Miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych było od roku oznaczone znakiem pionowym. Jednak poza nim nie było innych zabezpieczeń tego miejsca, więc mało kto zważał na znak. We wrześniu niespodziewanie przyjechała ekipa drogowców i obrysowała krawędzie miejsca parkingowego niebieską farbą, tworząc pozory oznakowania poziomego zgodnego z wymogami dla miejsc przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Nie wymalowała całej powierzchni, ponieważ stał tam zaparkowany pojazd.
To nie wymyślony przykład, lecz prawdziwy przypadek, który we wrześniu 2024 r. miał miejsce w jednym z miast. Jest doskonałą ilustracją tego, jak nie powinno się prowadzić prac w pasie drogowym. Do takich absurdalnych sytuacji nie musi dochodzić, bo przepisy pozwalają służbom miejskim na bardzo wiele, aby mogły uporządkować przestrzeń przed wykonywaniem robót na drodze. Trzeba jednak działać w sposób planowy i z wyprzedzeniem.
Czasowa organizacja ruchu
Jeśli zatem np. zarządca drogi lub wykonawca inwestycji zleconej przez miasto zaplanował realizację prac w pasie drogowym, z którymi wiąże się potrzeba wolnej od pojazdów przestrzeni, to należy wprowadzić czasową organizację ruchu. Stosuje się ją w przypadku zamiaru przeprowadzenia robót drogowych, ale chodzi o prace o szerokim zakresie, jak generalne remonty czy przebudowy ulic.
W przypadku mniejszych prac, jak chociażby właśnie przywołane na wstępie malowanie nowego czy też odświeżanie już istniejącego oznakowania poziomego, montaż słupków czy wymiana kostki brukowej na miejscach parkingowych wzdłuż ulicy, to właściwszym instrumentem jest uproszczony projekt organizacji ruchu. Zgodnie bowiem z par. 5 ust. 2 rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem (dalej: r.s.w.z.r.) w przypadku robót związanych z utrzymaniem drogi, niewymagających całkowitego zamknięcia jezdni dla ruchu pojazdów samochodowych, a które wymagają zmian w organizacji ruchu wyłącznie w czasie wykonywania czynności, organ zarządzający ruchem albo podmiot zarządzający drogą wewnętrzną może dopuścić wprowadzanie zmian w organizacji ruchu na podstawie projektu uproszczonego.
Projekt uproszczony
„Uproszczony projekt organizacji ruchu” to określenie dotyczące dokumentacji sporządzonej w celu zatwierdzenia czasowej organizacji ruchu przez właściwy organ zarządzający ruchem albo właściwy podmiot zarządzający drogą wewnętrzną. Musi ona zawierać:
- opis techniczny zawierający charakterystykę robót,
- powtarzalny schemat umieszczenia na drodze znaków drogowych i urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego,
- sposób rozmieszczenia i oznakowania pojazdów zabezpieczających lub wykonujących roboty lub czynności wykonywane na drodze; dotyczy to w szczególności robót lub czynności przesuwających się wzdłuż drogi.
Omawiany projekt przygotowuje zarząd drogi lub wykonawca prac. W tym drugim przypadku musi on pozyskać opinię zarządu drogi. Dokumentację składa się natomiast do organu zarządzającego ruchem. Jest nim w zależności od kategorii drogi:
- generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad (drogi krajowe),
- marszałek województwa (drogi wojewódzkie),
- starosta (drogi powiatowe i gminne),
- prezydent miasta (drogi w granicach miast na prawach powiatu z wyłączeniem autostrad i dróg ekspresowych).
W przypadku dróg wewnętrznych odpowiednikiem takiego organu jest podmiot zarządzający drogą wewnętrzną.
Bardzo ważne jest zachowanie odpowiednich terminów związanych z omawianą procedurą. Podstawowy wynika z par. 12 ust. 2 r.s.w.z.r., w myśl którego „jednostka wprowadzająca organizację ruchu zawiadamia organ zarządzający ruchem, zarząd drogi oraz właściwego komendanta policji o planowanym rozpoczęciu prac drogowych, podając datę, czas i miejsce ich wykonywania, co najmniej na 24 godziny przed ich rozpoczęciem”. Organizacja ruchu może zostać wprowadzona pod warunkiem niezgłoszenia sprzeciwu przez organ zarządzający ruchem. Niestety przepisy nie uszczegóławiają, w jakiej formie ten sprzeciw może zostać wyrażony.
Powyższy termin jest jednak tylko wyjściowy, ponieważ czasowa organizacja ruchu w wariancie uproszczonym w praktyce często wiąże się z wprowadzeniem zakazu parkowania w miejscu objętym robotami, by w ten sposób oczyścić je z pozostawionych tam samochodów, aby prace mogły się odbywać bez przeszkód.
Zakaz parkowania najczęściej wymusza się na kierujących dzięki zastosowaniu znaków B-35 (zakaz postoju) oraz B-36 (zakaz zatrzymywania się). Trzeba pamiętać, że przepisy dotyczące ustawienia przywołanych znaków zakazu wymuszają wcześniejsze dopełnienie obowiązków związanych z opracowaniem i przedstawieniem uproszczonego projektu organizacji ruchu. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach, jeżeli zachodzi konieczność wprowadzenia znakiem B-35 albo B-36 okresowych ograniczeń postoju albo zatrzymywania się, to znak trzeba umieścić z co najmniej pięciodniowym wyprzedzeniem i zaopatrzyć w tabliczkę z napisem np. „Od dnia ...”, „W dniach ...” itp. Dzień miesiąca należy wpisać cyframi arabskimi, a miesiąc rzymskimi (patrz: załącznik 1 do rozporządzenia).
Dodatkowo wprowadzeniu czasowo obowiązujących znaków B-35 i B-36 w opisywanych przypadkach powinna towarzyszyć tabliczka T-24, która będzie wskazywać, że pojazd pozostawiony w miejscu, w którym obowiązują zakazy wyrażone przywołanymi znakami, zostanie usunięty na koszt właściciela.
Holowanie
Ustawienie znaków zakazujących parkowania w miejscu, gdzie mają być prowadzone prace drogowe, pozwoli odholować pojazdy, które uniemożliwiają nieskrępowane wykonywanie robót. Podstawą działania będzie art. 130a ust. 1 pkt 5 prawa o ruchu drogowym (dalej: p.r.d.). Można zastosować ten przepis w przypadku naruszenia zarówno stałego, jak i czasowego zakazu parkowania w danym miejscu.
W przypadku potrzeby odholowania samochodu wykonawca prac powinien zatem wezwać policję albo straż gminną (miejską) i powołać się na to, że w danym miejscu obowiązuje czasowy zakaz zatrzymywania pojazdów. Przedstawiciele przywołanych służb mogą wówczas podjąć decyzję o usunięciu pojazdu stojącego w strefie obowiązywania zakazu (art. 130a ust. 4 p.r.d.). Dopiero wtedy firma holująca, działająca na zlecenie powiatu (miasta na prawach powiatu), może odholować pojazd na koszt właściciela na strzeżony parking. Usunięcie samochodów z miejsc objętych czasowym zakazem parkowania umożliwi prawidłowe wykonanie zaplanowanego zakresu prac.
Problemy z kosztami
Z czasową organizacją ruchu, obejmującą wprowadzenie zakazu parkowania pod groźbą usunięcia pojazdu, poza koniecznością dopilnowania opisywanych terminów ustawienia oznakowania wiąże się jeszcze jeden problem. Co do zasady, zgodnie z art. 130a ust. 10h p.r.d., koszty odholowania pojazdu w opisywanych przypadkach i jego przechowywania ponoszą solidarnie właściciel i użytkownik. Są one wymierzane i dochodzone przez powiat (miasto na prawach powiatu).
Nie ma wątpliwości, że ta zasada obowiązuje w sytuacji, gdy z odpowiednim wyprzedzeniem, minimum pięciodniowym, najpierw ustawiono znak zakazu B-35 lub B-36 z tabliczką T-24, a następnie w strefie obowiązywania tego zakazu ktoś zaparkował pojazd. Wówczas kierujący musi być świadomy tego, że jeżeli nie zabierze pojazdu z danego miejsca przed nastaniem dnia, w którym zacznie obowiązywać wspomniany czasowy zakaz, mogą go spotkać konsekwencje w postaci odholowania pojazdu i naliczenia z tego tytułu stosownych kosztów.
Problem pojawia się w przypadku, gdy ktoś najpierw zaparkował pojazd w danym miejscu, a dopiero następnie, z zachowaniem minimum pięciodniowego wyprzedzenia, ustawiono znaki zakazu. Wtedy kierujący w momencie parkowania pojazdu nie miał możliwości zapoznania się ze znakiem. Samo usunięcie zaparkowanego pojazdu jest wówczas legalne, ale w różnych powiatach są przyjęte odmienne praktyki obciążania właściciela lub użytkownika pojazdu kosztami odholowania. Na przykład w Poznaniu w takich przypadkach miasto odstępuje od poboru kosztów. – Jeżeli dowody, np. materiały zdjęciowe, wskazują, że pojazd został zaparkowany w danym miejscu przed ustawieniem czasowo obowiązującego znaku B-36, to straż miejska wydaje dyspozycję usunięcia pojazdu, pojazd jest usuwany, alemiasto nie nalicza właścicielowi pojazdu opłaty za usunięcie i przechowywanie pojazdu – wyjaśnia Agata Kaniewska, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Inaczej jest w stolicy. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie egzekwuje koszty od właściciela usuniętego pojazdu – niezależnie od tego, czy zaparkował w danym miejscu przed, czy po ustawieniu znaku zakazu. Tej ostatniej okoliczności urzędnicy nie biorą pod uwagę. – Decyzję o odholowaniu pojazdu zawsze podejmuje policja lub straż miejska, a nie Zarząd Dróg Miejskich. Podstawą naliczania opłat są właśnie usunięcie pojazdu i postój na strzeżonym parkingu, a to zgodnie z uchwałą Rady m.st. Warszawy podjętą na podstawie p.r.d. – tłumaczy Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.
Zwolennicy tego drugiego podejścia argumentują, że ponoszenie kosztów usunięcia i przechowywania pojazdu stanowi odpowiedzialność administracyjną. Ta zaś ma szczególny charakter – odpowiedzialności obiektywnej (w przeciwieństwie do odpowiedzialności karnej czy cywilnej ). To oznacza, że co do zasady nie jest wymagane wykazanie zawinienia sprawcy, a przesłanką wystarczającą do zastosowania sankcji jest stwierdzenie stanu obiektywnej bezprawności. W orzecznictwie sądowoadministracyjnym wskazuje się, że w związku z takim charakterem odpowiedzialności delikt administracyjny może stanowić pewne działanie, ale także pewien obiektywnie istniejący stan rzeczy, za który odpowiedzialność ponosi jednostka (np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 lutego 2023 r., sygn. akt III OSK 3945/21). W praktyce to oznacza, że kierujący, który zostawia pojazd w przestrzeni publicznej, musi się liczyć z tym, że zmieni się organizacja ruchu, wskutek czego może w danym miejscu dojść do wprowadzenia czasowego zakazu parkowania. Jeśli oznakowanie dotyczące tego zakazu zostało ustawione prawidłowo, to można dokonać legalnego usunięcia pojazdu. A koszty tej operacji, zgodnie z art. 130a ust. 10h p.r.d., ponosi właściciel pojazdu. ©℗
Tylko w razie awarii
Jeżeli przeprowadzane prace mają charakter planowy, to nie można zastosować par. 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem. Ten przepis wskazuje, że mimo braku uprzedniego opracowania czasowej organizacji ruchu tymczasowe ograniczenia lub zakazy ruchu mogą wprowadzić zarząd drogi lub właściwe służby w nagłym przypadku awarii urządzenia w pasie drogowym lub w jego pobliżu, w wyniku której nastąpiły zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego lub możliwość wystąpienia szkód materialnych. A zatem ten przepis można stosować jedynie w sytuacjach, które wystąpiły nagle. Ograniczeń nie można stosować w przypadku konieczności wykonania planowanych robót w pasie drogi, i to niezależnie od tego, o jak poważnych pracach mowa. ©℗
Podstawa prawna
Podstawa prawna
par. 5 ust. 2, par. 10 ust. 1 pkt 2, par. 12 ust. 2 rozporządzenia ministra infrastruktury z 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 784)
art. 130a ust. 1, 4 i 10h ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1251)
załącznik 1 do rozporządzenia ministra infrastruktury z 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2311; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 2377)