Postępowanie rozgraniczeniowe jest prowadzone przez wójta/burmistrza/prezydenta miasta. Podstawy takiego postępowania wynikają zasadniczo z przepisów ustawy z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne o kartograficzne (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1752).
Na uwagę zasługuje m.in. art. 29, z którego wynika, że rozgraniczenie nieruchomości ma na celu ustalenie przebiegu ich granic przez określenie położenia punktów i linii granicznych, utrwalenie tych punktów znakami granicznymi na gruncie oraz sporządzenie odpowiednich dokumentów. Rozgraniczeniu podlegają, w miarę potrzeby, wszystkie albo niektóre granice określonej nieruchomości z przyległymi nieruchomościami lub innymi gruntami. Rozgraniczenia nieruchomości dokonują wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast) oraz, w wypadkach określonych w ustawie, sądy. Z kolei, w art. 30 ustawy postanowiono, że wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast) przeprowadzają rozgraniczenie nieruchomości z urzędu lub na wniosek strony.
Postępowanie o rozgraniczenie nieruchomości przeprowadza się z urzędu przy scaleniu gruntów, a także jeżeli jest brak wniosku strony, a potrzeby gospodarki narodowej lub interes społeczny uzasadniają przeprowadzenie rozgraniczenia. Natomiast w art. 31 postanowiono, że czynności ustalania przebiegu granic wykonuje geodeta upoważniony przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Przy ustalaniu przebiegu granic bierze się pod uwagę znaki i ślady graniczne, mapy i inne dokumenty oraz punkty osnowy geodezyjnej. Jeżeli jest brak danych, o których mowa w ust. 2, lub są one niewystarczające albo sprzeczne, ustala się przebieg granicy na podstawie zgodnego oświadczenia stron lub jednej strony, gdy druga strona w toku postępowania oświadczenia nie składa i nie kwestionuje przebiegu granicy. W razie sporu co do przebiegu linii granicznych, geodeta nakłania strony do zawarcia ugody. Ugoda zawarta przed geodetą posiada moc ugody sądowej.
Co jednak istotne, z rozgraniczeniem powiązane są inne ważne dla właścicieli nieruchomości kwestie, w tym koszty jakie pobiera wójta na czynności geodety. Niestety nie są to małe koszty, a zasadą jest, że wynoszą od kilku tysięcy złotych wzwyż, osiągając czasami próg 10 tys. zł albo i więcej. W tym miejscu należy wspomnieć, że wójt gminy ma prawną możliwość zobowiązania wnioskodawcy (który wniósł o rozgraniczenie) o zapłatę zaliczki na poczet ww. kosztów. Taka możliwość została przewidziana w przepisach art. 262 Kodeksu postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 572). Tamże postanowiono, że stronę obciążają te koszty postępowania, które:
- wynikły z winy strony;
- zostały poniesione w interesie lub na żądanie strony, a nie wynikają z ustawowego obowiązku organów prowadzących postępowanie.
Nadto, w uzasadnionych przypadkach organ administracji publicznej może zażądać od strony złożenia zaliczki w określonej wysokości na pokrycie kosztów postępowania.
Zatem, wójt ma możliwość zobowiązania wnioskodawcy do uiszczenia takich kosztów, a więc nie jest to czynności obligatoryjna.
W kontekście stosowania przez wójta mechanizmu wezwania o zaliczkę, można przywołać wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z dnia 14 stycznia 2021 r. (sygn. akt II SA/Bk 811/20). W podanym wyroku WSA weryfikował zaś decyzję wójta w przedmiocie ustalenia kosztów postępowania rozgraniczeniowego w którym wezwano wnioskodawcę do uiszczenia zaliczki na koszty postępowania w kwocie 4 tys. zł, przy czym finalny koszty czynności geodety wyniósł 7.380 zł. W toku tej sprawy właściciel sąsiedniej nieruchomości został obciążony 50% z ww. kwoty łącznej, natomiast właściciel który wniósł zaliczkę uzyskał zwrot 310 zł. W ramach ww. wyroku m.in. ustalono:
Z uchwały wynika, że możliwe jest obciążenie kosztami postępowania rozgraniczeniowego zarówno jednego właściciela rozgraniczanych nieruchomości (a zwłaszcza tego, który zażądał wszczęcia postępowania), jak i wszystkich właścicieli sąsiadujących ze sobą i objętych rozgraniczeniem nieruchomości. Kogo to obciążenie dotknie i w jakim zakresie zależy od wyważenia interesów poszczególnych stron, a w szczególności od tego, w czyim interesie rozgraniczenie jest dokonywane.
Podkreślić należy, że ustalenie interesu prawnego poszczególnych właścicieli nieruchomości objętych procedurą rozgraniczeniową odbywa się nie na podstawie ich indywidualnego, subiektywnego przekonania o konieczności bądź braku konieczności rozgraniczenia, ale jest oparte na okolicznościach obiektywnych, towarzyszących rozgraniczeniu. Te zaś obiektywnie ustalane okoliczności mogą wskazywać albo na istnienie sporu co do granic, albo na to, że spór powstał sztucznie, na skutek działania jednej ze stron, które to działanie nie znajduje oparcia w okolicznościach sprawy. Dalej WSA podał, że nie ma podstaw do podważenia ustalenia kosztów postępowania rozgraniczeniowego, a organ pierwszej instancji wykazał, że nie są one wartością zawyżoną, nieuzasadnioną czy odbiegającą w sposób niezrozumiały od kosztów rzeczywiście w takich sprawach ponoszonych. W konsekwencji, zdaniem WSA nie doszło do naruszenia art. 262 § 1 pkt 2 ww. Kodeksu, bowiem prawidłowo ustalono koszty postępowania rozgraniczeniowego, rozdzielono je po połowie a więc w stopniu uwzględniającym ten sam zakres interesu prawnego właścicieli rozgraniczanych nieruchomości. Uwzględniono stan prawny oraz rozliczono w postanowieniu koszty mając na uwadze wpłaconą zaliczkę.
Podsumowując, wójt może (aczkolwiek nie musi) wezwać o zaliczkę wnioskodawcę który chce rozgraniczenia.