infrastruktury technicznej.
● Powstanie Punkt Informacyjny ds. Telekomunikacji (PIT). Jego zadaniem będzie m.in. gromadzenie i nieodpłatne udzielanie informacji o planach inwestycyjnych i istniejącej infrastrukturze technicznej, która może być wykorzystana na potrzeby realizacji szybkich sieci telekomunikacyjnych.
● Przywrócono obowiązek ponoszenia przez zarządcę przebudowywanej drogi kosztów przełożenia infrastruktury telekomunikacyjnej, jeżeli nie minęły cztery lata od jej umieszczenia, a przeniesienie jest konieczne z powodów niezależnych od operatora.
jak intensywniej wykorzystać infrastrukturę
Projekt noweli ustawy z 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 880 ze zm.) ma doprowadzić m.in. do:
● likwidacji barier administracyjno-prawnych – m.in. wskazanych przez Najwyższą Izbę Kontroli w raporcie dotyczącym postępowania administracyjnego związanego z budową i funkcjonowaniem stacji bazowych,
● uwolnienia potencjału przedsiębiorców telekomunikacyjnych poprzez ułatwienie im procesu inwestycyjnego, intensywniejsze wykorzystanie już istniejącej infrastruktury technicznej, poprawę współpracy między przedsiębiorcami i zarządcami w zakresie planowania prac inżynieryjno-budowlanych oraz przyspieszenie decyzji administracyjnych,
● lepszego wykorzystania środków z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa – do wzięcia jest ponad 1 mld euro, m.in. na wsparcie budowy, rozbudowy lub przebudowy sieci telekomunikacyjnych, które zapewnią dostęp do szerokopasmowego internetu o przepustowości 30 Mb/s i większej,
● ułatwienia operatorom telekomunikacyjnym realizacji inwestycji niezbędnych do organizacji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie (chodzi o to, by pielgrzymi mieli możliwość korzystania z sieci bez ograniczeń),
● pełnego wdrożenia do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/61 z 15 maja 2014 r. w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów realizacji szybkich sieci łączności elektronicznej (tzw. dyrektywy kosztowej; Dz.Urz. UE z 2014 r. L 155, s. 1).

OPINIE EKSPERTÓW

Sławomir Chmielewski, radca prawny, ekspert Krajowej Izby Gospodarki Cyfrowej

Nowe regulacje pozytywnie wpłyną na realizację inwestycji szerokopasmowych. Będą wspierały efektywność wydatkowania środków z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa i budowę sieci LTE.
Szczególnie istotne w projekcie są według mnie te przepisy, które wyjaśniają problemy interpretacyjne w postępowaniach administracyjnych, skracają terminy wydania decyzji, zgód czy pozwoleń w toku realizacji inwestycji, a także rozszerzają możliwości współpracy między operatorami telekomunikacyjnymi i innymi podmiotami w kwestii zasad dostępu do infrastruktury, informacji o tej infrastrukturze czy wspólnej realizacji inwestycji.
Mam jednak wątpliwości, czy rozwiązania są wystarczające i w pełni odpowiadają na postulaty i potrzeby rynku. Jestem przekonany, że rząd na kolejnych etapach prac może rozszerzyć zakres nowelizacji tak, aby umożliwić pełne wykorzystanie istniejącego potencjału. Chodzi przede wszystkim o odczuwalne uproszczenie i skrócenie procedur prowadzenia inwestycji w szybki internet i dostosowanie warunków realizacji tych inwestycji do standardów europejskich.
Polscy operatorzy nie powinni napotykać barier, których nie ma na innych rynkach europejskich. Myślę tu np. o dostosowaniu dopuszczalnych poziomów emisji pól elektromagnetycznych do norm obowiązujących w większości państw UE. Komisja Europejska w oficjalnych dokumentach wskazywała, że krajowe uregulowania w tym obszarze to jedna z istotnych barier rozwoju szybkiego internetu w Polsce.
Niezbędna jest też pewność regulacyjna, czyli zapisanie w noweli możliwie precyzyjnych i jednoznacznych przepisów, niebudzących wątpliwości i sporów. W obecnym projekcie jest wiele przepisów, w założeniu mają ułatwiać prowadzenie inwestycji szerokopasmowych, ale przez swoje niedoprecyzowanie mogą wywołać skutek wręcz odwrotny, czyli przedłużyć czas i koszty nie tylko inwestycji, ale również i koszty działalności operatorskiej. Trzeba te kwestie dopracować w trakcie prac parlamentarnych.
Mariusz Busiło, prawnik w kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto
Nowelizacja ma na celu m.in. zmianę tych przepisów, które w poprzedniej wersji megaustawy okazały się raczej kamieniem u nogi niż akceleratorem budowy infrastruktury. Nowe przepisy mają też m.in. pozwolić operatorom i inwestorom sieci telekomunikacyjnych w szerszym stopniu wykorzystywać istniejącą infrastrukturę (w tym, co jest bardzo istotne, infrastrukturę istniejącą w budynkach, umożliwiającą dostarczenie usług do użytkownika końcowego). Ułatwią wyrównanie dostępu do nowoczesnych usług telekomunikacyjnych mieszkańcom starszych budynków m.in. poprzez wprowadzenie obowiązku wyposażania budynków mieszkalnych oraz budynków użyteczności publicznej w instalację telekomunikacyjną, jeżeli nie były one w nią dotychczas wyposażone – przy okazji przebudowy lub rozbudowy.
Nowelizacja wzmacnia też kompetencje prezesa UKE w zakresie określania w decyzjach tzw. ramowych warunków dostępu do nieruchomości w celu świadczenia usług telekomunikacyjnych. Staną się one wiążące m.in. dla nadleśniczych, zarządców terenów zamkniętych, spółdzielni mieszkaniowych, administracji osiedli mieszkalnych czy też zarządzających terenami kolejowymi. To może jednak skutkować wydłużeniem postępowań w tej sprawie, bo takie rozszerzenie grona adresatów powiększa jednocześnie grono podmiotów uprawnionych do kontestowania decyzji w ramach postępowań administracyjno-sądowych.
Poważny niedosyt wśród prawników powoduje brak jasnych przepisów przejściowych określających zakres stosowania nowelizacji. Wydaje się, że – z uwagi na różną praktykę stosowania megaustawy, w tym niekiedy wbrew wykładni celowościowej, oraz ochronę interesów w toku – należy sformułować przepisy przejściowe jednoznacznie w odniesieniu do wszystkich konkretnych postępowań na każdym ich etapie, stanów prawnych i czynności, które zaistniały pod rządami starych przepisów. Pozostaje mieć nadzieję, że parlament to dostrzeże i poprawi, także w ramach dialogu z Ministerstwem Cyfryzacji oraz środowiskami operatorów telekomunikacyjnych, co nie zawsze miało miejsce w przeszłości.