Z ofert „no limits” będzie można korzystać nie tylko w kraju, ale i za granicą. Choć z ograniczeniami
Zbliżają się wakacje, więc operatorzy pracują nad nowymi ofertami roamingu, czyli nad tym, na jakich warunkach klienci będą mogli korzystać ze smartfonów za granicą. Pierwszy karty odkrył Play. W piątek wprowadza nowe taryfy Formuła Unlimited i Formuła Smartfon, w których oprócz nielimitowanych rozmów i SMS-ów sieć zaoferuje ciekawy sposób rozliczania roamingu. Play uznał, że zamiast odliczać minuty i megabajty od przyznanych w ramach abonamentów pakietów, zaproponuje użytkownikom nowych taryf nielimitowany dostęp do wszystkich usług, tak jak w kraju. Nie na zawsze i niebezwarunkowo – przy obecnych cenach hurtowych rozliczeń między operatorami w Unii Europejskiej na taki pomysł nie może sobie pozwolić żaden z telekomów.
W najdroższym abonamencie za 69,99 zł (bez telefonu) otrzymamy od Playa nielimitowane rozmowy, SMS-y, MMS-y i 1 GB pakietu internetowego do wykorzystania na terenie krajów Unii Europejskiej. Z pakietu można będzie korzystać przez 60 dni w całym 24-miesięcznym okresie obowiązywania umowy. Jeśli nie chcemy się wiązać na tak długo i wybierzemy umowę na rok, nielimitowany roaming będzie działał przez 30 dni, a internetu będzie połowę mniej. Każdy dzień odlicza się dopiero wtedy, gdy zadzwonimy, odbierzemy telefon za granicą lub skorzystamy tam z internetu. Jeśli tego nie zrobimy, operator nie odlicza nam czasu, nawet jeśli przebywamy poza Polską. W tańszym abonamencie za 49,99 zł otrzymujemy odpowiednio roamingowe „no limity” na 30 i 15 dni oraz 500 MB i 250 MB Internetu.
Pod względem propozycji roamingowej Play na tle konkurencji wygląda interesująco, ale wyścigu o najlepszą ofertę raczej nie wygrywa. Na przykład w Orange w abonamencie za 59,99 zł użytkownik otrzymuje co prawda tylko 400 minut w roamingu i 100 MB internetu, ale za to co miesiąc. W Plusie za 69,99 zł także otrzymamy pakiety miesięczne 120 minut i 150 MB. Ofertę Play wybiorą zapewne ci, którzy wyjeżdżają za granicę raz, dwa razy w roku najwyżej na kilkanaście dni. Wtedy będą używali smartfonów w taki sam sposób, jak robią to w kraju – bez patrzenia na minutnik wyświetlający się w trakcie połączenia czy na licznik odmierzający wysłane i odebrane megabajty.
Najgorzej pod względem propozycji roamingowych wypada obecnie T-Mobile, u którego do każdej taryfy trzeba osobno dokupić pakiety minut i internetu, jeśli chcemy używać smartfona poza Polską. Co więcej, sprzedawane przez tego operatora pakiety Travel & Surf ważne są zaledwie kilka dni i niemało kosztują – za 100 MB transferu trzeba zapłacić 29,90 zł, nawet jeśli go nie wykorzystamy. Siedmiodniowy pakiet 500 MB to już wydatek rzędu 100 zł. Z informacji DGP wynika jednak, że T-Mobile w sprawie roamingu nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jego klienci przed wakacjami mogą się spodziewać znacznie korzystniejszej oferty. Podobnych zmian należy się spodziewać w Plus i Orange.
W nowych taryfach Play jest jeszcze jedna nowość. Wszyscy klienci, którzy je wybiorą, otrzymują od operatora nielimitowany internet. W najwyższym z abonamentów usługa jest aktywna bez dodatkowych opłat. W tańszych taryfach jest bezpłatna przez pół roku, a potem miesięczny koszt to 29,99 zł.
Nowe otwarcie na 20-lecie Canal+
Rozszerzenie oferty premium z sześciu do ośmiu kanałów i obietnica większego zaangażowania w autorskie projekty to kluczowe hasła portfolio Canal+, którego nowa odsłona wystartuje 11 maja. Przedstawiciele stacji zapewniają, że za większy pakiet klienci zapłacą tyle samo co dotychczas. Dodatkowych kosztów do końca trwania umowy nie poniosą także obecni abonenci platformy nc+. Nowa kampania ma pomóc w odzyskaniu pozycji rynkowej. Liczba abonentów platformy na koniec I kw. 2015 r. wyniosła 2,12 mln. Była o 3 proc. mniejsza niż rok wcześniej.
Dotychczasowa oferta zostanie poszerzona o dwa nowe kanały: Canal+ Discovery i Canal+ Seriale.– Kolejna zmiana to repozycjonowanie naszych kanałów. Canal+ Family pozyska ramówkę adekwatną do swojej nazwy, a mecze piłkarskie i dokumenty, dotychczas znajdujące się w tym programie, trafią do właściwych kanałów tematycznych – tłumaczy Manuel Rougeron, wiceprezes zarządu ds. programowych w nc+.
W Canal+ Discovery jeszcze w tym roku wystartują trzy programy – „Przetwórcy”, „Powrót do przeszłości” i „Pasja – sposób na życie”. Pierwsza premiera zapowiadana jest na koniec czerwca. Jacek Balicki, wiceprezes zarządu ds. marketingu, zapowiada, że część ramówki nowego kanału będzie poruszała problemy charakterystyczne dla polskich realiów. Manuel Rougeron deklaruje przy tym, że Canal+ chce mocno pracować nad własnymi produkcjami. Oczkiem w głowie stacji będą filmy. – Mamy ambicję, by rocznie powstawało siedem, osiem filmów na naprawdę wysokim poziomie – deklaruje Rougeron, unikając przy tym podawania szczegółów.
Do ramówki dołączą także autorskie seriale. – Widzimy, że w Polsce jest ogromne zapotrzebowanie na seriale lokalne i chcemy podążać za tym trendem – mówi Jacek Balicki. Jeden z seriali ma powstać we współpracy ze stacją TVN. Premiera pierwszego zapowiadana jest na wrzesień 2016 r. Podobnie jak w przypadku filmów władze spółki nie ujawniają szczegółów.