Chodzi o wewnętrzne audyty w samorządach. Zobowiązane do ich przeprowadzania są coraz mniejsze gminy, dlatego że limit budżetu, powyżej którego należy zatrudnić audytora, nie zmienia się od lat.

Przepisy zawierają próg dochodów lub wydatków budżetowych, po którego przekroczeniu audyt jest obowiązkowy (patrz: grafika). Weszły w życie w 2010 r. i od tego czasu wskazane w nich kwoty pozostały na niezmienionym poziomie.

Dyskusyjna jakość

– Małych gmin zwykle nie stać na utworzenie relatywnie wysokopłatnego etatu audytorskiego. Ponadto trudno jest wójtom wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych na usługę, którą uważają za nieprzydatną, bo przecież „sami najlepiej wiedzą, co się dzieje w ich gminie”. Stąd obowiązek audytu często jest realizowany tylko formalnie. Takie audyty mają znikomą wartość. Są marnowaniem publicznych pieniędzy – wskazuje Grzegorz Czarnocki, zastępca przewodniczącego Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych (KRRIO), prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Opolu.

Poza zwiększeniem limitów KRRIO chce również wskazać w przepisach, od kiedy samorząd ma obowiązek prowadzenia audytu. Wątpliwości budzi np. sytuacja, w której próg został osiągnięty w trakcie trwania roku budżetowego. Dziś limit to 40 mln zł, ale dotyczy on kwot z uchwały budżetowej. KRRIO proponuje jego podniesienie do 65 mln zł i wskazanie, że audyt prowadzi się od 1 kwietnia, o ile w poprzednich dwóch latach wykonane dochody i przychody lub wydatki i rozchody przekroczyły próg.

W ubiegłym roku kontrolerzy stwierdzili zaniechanie bądź nieprawidłowe prowadzenie audytu w 111 jednostkach samorządu terytorialnego (JST), w 2022 r. takich samorządów było 83. W 25 przypadkach zdecydowano o zawiadomieniu rzecznika dyscypliny finansów publicznych, podczas gdy w 2021 r. było to tylko 15 spraw.

– Problem sukcesywnie narasta. Brak waloryzacji kwot progowych od kilkunastu lat sprawia, że nawet niewielkie gminy zaczyna dotyczyć obowiązek prowadzenia audytu – mówi Grzegorz Czarnocki.

Dodatkowo KRRIO proponuje podniesienie do 160 mln zł progu, do którego gmina może posiłkować się zleceniem wykonania audytu usługodawcy niezatrudnionemu w jednostce. Dziś przepisy mówią o konieczności zatrudnienia audytora w urzędzie po przekroczeniu 100 mln zł.

– To sugestie słuszne i nie można ich ocenić inaczej niż pozytywnie – komentuje Artur Goryszewski, skarbnik gminy Radzymin. Dodaje, że uwzględniając dynamikę wzrostu dochodów i wydatków JST w latach 2009–2022 o ok. 214 proc., limity powinny być jeszcze większe.

– By objąć pierwotnie założoną liczbę jednostek samorządu terytorialnego obowiązkiem audytu wewnętrznego, wartości brzegowe powinny być określone powyżej proponowanych przez KRRIO. Próg audytu powinien zostać określony na 86 mln zł. Natomiast próg zatrudnienia audytora wewnętrznego na poziomie 214 mln zł. Proponowane wartości w praktyce oznaczają poluzowanie wymagań, przy jednoczesnym objęciu nimi większej liczby jednostek samorządowych względem pierwotnego założenia ustawodawcy – zauważa Artur Goryszewski.

KRRIO podaje w wątpliwość prowadzenie audytów w coraz mniejszych gminach, których na to nie stać. „Roczne nakłady na to zadanie w jednostkach objętych kontrolą oscylowały pomiędzy 5 tys. zł a 50 tys. zł. Samo zestawienie tych wielkości wskazuje, że w przypadku najmniejszych jednostek realizacja obowiązku prowadzeniu audytu ma w istocie charakter formalny, a zatem nie przynosi realnych korzyści sektorowi finansów publicznych” – czytamy w Sprawozdaniu z działalności regionalnych izb obrachunkowych i wykonania budżetu przez jednostki samorządu terytorialnego w 2023 r.

W gminie Strumień (woj. śląskie) przeznaczano na audyt wewnętrzny w ostatnich latach rocznie 10–14 tys. zł przy zrealizowanych w 2023 r. dochodach na poziomie ponad 80 mln zł i wydatkach sięgających prawie 85 mln zł.

Może od innej strony

– Prowadzenie audytu w małym samorządzie pomaga minimalizować ryzyko wystąpienia nieprawidłowości. Pozwala uporządkować realizowane zadania i racjonalizować wydatki. Działania w ramach audytu wewnętrznego dostarczają również niezależnej oceny i informacji zwrotnej, dotyczącej urzędu i podległych gminie jednostek – ocenia Brygida Biegun, sekretarz gminy Strumień, zapytana o wnioski z audytów.

W znacznie większym Piasecznie (dochody i wydatki powyżej 600 mln zł) audytor wewnętrzny jest zatrudniony na pół etatu. Przyczyniło się to m.in. do wyodrębnienia w urzędzie wydziału windykacji zajmującego się monitoringiem należności gminnych czy objęcia systemem kontroli zarządczej wszystkich nadzorowanych i kontrolowanych jednostek bez względu na ich osobowość prawną.

– Jako izby widzimy potrzebę korzystania przez samorządy z profesjonalnych usług doradczych, i dotyczy to również najmniejszych gmin. Pojawia się natomiast pytanie, czy prawo powinno wymuszać całoroczne świadczenie usługi audytowej albo pozwalać na zatrudnienie audytora w wymiarze jednej ósmej etatu. Może do problemu należałoby podejść z innej strony, przykładowo – określić minimalny poziom wydatków budżetu na usługi doradcze – podsumowuje Grzegorz Czarnocki. ©℗

ikona lupy />
Zmiana przepisów proponowana przez Krajową Radę Regionalnych Izb Obrachunkowych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe