Zastrzeżenia ZPP budzi zwłaszcza art. 85 ust. 3 projektu, który przewiduje, że powiatom będzie przysługiwać na ten cel 7 proc. kwoty przekazanej na wypłatę wynagrodzeń dla asystentów, przy jednoczesnym wykreśleniu z niego przepisu przyznającego im stały ryczałt na koszty obsługi nowych zadań, które pojawią się niezależnie od tego, ile osób niepełnosprawnych skorzysta ze wsparcia asystentów. Organizacja zwraca uwagę, że jeszcze w wersji projektu ustawy przedstawionej na początku sierpnia dotacja miała wynosić 10 proc., ale potem resort rodziny w ramach autopoprawki do niego zaproponował, aby taka jej stawka obowiązywała tylko w pierwszych latach po wejściu w życie ustawy – w 2027 r. i 2028 r., a potem będzie stopniowo obniżana do poziomu 7 proc.

Za mało na koordynatorów asystencji osobistej

ZPP podkreśla, że duże koszty będzie generować zatrudnianie na umowę o pracę koordynatorów asystencji osobistej (przepisy nie dopuszczają zawierania z nimi umów cywilnoprawnych).

– W dołączonej do projektu ocenie skutków regulacji wskazano, że w 2027 r. powiaty mają mieć 750 koordynatorów, a koszt ich wynagrodzeń ma sięgnąć 54 mln zł. Te szacunki nie biorą jednak pod uwagę tego, że koordynatorzy będą pracownikami samorządowymi i będą im przysługiwać dodatkowe uprawnienia, jak chociażby trzynasta pensja – mówi Bernadeta Skóbel z ZPP.

Dodaje przy tym, że o ile pierwotnie w projekcie ustawy ustalone było, że jeden koordynator miał przypadać na 30 użytkowników, czyli osób niepełnosprawnych korzystających z asystencji, to po zmianie jego treści jest ich 60. Doszło więc do sztucznego zaniżenia standardu zatrudnienia koordynatorów i w praktyce będzie to oznaczać, że czas pracy jednej takiej osoby będzie wynosił trzy godziny w miesiącu na jednego użytkownika asystencji.

Powiat zajmie się stwierdzaniem nienależnej usługi asystencji

Powiaty są też przeciwne nałożeniu na nich zadania dotyczącego wydawania decyzji w sprawach o nienależne korzystanie z usług asystenta i zwrot pieniędzy, które wydatkowano na jego wynagrodzenie, podczas gdy wcześniej projekt zakładał, że będzie za to odpowiadał wojewoda.

– Zgodnie z przepisami projektu nienależne korzystanie z asystencji będzie miało miejsce m.in. w przypadku, gdy doszło do podania fałszywych danych we wniosku o ustalenie do niej prawa lub dołączonych do niego dokumentach. Tymczasem przyznawaniem tej usługi będą zajmować się wojewódzkie zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności i nie wiadomo, jak w takiej sytuacji miałoby wyglądać prowadzenie postępowania na poziomie powiatu – podkreśla Bernadeta Skóbel.