Rząd chce zmienić przepisy – tak, aby gmina mogła odstąpić od nakładania sankcji za problemy z selektywną zbiórką odpadów, jeśli pomyłka miałaby charakter incydentalny. To szczególnie ważne w przypadku mieszkańców bloków. Dziś konsekwencje nieodpowiedniej zbiórki odpadów, choćby przez jedną osobę, ponoszą wszyscy i spółdzielni czy wspólnocie nakładana jest podwyższona opłata.
Odpowiedzialność zbiorowa za złą segregację
Od lat trwają spory między spółdzielniami a gminami w sprawie zbiorowej odpowiedzialności za segregowanie odpadów. Grupa posłów zwróciła się w tej sprawie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, wskazując, że mogą one eskalować ze względu na zakaz wyrzucania tekstyliów do odpadów zmieszanych, który obowiązuje od początku 2025 r.
„Dzieje się tak także z powodu braku obowiązków gmin w zakresie odbioru tego rodzaju odpadów nie tylko poprzez ich przyjmowanie w punktach selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK)” – podkreślili parlamentarzyści. Chodzi o to, że gmina nie ma obowiązku podstawienia odrębnego kubła na zużyte ubrania. Wystarczy gotowość do ich przyjmowania w PSZOK. Wymusza to na mieszkańcach gromadzenie tekstyliów i wyjazdy – czasem dość odległe.
– Spółdzielnie obawiają się nakładania podwyższonych opłat, które mają charakter odpowiedzialności zbiorowej. Działa ona demotywacyjnie, jeśli w budynku jest 100 mieszkań, 99 segreguje, a jeden gość ma to w poważaniu i karani są wszyscy – potwierdza Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Resort klimatu dostrzega problem i zapowiada uelastycznienie przepisów.
„Ministerstwo planuje rozpoczęcie prac nad doprecyzowaniem przesłanki nałożenia podwyższonej opłaty za nieselektywne zbieranie odpadów oraz zapewnieniem możliwości odstąpienia od nakładania sankcji w przypadku pojedynczych sytuacji, kiedy w wyniku pomyłki o charakterze incydentalnym dany odpad zostanie zdeponowany do nieodpowiedniego pojemnika, co pozwoli uniknąć nieproporcjonalnych kar i poprawi funkcjonowanie systemu” – wskazuje Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska w odpowiedzi na interpelację. Dodatkowo resort analizuje, jak zwiększyć dostępność PSZOK i rozszerzyć ich działalność (część gmin już dziś uruchomiła mobilne punkty, które odbierają tekstylia od mieszkańców).
Podzielone zdania w sprawie zbiorowej odpowiedzialności
Prawnicy reprezentujący spółdzielnie w sporach z gminami przekonują, że stosowana zbiorowa odpowiedzialność jest niekonstytucyjna. – Nakładanie dodatkowych opłat (będących w swej istocie karą) na wszystkich mieszkańców danej nieruchomości w sposób oczywisty koliduje z podstawowymi zasadami konstytucyjnymi, jak zasada równości wobec prawa i zasada równego traktowania przez władze publiczne, zawartych w art. 32 Konstytucji i w konsekwencji naruszenia również art. 2 Konstytucji, i obowiązkiem ustawodawcy jest niezwłoczne poprawienie tych przepisów – uważa Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych. Dodaje, że zmiana powinna polegać na uchyleniu w całości przepisów nakładających zbiorową odpowiedzialność i zastąpieniu jej indywidualną – w przypadku zidentyfikowania sprawcy.
Spółdzielnia Mieszkaniowo-Budowlana „Imielin”, która musiała zapłacić ponad 60 tys. zł podwyższonej opłaty, zwróciła się do rzecznika praw obywatelskich o zaskarżenie przepisów do Trybunału Konstytucyjnego. RPO uznał jednak, że nie ma do tego podstaw.
– Pisałem do ministerstwa o tej sytuacji i dostałem informację zwrotną, że rzeczywiście pochylono się nad tym problemem i w nieodległej przyszłości będą zmiany. Cieszymy się, że wsłuchano się w nasze postulaty – mówi prezes spółdzielni Rafał Januszkiewicz. Dodaje, że jednorazową opłatę udało się pokryć z ubezpieczenia, więc kosztami nie obciążono mieszkańców.
Eksperci współpracujący z samorządami zwracają uwagę, że nakładanie podwyższonych opłat wprost wynika z przepisów i nie jest kwestionowane przez sądy – co najwyżej w zakresie odpowiedniego udokumentowania uchybień (np. w formie zdjęć).
– Nie mamy do czynienia z karą, a z opłatą za inny rodzaj usługi. W praktyce odpady selektywnie zebrane nigdy nie będą idealnie posegregowane. Pytanie, jaki poziom zanieczyszczeń powinien być akceptowany – podkreśla Maciej Kiełbus, partner zarządzający w Ziemski & Partners Kancelaria Prawna Kostrzewska, Kołodziejczak i Wspólnicy. Dodaje, że wprowadzenie kryteriów ilościowych – objętościowych czy wagowych – będzie bardzo trudne. Uważa również, że gmina powinna mieć podstawę do nakładania podwyższonych kar nie tylko za nieprawidłową selektywną zbiórkę – zgłaszaną przez firmę odbierającą śmieci – ale też na podstawie kontroli prowadzonych przez pracowników urzędu gminy czy strażników straży gminnej. – Pojawia się także pytanie, czy w sytuacji, gdy po zawiadomieniu właściciel nieruchomości samodzielnie naprawi swój błąd i poprawi selektywną zbiórkę, opłata podwyższona powinna być określana – mówi Maciej Kiełbus.
– Jeśli miałyby być wprowadzone jakieś zmiany w tym zakresie, to pójście w poluzowanie zasad odpowiedzialności poprzez formalne umożliwienie pouczania przez gminy tych, którzy zostali „złapani” na nieprowadzeniu selektywnej zbiórki po raz pierwszy, jest dobrym rozwiązaniem – ocenia z kolei Mateusz Karciarz, prawnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy. Podkreśla jednocześnie, że już dziś gminy bardzo często stosują taki model – zobowiązując firmy odbierające odpady od właścicieli nieruchomości do umieszczania stosownych powiadomień (zwłaszcza w formie naklejek) ostrzegających o wykrytych naruszeniach w zakresie selektywnej zbiórki.