Zgodnie z nią ograniczony może zostać czas aukcji na rezerwację częstotliwości usługi LTE, co według krytyków dokumentu naraża Państwo na milionowe odszkodowania. Halicki jest zdania, że na braku rozporządzenia zyskiwał by jeden z operatorów, a dbając o interes Państwa i obywateli trzeba zachować jak największą konkurencyjność i jak najszybciej zamknąć proces.
Jeden z operatorów korzysta obecnie z częstotliwości będącej przedmiotem aukcji, co stało się podstawą do oskarżeń o monopolizm i celowe przeciąganie procesu. Minister zwraca uwagę, że czas ma w przypadku zamknięcia aukcji istotne znaczenie ze względu na nasze zobowiązania - Polska jest już spóźniona ponad dwa lata w stosunku do pierwotnych założeń, a za nierozdysponowanie pasma czekają nas kary ze strony Komisji Europejskiej.
Rozporządzenie ministra nie kończy aukcji, daje jednak szefowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej kompetencje by wydać taką decyzję.