Lokalny włodarz ma nie tylko kompetencję, lecz wręcz obowiązek, aby wydać z urzędu decyzję o usunięciu odpadów z miejsc do tego nieprzeznaczonych. A jej adresatem nie zawsze jest właściciel gruntu, może to być także osoba, np. która odpady przywiozła. Tak wynika z wyroku WSA w Poznaniu.

W praktyce nierzadko zdarzają się przypadki podrzucania odpadów na niezabezpieczone nieruchomości. Na przykład ktoś przywozi gruz z rozbiórki domów lub inne odpady na pustą, prywatną działkę. W takich sytuacjach często pojawia się pytanie: kto powinien być adresatem decyzji wójta (lub odpowiednio: burmistrza, prezydenta miasta) nakazującej wywóz odpadów - właściciel tej działki czy osoba, która nawiozła odpady. I czy włodarz ma obowiązek taką decyzję wydać, czy też tylko może to zrobić?

Co do zasady, zgodnie z art. 26 ust. 1 ustawy o odpadach (dalej: u.o.), „posiadacz odpadów jest obowiązany do niezwłocznego usunięcia odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania”. Natomiast art. 26 ust. 2 stanowi, że w przypadku gdy tego nie zrobi, wówczas „wójt, burmistrz lub prezydent miasta, w drodze decyzji wydawanej z urzędu, nakazuje posiadaczowi odpadów usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania, z wyjątkiem przypadku, gdy obowiązek usunięcia odpadów jest skutkiem wydania decyzji o cofnięciu decyzji związanej z gospodarką odpadami, stwierdzenia nieważności, uchylenia lub wygaśnięcia decyzji związanej z gospodarką odpadami”. Wójt (burmistrz, prezydent) ma więc nie tylko kompetencje, ale wręcz obowiązek, aby w drodze decyzji wydawanej z urzędu nakazać usunięcie odpadów z miejsc do tego nieprzeznaczonych.

Adresat

Decyzja powinna być skierowana do posiadacza odpadów. Artykuł 3 ust. 1 pkt 19 u.o. posiadacza definiuje jako „wytwórcę odpadów lub osobę fizyczną, osobę prawną oraz jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej będące w posiadaniu odpadów; domniemywa się, że władający powierzchnią ziemi jest posiadaczem odpadów znajdujących się na nieruchomości”. W praktyce to domniemanie jest nierzadko nadmiernie wykorzystywane przez organy administracyjne, które „idąc na skróty”, nakładają obowiązek usunięcia odpadów właśnie na właściciela albo innego władającego gruntem ujawnionego w ewidencji gruntów lub budynków).

Tymczasem, gdy znany jest wytwórca odpadów – to on powinien być adresatem decyzji, a władający powierzchnią gruntu – dopiero wtedy, gdy nie uda się ustalić wytwórcy odpadów lub podmiotu będącego w posiadaniu odpadów.

Za taką interpretacją przepisów opowiedział się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 24 kwietnia 2024 r. (sygn. akt IV SA/Po 185/24).

Właściciel musi wskazać

Sąd rozpatrywał sprawę, w której wójt otrzymał anonimowe zgłoszenie dotyczące nielegalnego składowiska odpadów na prywatnej posesji. W wyniku przeprowadzanych oględzin określono, że na nieruchomości są gromadzone odpady. O nielegalnym składowisku powiadomiono komendę miejską policji oraz wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Do akt administracyjnych zostały włączone dokumentacja fotograficzna z tzw. fotopułapki, a także protokoły z kontroli przeprowadzonych przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Na podstawie tej dokumentacji wójt uznał, że odpady przywoziły niezidentyfikowane osoby fizyczne. Ustalił także, że właścicielem nieruchomości jest X, który nie ma zezwolenia na zbieranie lub przetwarzanie odpadów. W konsekwencji wydał decyzję, w której nakazał właścicielowi nieruchomości, aby usunął wszystkie odpady. Rozstrzygnięcie to wójt uzasadnił tym, że posiadaczem odpadów był X jako właściciel nieruchomości, bo godził się na ich przyjęcie. Co istotne – tak również twierdziły osoby, które woziły odpady na działkę. Po bezskutecznym odwołaniu X skierował skargę do WSA. Podniósł w niej, że jest tylko właścicielem ziemi i w żaden sposób nie przyczynił się do gromadzenia odpadów na jego nieruchomości. Twierdził, że przywiozły je osoby trzecie. Dodał, że policja na podstawie nagrań z kamer rejestrujących ruch na działce wykluczyła jego udział w procederze i zidentyfikowała trzech sprawców podrzucających śmieci.

WSA w Poznaniu po zapoznaniu się z dowodami z akt sprawy, a w tym z dokumentacją z tzw. fotopułapki, uchylił zaskarżoną decyzję wójta. Uznał, że nie ma w aktach sprawy przekonujących dowodów, że na nieruchomości należącej do X odpady są składowane zgodnie z jego wolą, tj. iż przyjmował on odpady na nielegalnie zorganizowane składowisko. „Skoro oświadczenia podmiotów odpowiedzialnych za gospodarowanie odpadami, tj. władającego powierzchnią ziemi oraz ustalonych w postępowaniu wytwórców/posiadaczy odpadów, którzy złożyli odpady w miejscu do tego nieprzeznaczonym, wzajemnie się wykluczają, to brak jest podstaw dowodowych do formułowania stanowiska, że skarżący/właściciel nieruchomości złożył oświadczenie woli o przejęciu odpadów i w ten sposób objął odpady w posiadanie” – ocenił sąd.

WSA dodał, że istota solidarnej odpowiedzialności polega na tym, że obowiązek usunięcia odpadów nakłada się na wszystkie podmioty, co do których stwierdzono zaktualizowanie się przesłanek odpowiedzialności za odpady zdeponowane na danej nieruchomości. „Władający powierzchnią ziemi jest wolny od takiej odpowiedzialności, jeśli wskaże wytwórców/posiadaczy wszystkich/całości odpadów zdeponowanych na jego działce, a sam nie wyraził zgody na przyjęcie odpadów” – dodał sąd. ©℗