– Po pierwsze, ochrona danych osobowych, po drugie zmniejszony VAT na e-booki i dobra kulturowe, które mają stawkę wyższą w świecie cyfrowym niż w świecie analogowym. I trzecia rzecz to mocny start pakietu telekomunikacyjnego na rzecz użytkowników, który został przygotowany przez komisarz Kroes, bo to jest dzisiaj potrzebne – mówi Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji podczas 35. Międzynarodowej Konferencji Rzeczników Ochrony Danych i Prywatności, która odbyła się w Warszawie.
Pakiet telekomunikacyjny to zbiór przepisów, które mają uprościć korzystanie z telefonii i sieci mobilnej przez użytkowników, ale także ułatwić wprowadzanie nowych rozwiązań przez działające na tym rynku firmy. W jego skład wchodzi m.in. propozycja zniesienia roamingu czy zmiany dotyczące hurtowego dostępu do sieci szerokopasmowych.
Za priorytetowe ministerstwo uznaje jednak regulacje w kwestii ochrony danych osobowych. Od dłuższego czasu trwa europejska debata na ten temat, która ostatnio – po ujawnieniu afery PRISM, systemu, przez który amerykańskie służby pozyskiwały informację o internautach – nabrała wyraźnego tempa.
– Jest ważne, żebyśmy przyspieszyli prace nad tym rozporządzeniem – mówi minister Boni. – Myślę, że Parlament szuka kompromisu. Zobaczymy, czy to się uda na posiedzeniu rady ministrów sprawiedliwości 7 października. Nastawienie pani komisarz Viviane Reding [komisarz UE ds. sprawiedliwości, odpowiedzialna za kwestie ochrony danych osobowych – red.] jest takie, że trzeba walczyć do końca.
Do końca zbliża się jednak obecna kadencja Parlamentu Europejskiego, co sprawia, że procedury mogą zostać przyspieszone. Boni podkreśla, że wymiana składu europosłów nie oznacza, że przepisy, których nie uda się teraz przeforsować, pójdą do kosza.
Kwestia rozporządzenia ma być jedną z głównych podczas szczytu Rady Europejskiej 24-25 października, który będzie poświęcony przeglądowi Europejskiej Agendy Cyfrowej.
– Jeśli Rada Europejska da mocny sygnał, że do końca kadencji Parlamentu, to powinno być przyjęte, to będzie wielki sukces. Jeśli PE nie zdąży, ale prace będą zaawansowane w 80 proc., to będzie prezent dla następnego Parlamentu, bo tam nie ma dyskontynuacji. I wtedy będzie można te rozwiązania szybko wprowadzić – wyjaśnia minister.
Boni dodaje, że Polska jest za jak najszybszym przyjęciem wspólnych europejskich rozwiązań dotyczących ochrony danych osobowych, ale konieczny jest kompromis wszystkich 28 krajów Unii. Wypracowane rozwiązanie będzie miało kształt rozporządzenia, czyli prawa, które po przyjęciu obowiązuje od razu we wszystkich państwach członkowskich i nie wymaga uchwalania dodatkowego prawa krajowego.
– Polska ma dużo mniejszy problem z tym rozporządzeniem dlatego, że u nas i tak jest wysoki poziom ochrony danych osobowych, relatywnie wyższy niż w wielu innych krajach, w których – chociaż także implementowały dyrektywę sprzed kilkunastu lat – te mechanizmy są bardzo nikło rozwinięte – wyjaśnia Michał Boni. – Stąd też ich opór, bo niektóre kraje będą musiały zrobić duży krok. Oczywiście, gdyby rozporządzenie było przyjęte, to pewnie będzie jeszcze dwuletni okres przejściowy na dostosowanie, ale ważne, żebyśmy zmierzali w stronę przyjęcia tego rozporządzenia.
MAC dużą wagę przywiązuje też do kwestii zróżnicowania stawek VAT na e-booki i książki papierowe, co zdaniem resortu jest nieuzasadnione. W tej chwili e-booki są objęte stawką podstawową – 23 proc., podczas gdy książki tradycyjne korzystają ze stawki 5 proc. Ministerstwo stoi na stanowisku, że konieczne jest zrównanie stawek w dół, za względu na konieczność popularyzacji publikacji cyfrowych i ochronę środowiska.