Ministerstwo Finansów nie opublikowało jeszcze zbiorczych danych na temat ubiegłorocznych rezultatów sektora samorządowego. Przedstawiło jednak szczegółowe statystyki dochodów i wydatków gmin, powiatów i województw. Na tej podstawie DGP oszacował wynik sektora JST.

Lokalne budżety zamknęły 2024 r. z nadwyżką w wysokości 2,3 mld zł. W poprzednich latach cały sektor notował ujemne saldo związane w znacznej mierze z dużymi nakładami inwestycyjnymi. Miniony rok również zakończyłby się na minusie, gdyby plan wydatków majątkowych został zrealizowany w większym stopniu.

Kroplówka na pomoc

Po trzech kwartałach ub.r. samorządy miały jeszcze 21 mld zł nadwyżki. Znaczące pogorszenie wyników nie budzi zdziwienia, bo to sytuacja, która systematycznie się powtarza co roku. Wiąże się z rozliczaniem projektów inwestycyjnych. Kumulacja płatności ma miejsce niedługo przed zamknięciem roku.

Dodatni wynik nie oznacza dobrej kondycji sektora JST. Lokalni włodarze od dłuższego czasu zwracali uwagę na to, że finanse jednostek samorządowych wpadły w zadyszkę po zmianach wprowadzonych przez rządy Zjednoczonej Prawicy w ramach „Polskiego Ładu”. W latach 2022-2023 dynamika dochodów w porównaniu z latami wcześniejszymi wyraźnie się obniżyła, natomiast tempo wzrostu wydatków nie zmalało.

Ubiegły rok nie przyniósł w tym zakresie systemowej zmiany. Samorządom pomogło natomiast wsparcie rządu: pod koniec 2024 r. JST otrzymały 10 mld zł „kroplówki” na uzupełnienie udziałów we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (1,8 mld zł było uzupełnieniem subwencji ogólnej). I to właśnie te pieniądze pozwoliły sektorowi wyjść na plus.

Choć nie całemu. W gminach pomimo „kroplówki” łączna kwota wydatków przekroczyła dochody o prawie 2 mld zł. Na poziomie gmin deficyt pojawił się szósty raz w ostatnich ośmiu latach.

Duże miasta zamknęły ub.r. ok. 400 mln zł nadwyżki (rok wcześniej miały 11 mld zł deficytu). Z kolei dodatnie saldo w powiatach wyniosło prawie miliard złotych wobec 1,6 mld zł deficytu rok wcześniej. Na tle tych szczebli samorządów najkorzystniej prezentują się województwa, gdzie – jak wynika z naszych wyliczeń – przewaga dochodów nad wydatkami wyniosła prawie 2,8 mld zł. Tam tak dobrych wyników nie było nawet w najlepszych dla samorządowych budżetów latach 2020-2021.

Wpływy i wydatki do budżetów

Samorządy nie zrealizowały swoich planów dochodów w całości, choć dwie najważniejsze pozycje – wpływy podatkowe i bezpośrednie rozliczenia z budżetem zostały wykonane z niewielką nadwyżką.

Wpływy podatkowe wyniosły łącznie 157,3 mld zł. Były o 1,3 mld zł większe niż zakładały finalne plany. 107,6 mld zł (o 0,9 mld zł więcej od planu) wyniosły udziały w podatkach stanowiących dochody budżetu. 44,7 mld zł (o 0,5 mld zł więcej niż zakładano) przyniosły podatki lokalne.

W rozliczeniach z budżetem centralnym prócz udziałów w podatkach dochodowych najważniejsza pozycja to subwencja ogólna. Jej najważniejsza część to pieniądze na oświatę. W minionym roku była to kwota 88,5 mld zł. Wydatki oświatowe wyniosły z kolei 142,4 mld zł. Były o 5,8 mld zł niższe niż przewidywały finalne plany budżetowe.

O ponad miliard mniej niż założono w planach wyniosły dochody JST związane z transportem i łącznością, w tym z infrastrukturą drogową. Wyniosły one 10,6 mld zł. Równocześnie to druga pod względem znaczenia pozycja w samorządowych wydatkach, która w minionym roku zamknęła się kwotą 74,3 mld zł (o 7 mld zł niższą od planu). Gminy przeznaczyły na swoje drogi 21,5 mld zł, powiaty – 11,2 mld zł, województwa – 7,6 mld zł, a miasta na prawach powiatu – 4,7 mld zł. 19,8 mld zł kosztował samorządy lokalny transport zbiorowy, a kolejne 4,8 mld zł przewozy kolejowe.

Niższe były również dochody i wydatki związane z gospodarką komunalną – m.in. wywozem śmieci czy ściekami. Dochody wyniosły łącznie 19,7 mld zł przy planie na poziomie 21 mld zł. Wydatki na gospodarkę komunalną pochłonęły w ub.r. 31,4 mld zł, o 4,2 mld zł mniej niż zakładano. O niecałe 700 mln zł mniejsze od założeń były dochody związane z gospodarką mieszkaniową i nieruchomościami. Wyniosły 15,1 mld zł. Wydatki w tej kategorii nie przekroczyły 12 mld zł.

W pierwszej trójce działów wydatkowych mieści się „administracja publiczna”. Kosztowała ona w ub.r. 39,8 mld zł. Na urzędy gmin i miast przypadło 22,8 mld zł, na starostwa 5,4 mld zł, a na urzędy marszałkowskie 3,3 mld zł.