Ministerstwo Klimatu i Środowiska uważa, że – choć nie wynika to wprost z przepisów – to pomoc dzikimi zwierzętom jest zadaniem własnym gmin. Lokalne władze przekonują, że to odpowiedzialność Skarbu Państwa, z czym ostatnio zgodził się Sąd Okręgowy w Łodzi.

Dzikie zwierzęta w mieście

Chodzi o sytuacje, w których zbłąkane dzikie zwierzęta opuszczają swoje naturalne środowisko i wkraczają np. na teren miasta. Z jednej strony może to stwarzać zagrożenie dla mieszkańców, więc należy je złapać, a z drugiej – często zwierzęta te wymagają pomocy weterynaryjnej na miejscu albo przewiezienia do specjalistycznego ośrodka. A to kosztuje.

Do takiej sytuacji doszło w Sieradzu, gdzie zabłąkała się ranna sarna. Miasto zabezpieczyło zwierzę, dokonano wstępnej diagnostyki i leczenia, a następnie przetransportowano sarnę do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Następnie notę księgową wystawiono na Skarb Państwa – reprezentowany przez Zarząd Województwa Łódzkiego. Ta jednak nie została przyjęta do zapłaty i sprawa trafiła do sądu.

„Ustawa o ochronie zwierząt zobowiązuje samorządy gminne jedynie do zapewnienia opieki bezdomnym zwierzętom domowym i hodowlanym (gospodarskim), natomiast w kwestii żyjących wolno (dzikich) nie reguluje” – argumentowało miasto. Wskazywano również, że zgodnie z art. 2 ustawy z 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1082 ze zm., dalej: u.p.ł.) zwierzęta łowne w stanie wolnym stanowią własność Skarbu Państwa jako dobro ogólnonarodowe. Z kolei art. 6 i 7 u.p.ł. przesądzają o tym, że naczelnym organem administracji rządowej w zakresie łowiectwa jest minister właściwy do spraw środowiska, a administrację sprawuje samorząd województwa – o ile ustawa nie stanowi inaczej. Przedstawiono też stanowisko Regionalnej Izby Obrachunkowej w Łodzi (WA 4120-10/2023-w), która stwierdziła, że „brak jest podstaw prawnych do ponoszenia przez miasto tego typu kosztów”.

Skarb Państwa a dzikie zwierzęta

Z tym nie zgodził się pozwany, a w ślad za nim Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi. W uzasadnieniu do wyroku z 20 listopada 2023 r. (sygn. akt XVIII C 1167/23) wskazywał, że żaden przepis u.p.ł. „nie nakłada, nie tylko na Skarb Państwa, ale także na żaden inny podmiot zaangażowany w gospodarkę łowiecką, obowiązku niesienia pomocy rannej lub chorej zwierzynie”. Nie oznacza to jednak, że przepisy jednoznacznie wskazują w tym zakresie na gminy. Taki obowiązek sąd wywiódł z art. 7 ust. 1 pkt 14 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz.U. z 2024 r., poz. 1465 ze zm., dalej: u.s.g.), który wśród zadań własnych gmin wymienia kwestie związane m.in. z porządkiem publicznym i bezpieczeństwem obywateli.

„To właśnie ta podstawowa jednostka samorządu terytorialnego, mająca za swe zadania troskę o porządek publiczny, bezpieczeństwo i czystość na terenie gmin, dysponuje kompetencjami i realną możliwością realizacji postulatów ustawy o ochronie zwierząt, gdy konieczność taka zajdzie w toku wykonywania przez nią zadań własnych” – ocenił sąd.

W apelacji miasto wskazywało, że przywołane przepisy z art. 7 ust. 14 u.s.g. mają charakter ustrojowy i nie wynikają z nich konkretne obowiązki gmin. Te powinny być określone w innych przepisach prawa materialnego.

„W ocenie powódki dokonywanie przez gminę wydatków za sprawowanie opieki lub niesienie pomocy chorej lub rannej dzikiej zwierzynie może zostać zakwalifikowane jako potencjalne naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Można je uznać jako wydatki dokonywane bez podstawy prawnej” – wskazywało miasto.

W wyroku z 14 lutego br. Sąd Okręgowy w Łodzi zmienił zaskarżony wyrok i zasądził od Skarbu Państwa – Zarządu Województwa Łódzkiego na rzecz Miasta Sieradz zwrot poniesionych kosztów wraz z odsetkami (uzasadnienie nie zostało jeszcze doręczone stronom).

Ministerstwo analizuje

W kwestii udzielania pomocy dzikim zwierzętom przebywającym w miejscach publicznie dostępnych i jej finansowaniu wypowiedział się ostatnio również Departament Leśnictwa i Łowiectwa MKiŚ. W piśmie czytamy, że poza sytuacjami związanymi z wypadkami komunikacyjnymi – kiedy to należy wezwać odpowiednie służby – „przepisy nie wskazują wprost, który podmiot ma obowiązek udzielania pomocy rannym zwierzętom dziko występującym”.

Resort – podobnie jednak jak Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi – odnosi się do zadań własnych gminy, ale w zakresie zaspokajania zbiorowych potrzeb wspólnoty, które obejmować mają również sprawy ochrony przyrody.

„Należy uznać, że ochrona przyrody obejmuje wszelkie działania, które zapobiegają zmniejszaniu się populacji dzikich zwierząt, a więc również działania polegające na udzielaniu pomocy w incydentalnych przypadkach, jeżeli zwierzę można uratować” – ocenia ministerstwo. Dodaje, że w takich sytuacjach udzielenie pomocy dzikim zwierzętom przebywającym na terenie gminy, zwłaszcza poprzez organizowanie akcji ratunkowych lub zapewnienie transportu – należy do zadań własnych samorządu.

Resort powołuje się również na art. 163 i art. 164 ust. 3 Konstytucji, z których wynika, że gmina wykonuje zadania publiczne nie zastrzeżone dla innych organów władz publicznych lub innych jednostek samorządu terytorialnego.

„Mając na uwadze powyższe, biorąc pod uwagę fakt, iż przedmiotowe kwestie nie są regulowane odrębnymi przepisami uznać należy, że to samorząd gminny odpowiada za zapewnienie pomocy rannym osobnikom należących do chronionych gatunków dziko występujących zwierząt znalezionych na terytorium gminy przede wszystkim poprzez ich dostarczenie do odpowiednich placówek” – ocenia resort.

W opinii MKiŚ inaczej należy interpretować sytuacje stałego przebywania zwierząt łownych na terenach miast. Wtedy zastosowanie znajdzie art. 45 ust. 3 u.p.ł, który mówi o możliwości odłowu lub odstrzału redukcyjnego zwierzyny w wypadkach szczególnego zagrożenia prawidłowego funkcjonowania obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej. Decyzja w tym zakresie – jako zadanie własne – należy do starosty. Chodzi np. o sytuacje, w których zwierzęta łowne bytujące na terenie zabudowanym powodują liczne kolizje drogowe lub utrudniają korzystanie z parków czy placów zabaw.

I w tych przypadkach jednak – jak podkreśla ministerstwo – dochodzi do rozbieżnych interpretacji dotyczących tego, kto powinien ponosić koszty odłowienia czy odstrzału. Dlatego też możliwe jest doprecyzowanie przepisów.

„Kwestia ewentualnych zmian prawnych we wskazanym zakresie zostanie poddana analizie zespołu ds. reformy łowiectwa. (…) Mając na uwadze istniejące problemy, minister klimatu i środowiska w celu ujednolicenia praktyki orzeczniczej przekazał wskazaną wyżej interpretację do ministra spraw wewnętrznych i administracji w celu udostępnienia jej do izb obrachunkowych z prośbą o pogłębioną analizę i weryfikację dotychczasowych stanowisk” – wskazuje MKiŚ.