W UKE toczą się rozmowy na temat wybudowania wspólnej sieci komórkowej, dzięki której każdy telekom mógłby zaproponować swoim klientom szybki internet.
Urząd Komunikacji Elektronicznej bierze pod uwagę rozwiązanie proponowane przez Polkomtel, ale raczej nie wstrzyma planowanej na grudzień aukcji, jeśli okazałoby się, że operatorzy szybko nie osiągną porozumienia. W UKE trwają intensywne przygotowania do jej przeprowadzenia. Do wzięcia jest 25 MHz częstotliwości z zakresu 800 MHz przeznaczonych na internet LTE.
W czwartek i piątek w urzędzie rozmawiano z przedstawicielami portugalskiej firmy, która przygotowuje elektroniczny system pozwalający przeprowadzić aukcję. Gdyby Magdalena Gaj, prezes UKE, zdecydowała się przychylić do propozycji Polkomtelu, trzeba by powtórzyć konsultacje, a to opóźniłoby sprzedaż częstotliwości o co najmniej 1,5 miesiąca.
Już we wrześniu Polkomtel zgłosił postulat zmiany zasad aukcji. Chce, aby ci, którzy kupią nowe częstotliwości, musieli się nimi podzielić. Proponuje wybudowanie jednej infrastruktury, z której korzystaliby wszyscy chętni. Ten pomysł popiera także Play.
Dwa tygodnie temu Magdalena Gaj zaprosiła szefów telekomów na spotkanie, na którym operatorzy przedstawili swoje koncepcje podziału częstotliwości. W połowie listopada po raz pierwszy zebrała się w tej sprawie grupa robocza. Przedstawiciele operatorów nie doszli jednak do porozumienia i opuścili salę, nie wyznaczając daty kolejnego spotkania.
Polkomtel zapytany przez nas w piątek o propozycje, które przedstawił, odmówił komentarza. Z kolei Play potwierdza, że opowiada się za zmianą zasad sprzedaży pasma. – Popieramy ideę współdzielenia częstotliwości i chcemy brać udział w aukcji, ale przeprowadzonej na uczciwych zasadach – mówi Marcin Gruszka, rzecznik Playa. Dodaje, że chodzi o taki podział pasma, który zapewni równowagę wśród działających na polskim rynku telekomów.
Z kolei T-Mobile i Orange nie wyobrażają sobie, aby UKE zmienił zasady aukcji. – Ciężko jest rozmawiać o współpracy przed rozstrzygnięciem aukcji i dlatego proponujemy, aby dyskusja na ten temat toczyła się już po jej zakończeniu. Uważamy, że mechanizmy rynku będą w stanie znacznie lepiej i efektywniej spełnić zakładane cele współpracy niż wprowadzenie wątpliwych prawnie i niesprawdzonych mechanizmów regulacyjnych, niedających gwarancji spełnienia założonych celów – mówi Cezary Albrecht, dyrektor departamentu strategii i spraw regulacyjnych T-Mobile Polska. Jego zdaniem na takim rozwiązaniu mogą stracić tylko klienci.
Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange, podkreśla, że operator jest zwolennikiem współpracy, ale będzie o tym rozmawiać ze wszystkimi właścicielami pasma 800 MHz po zakończeniu aukcji. – Sam model techniczny budzi wiele wątpliwości co do faktycznej możliwości jego wdrożenia i nie mamy przekonania, że będzie tańszy niż samodzielna budowa sieci. Model współpracy czterech operatorów nie istnieje nigdzie na świecie – dodaje Jabczyński.
Dzielenie pasm
Proces sprzedaży pasma przeznaczonego do świadczenia usług dostępu do szybkiego bezprzewodowego internetu LTE na częstotliwości z zakresu 800 MHz ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Z przedstawionych do konsultacji dokumentów aukcyjnych wynika, że największe szanse na kupno dwóch bloków po 10 MHz mają T-Mobile i Orange. Występujący o zmianę zasad przydziału częstotliwości Polkomtel posiada własną sieć LTE działającą na wcześniej kupionych częstotliwościach z zakresu 1800 MHz. Z usługą szybkiego internetu dociera już do 66 proc. populacji.