Pandemia COVID-19, kolejna agresja Rosji na Ukrainę czy rosnące zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa pobudziły debatę nad koniecznością wzmocnienia myślenia strategicznego w administracji publicznej.

Nie ma tygodnia, w którym nie dyskutowano by o potrzebie wypracowania „wielkiej strategii”, nowego modelu rozwojowego wykorzystującego potencjał państwa czy chociaż szczodrego podejścia do inwestycji, które miałyby ten rozwój napędzić. Te dyskusje pomijają istotny fakt. W Polsce już zachodzą procesy, które mają umożliwić administracji wczesną antycypację zagrożeń dla rozwoju państwa i wypracowywanie w ramach ponadresortowej współpracy długofalowych strategii mających im zapobiec.

Ich laboratorium jest proces powstawania Koncepcji rozwoju kraju 2050 (KRK). Dokument ma cztery cele: identyfikację trendów, które będą kształtować przyszłość, wskazywanie najważniejszych wyzwań rozwojowych, z jakimi będzie musiała zmierzyć się Polska, formułowanie scenariuszy rozwojowych, rekomendowanie strategicznych wyborów w ramach polityk publicznych w perspektywie 2050 r. Dzięki pracom nad KRK Polska dołączyła do grona państw, które stosują w administracji foresight strategiczny – usystematyzowaną refleksję nad przyszłością. Istotą nie jest prognozowanie, lecz lepsze zrozumienie niepewności, z jakimi będą musiały się zmierzyć państwa, by zwiększyć szanse na to, że przyszłe decyzje zapewnią im jak najlepsze warunki rozwojowe.

Dla Polski ma to szczególne znaczenie. Najważniejsze zmiany na świecie, przede wszystkim rozwój nowoczesnych technologii, dokonują się w zdecydowanej większości poza naszymi granicami, często w ramach prac podmiotów prywatnych o rosnącym wpływie na rzeczywistość. Najlepszym przykładem są prace nad rozwojem sztucznej inteligencji, które mogą przyczynić się do zwiększenia dobrobytu gospodarczego, ale także rodzić wiele wyzwań i zagrożeń, w tym dla stabilności państw. Wczesne przygotowanie się na problemy, które pojawią się w toku rozwoju sztucznej inteligencji, wypracowanie zasad jej wykorzystania i interwencji zmierzających do ograniczenia potencjalnie negatywnych skutków może częściowo pomóc odzyskać polskim władzom sterowność. Przy okazji przyczyni się do ograniczenia jałowych debat na temat tego, jak regulować, żeby nie stłamsić innowacji, oraz dostarczy narzędzi do forsowania własnych interesów na forach międzynarodowych, np. w UE, która ma dużo większe możliwości wpływu na przyszłość technologii.

Zagrożenia

Zagrożeń jest więcej. Kryzys klimatyczny, transformacja energetyczna, zapaść demograficzna, perspektywy fundamentalnych przeobrażeń w światowej gospodarce – to zaledwie część wyzwań, które ze względu na powiązania między sobą i zbieżność w czasie zyskały miano polikryzysu. Na poziomie państwa wypracowanie działań, które zmierzałyby do ograniczenia ich negatywnych skutków, zmusza do porzucenia „paradygmatu silosowości” administracji na rzecz ponadresortowej współpracy. Zalążki tych procesów są w Polsce obecne, np. w postaci komitetu koordynacyjnego ds. polityki rozwoju, który czuwa nad przebiegiem prac nad KRK. Warto na stałe wdrożyć „paradygmat współpracy”. Nic nie sprzyja temu bardziej niż koncentracja na wyzwaniach przyszłości, które pomagają oderwać się od bieżących spraw i zwracają uwagę na wspólny interes w zapewnieniu długofalowego rozwoju państwa. Wzbogaci to też procesy decyzyjne. Zwiększy szansę na to, że decydenci rzadziej będą działać reaktywnie, w sposób często oznaczający nieefektywne – bo pospieszne – wydawanie środków. Będą za to wyposażeni w modele działania i rozwiązania, które umożliwią lepszą alokację zasobów.

Głównym argumentem na rzecz wzmocnienia w polskiej administracji nastawienia na przyszłość jest pozycja Polski w stosunkach międzynarodowych. Jako tzw. państwo średniej rangi jest ona szczególnie narażona na zawirowania w porządku międzynarodowym. Nie może pozwolić sobie na to, aby jedynie reagować na zmiany w rzeczywistości, biernie oczekując na materializację jednej z możliwych ścieżek przyszłości. Nie chodzi o to, żeby przygotowywać się na scenariusz końca świata, ale o to, żeby uczulić decydentów na najważniejsze ryzyka dotyczące przyszłości i wybory, które mogłyby przybliżyć nas do realizacji pożądanych scenariuszy. Jest to kolejny element, który został uwzględniony w ramach prac nad KRK.

Polska wykonała już pierwsze kroki w kierunku transformacji ku państwu nastawionemu na przyszłość. Warto dołożyć do tej konstrukcji kolejne cegiełki. Można – i należy – pracować nad klarownymi relacjami KRK z dokumentami średniookresowymi na poziomie centralnym czy innymi dokumentami strategicznymi na poziomie samorządowym. Można wzbogacić KRK o elementy systemu monitorującego ryzyka, który sprawi, że wyzwania i szanse dla rozwoju państwa będą brane pod uwagę w procesach planowania we wszystkich resortach.

Warto pamiętać, że zalążki systemu myślenia o przyszłości w polskiej administracji już istnieją. Debatę należy koncentrować na tym, jak wykorzystać ten system do zapewnienia Polakom i Polkom jak najlepszej przyszłości, bez wyważania już otwartych drzwi. ©℗

Autor jest analitykiem w 4CF The Futures Literacy Company, która wspierała prace nad Koncepcją rozwoju kraju m.in. w obszarze scenariuszy rozwoju Polski.