Wciąż kurczy się liczba lokali komunalnych w największych polskich miastach – wynika z analizy przeprowadzonej DGP. Samorządy rozbudowujące swoje zasoby są w zdecydowanej mniejszości.

Główny Urząd Statystyczny opublikował pod koniec lutego wstępne dane dotyczące mieszkań komunalnych w 2024 r. Jak wynika z przedstawionych statystyk, liczba lokali mieszkalnych w Polsce, na które na koniec roku obowiązywały umowy na najem z mieszkaniowego zasobu gminy (z wyłączeniem lokali zamiennych i tymczasowych pomieszczeń), wyniosła 595,4 tys., co oznacza spadek o 1,3 proc. w porównaniu z 2023 r. (wówczas liczba wyniosła 603 tys. lokali). Sytuacja różni się jednak w zależności od lokalizacji. Lokali komunalnych ubywa przede wszystkim w miastach (spadek o 1,5 proc.), za to sytuacja nieznacznie poprawiła się na wsiach (wzrost o 1 proc.).

DGP zwrócił się do największych samorządów o przedstawienie aktualnych danych. Liczba mieszkań komunalnych spada w większości miast, które odpowiedziały na nasze pytania. Na czele niechlubnej statystyki znajduje się Wrocław, posiadający jeden z największych zasobów komunalnych w Polsce. Samorząd od lat sukcesywnie się go pozbywa; w ciągu ostatnich lat liczba lokali komunalnych w stolicy Dolnego Śląska zmniejszyła się o kilka tysięcy.

Zasoby kurczą się także w Bydgoszczy, Gliwicach, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Szczecinie, Toruniu i Warszawie. Samorządowcy wśród powodów takiej sytuacji wymieniają nie tylko wykup lokali przez najemców, lecz także konieczność rozbiórki budynków lub przeprowadzania w nich gruntownych remontów.

Spada liczba mieszkań komunalnych. Bonifikata w miastach wciąż króluje

Tak naprawdę jednak za znikanie mieszkań komunalnych odpowiada przede wszystkim ich wyprzedaż, i to zwykle po cenach radykalnie niższych od rynkowych. – Dla samorządowców posiadanie takich mieszkań to tylko problem. Lokatorzy są różni, często nie płacą czynszu, budynki trzeba remontować. Nie dziwię się, że niektórzy wolą na to machnąć ręką i sprzedać z ogromną bonifikatą – przyznaje w rozmowie z DGP były prezydent jednego z większych miast. Kwestię sprzedaży – tak samo jak ewentualne udzielenie bonifikaty – reguluje samorząd. We Wrocławiu lokal komunalny można wykupić z upustem od 40 do nawet 93 proc. wartości rynkowej mieszkania.

– Miasto chce długofalowo utrzymać politykę związaną z bonifikatami, gdyż widzimy duże zainteresowanie najemców wykupem. Jednocześnie uważamy, że niesie on za sobą pozytywne następstwa społeczne oraz dobre skutki z punktu widzenia dbałości o przestrzeń. Obserwujemy aktywność wspólnot mieszkaniowych, a prywatni właściciele czują się bardziej u siebie – tłumaczy nam Michał Guz z wrocławskiego ratusza.

Władze Szczecina zapewniają, że ich najemcy mogą ubiegać się o zniżkę od 25 do 95 proc. na wykup mieszkania (w zależności od okresu najmu i ewentualnego zadłużenia w poprzednich latach) i dodają, że miasto w zakresie sprzedaży prowadzi „politykę racjonalną”. O udzielenie bonifikaty mogą starać się także mieszkańcy Gliwic, Katowic, Piotrkowa Trybunalskiego, Suwałk, Torunia, Zamościa czy Zielonej Góry.

ikona lupy />
Mieszkania komunalne w polskich miastach. Analiza DGP w latach 2021-2025 / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Lokale komunalne znikają z polskich miast. Ale nie wszędzie

Inną politykę mieszkaniową prowadzi zaledwie kilka miast w Polsce. Na czele znajduje się Włocławek, w którym w ostatnich latach przybyło kilkaset mieszkań komunalnych, a w 2025 r. powstanie kolejne 26 lokali.

– Od niemal roku w ogóle nie sprzedajemy naszych zasobów. To była jedna z pierwszych moich decyzji, gdy w maju 2024 r. zostałem prezydentem Włocławka. Dokończyliśmy tylko sprzedaż lokali, których procedura została rozpoczęta za mojego poprzednika – mówi prezydent Krzysztof Kukucki, były wiceminister rozwoju. I jak dodaje, „jeśli chcemy rozwiązać problemy mieszkaniowe w Polsce, rozwiązanie dla samorządów jest jedno: nie sprzedawać posiadanych lokali i budować nowe”.

Chlubny przykład stanowi także Sopot, który dwa lata temu również wstrzymał sprzedaż. – W latach 2009–2024 w Sopocie powstało 15 budynków komunalnych, w których znajduje się 300 lokali. W planach mamy budowę kolejnych blisko 250 nowych mieszkań komunalnych. Stawiamy na budownictwo komunalne, bo wiemy, jak trudno jest, zwłaszcza młodym ludziom, otrzymać kredyt na mieszkanie czy wynająć je na wolnym rynku – tłumaczy Marlena Klepacz z sopockiego magistratu.

Jak wynika z udzielonych nam odpowiedzi, sprzedaż wstrzymały także Gdańsk i Gdynia, a ograniczenia w sprzedaży wprowadziły Częstochowa, Olsztyn, Ostrowiec Świętokrzyski i Warszawa. Z kolei władze Tarnowa od 1 kwietnia nie będą już udzielały najemcom bonifikat. Wcześniej podobne decyzje podjęły Gorzów Wielkopolski i Rzeszów. – Prowadzimy politykę utrzymania zasobu mieszkaniowego w stanie co najmniej niepomniejszonym. Dlatego miasto zrezygnowało ze sprzedaży lokali z bonifikatą – zapewnia nas Artur Gernand z Urzędu Miasta Rzeszów.

Zasoby komunalne się kurczą. Potrzebne zmiany

Kurczący się zasób jest sporym problemem dla oczekujących na mieszkanie komunalne. Według GUS na koniec 2024 r. w kolejce po lokal komunalny wciąż czekało 119,3 tys. rodzin. Zdecydowana większość z nich ubiegała się o mieszkanie w mieście (86 proc. wszystkich wniosków).

– Spadek liczby mieszkań komunalnych jest dla mnie głęboko niepokojący. O ile rozumiem jeszcze, że do ich wyprzedaży mogło dochodzić w latach 90., gdy wielu samorządów nie było stać na remontowanie zrujnowanych kamienic, a były inne pilniejsze wydatki, o tyle trudno zrozumieć mi tę politykę po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, kiedy do samorządów trafiły ogromne środki – komentuje w rozmowie z DGP wiceminister rozwoju i technologii Tomasz Lewandowski z Nowej Lewicy. I dodaje, że „sprzedaż mieszkań komunalnych z bonifikatą nie znajduje dziś już żadnego uzasadnienia”.

– Kwestia ta wymaga zdecydowanych decyzji na poziomie administracji rządowej, bo nie po to wydajemy miliardy złotych, aby samorządy wyprzedawały swój majątek często ze sporą zniżką. Rozwiązania takiej sytuacji mogłyby być dwa: albo atomowe – usunięcie z ustawy o gospodarce nieruchomościami przepisu, który pozwala na sprzedaż mieszkań lokatorskich z bonifikatą, albo miękkie – zobowiązanie, że samorząd, który wnioskuje o bezzwrotne środki na budowę mieszkań, nie sprzeda żadnych lokali z takową zniżką – tłumaczy Lewandowski.

Dziś gminy, które chcą powiększać swoje zasoby komunalne, mogą się ubiegać o wsparcie w wysokości nawet 80 proc. kosztów inwestycji. Z dodatkowymi komponentami efektywności energetycznej wsparcie w niektórych przypadkach sięga 95 proc. Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu na łamach DGP, rządowy program w tym zakresie mogą czekać w najbliższym czasie zmiany. ©℗