Nowe rozdanie funduszy unijnych i środki z KPO oznaczają więcej pieniędzy dla samorządów.
– Szacujemy, że w ciągu najbliższych pięciu lat wartość inwestycji będzie się kształtować na poziomie ok. 100 mld zł rocznie – mówi DGP Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu ds. legislacyjnych w Związku Miast Polskich. W 2023 r. wydano na te cele ponad 87 mld zł, a w poprzednich były to kwoty rzędu 50–60 md zł.
Eksperci zwracają uwagę, że w 2023 r. wpływ na wzrost wydatków miała inflacja. Teraz motorem mają być liczba i skala projektów. – Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by stopa inwestycji netto (relacja nakładów brutto na środki trwałe do PKB) przekroczyła 20 proc. i zbliżyła się do notowanej w krajach Europy Środowo-Wschodniej, gdzie od lat utrzymuje się na poziomie ok. 25 proc., czy UE, dla której wynosi 21–22 proc. – mówi Marek Wójcik. W Polsce w ostatnich latach było to ok. 17 proc.
Samorządowcy liczą na fundusze z nowej perspektywy finansowej i Krajowego Planu Odbudowy. – Co do zasady można przyjąć, że więcej środków to potencjalnie większe możliwości aplikacji i więcej składanych projektów, ale trzeba pamiętać, że wpływ na możliwości aplikacyjne ma sytuacja budżetowa. W większości programów wymagany jest wkład własny, którego zagwarantowanie w obecnych czasach nie jest proste – tłumaczy Tomasz Fulara, zastępca prezydenta Lublina.
Ważną kwestią są też koszty kwalifikowalne, np. w KPO VAT stanowi koszt, którego nie można sfinansować tymi pieniędzmi, w związku z czym wnioskodawcy muszą ponieść go z własnych budżetów.
Dlatego, jak mówi Marek Wójcik, wiele zależy od nowej ustawy o dochodach JST. – Dochody powinny gwarantować środki na wkład własny. To konieczne, by inwestycje nabrały tempa, co z kolei jest ważne dla utrzymania rozwoju gospodarczego kraju. Dlatego wciąż dopytujemy, czy wzrost dochodów będzie realny, czy nominalny, bo na razie tylko słyszymy, że się zwiększą – zaznacza.
Z sondy przeprowadzonej przez DGP wśród samorządowców z kilkudziesięciu miast wynika, że władze lokalne zwiększają budżety na nowe przedsięwzięcia oraz organizują coraz więcej przetargów. Miasto Koszalin wyliczyło, że wyda w tym roku na inwestycje 106,8 mln zł. W poprzednich dwóch latach była to kwota nieco ponad 70 mln zł rocznie. Do 25 czerwca wszczęto 21 postępowań o udzielenie zamówienia publicznego na drogi, modernizację torowiska czy budowę boiska ze sztuczną nawierzchnią. W drugim półroczu – kolejnych 32. A to oznacza o siedem postępowań więcej niż w 2023 r.
Budżet na inwestycje zwiększył też Lublin – do 486 mln zł, wobec 373 mln zł w 2023 r. i 396 mln zł w 2022 r. Tomasz Fulara tłumaczy, że zaplanowano 41 postępowań przetargowych na roboty budowlane, z których 12 już przeprowadzono. W 2023 r. było to odpowiednio 35 i 19 postępowań. Inwestycje realizuje też Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie. W tym roku zaplanowano 53 postępowania, z czego 26 ogłoszono. W zeszłym roku były 44 postępowania, a ogłoszono 63 (przetargi na niektóre zadania powtarzano, m.in. z uwagi na to, że oferty przekraczały założone budżety).
Urząd Miasta Warszawy wyliczył, że w I kw. tego roku przeprowadził już 89 postępowań dotyczących robót budowlanych, wobec 60 w 2023 r. i 50 w 2022 r. – W planie wydatków na ten rok, podobnie jak w zeszłym roku, jest ponad 1,4 tys. zadań do wykonania. Środki unijne odgrywają kluczową rolę m.in. w dokończeniu budowy II linii metra. Bez nich realizacja zostałaby znacznie wydłużona – mówi Edyta Mydłowska-Krawcewicz naczelnik wydziału w biurze Urzędu m.st. Warszawy.
Wśród projektów inwestycyjnych dominują przedsięwzięcia drogowe oraz z zakresu modernizacji transportu publicznego. Przybywa jednak inwestycji nastawionych na poprawę jakości powietrza poprzez podniesienie efektywności energetycznej obiektów użyteczności publicznej, w szczególności edukacyjnych, wdrażanie energooszczędnych technologii oświetlenia dróg, budynków użyteczności publicznej i przestrzeni publicznych.
– Kontynuowane będą prace rewitalizacyjne w centrum, tworzenie bezpiecznej i zielonej infrastruktury, zwiększanie terenów zieleni w miastach poprzez nasadzenia oraz odbetonowanie placów – słyszymy w biurze rzecznika prasowego prezydenta Łodzi.
Marek Wójcik dodaje, że boom inwestycyjny będzie widoczny w sferze innowacyjnej gospodarki, OZE oraz nowych obszarach, takich jak bezpieczeństwo czy innowacyjna edukacja i nauka. – Nie potrzebujemy już więcej szkół. Przyszedł czas na wielofunkcyjne obiekty, łączące szkołę, przedszkole, ośrodek zdrowia, kultury. To jednak, w jakim kierunku pójdą projekty, zależy od tego, jak będzie określona długoterminowa polityka państwa w zakresie edukacji, energetyki oraz jakie zostaną zaproponowane narzędzia do jej rozwoju – zauważa. ©℗