Proponowane przez rząd zmiany w KPO nie dadzą samorządom dodatkowych kilku lat na opracowanie planów ogólnych. Nie rozwiązują chociażby problemu ograniczonej liczby specjalistów.

Już nie przyjęcie przez odpowiedni odsetek samorządów nowych dokumentów planistycznych – planów ogólnych gminy (POG), a jedynie przygotowanie i opublikowanie ich projektów w Biuletynie Informacji Publicznej miałoby być kamieniem milowym umożliwiającym wypłatę gminom pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Dziś wskaźnik mówi o uchwaleniu POG przez przynajmniej 80 proc. gmin do końca II kw. 2026 r., jednak ubiegłoroczna reforma planistyczna przesądziła, że wszystkie gminy mają na to czas do końca 2025 r. – wtedy przestaną obowiązywać studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego i bez POG gminy może czekać paraliż inwestycyjny.

Jak dowiedział się DGP, Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), które zaproponowało tę zmianę w KPO (całą rewizję do konsultacji przekazał resort funduszy i polityki regionalnej), zakłada, że wydłuży to pełne wdrożenie reformy tylko o kilka miesięcy. Samorządy chciałyby dłuższej perspektywy, przynajmniej dla części z nich.

Zmiana może być pozorna

Eksperci i przedstawiciele gmin zgodnie przyznają, że tak sformułowane zmiany w KPO niewiele wnoszą. Głównie dlatego, że to właśnie przygotowanie projektów POG w tak krótkim terminie jest największym wyzwaniem.

– To półśrodek. Co to zmienia? Miesiąc czy dwa oddechu, ale to nie rozwiązuje problemu – uważa Marek Wójcik, ekspert ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich.

Od miesięcy samorządowcy apelują o przesunięcie terminu na przygotowanie tych dokumentów przynajmniej o 2–3 lata m.in. ze względu na brak odpowiedniej liczby specjalistów na runku i rosnące ceny ich usług, co potęguje krótki termin.

– Jest to niezwykle skomplikowane zadanie i praktycznie nierealne, nawet w zmodyfikowanych terminach – podkreśla dr Aleksandra Błaszczyńska-Śmigielska z kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni.

W samym uzasadnieniu do rewizji KPO wskazuje się, że zmiana „dotyczy bardzo zaawansowanego etapu prac”, a po publikacji w BIP „projekt będzie podlegał już nieznacznym zmianom”.

– Zaczyna się dokładnie to, o czym mówili od samego początku założeń reformy urbaniści. Nie ma bowiem ani zasobów, ani przygotowanych narzędzi wykonania założeń reformy, nie ma też wszystkich aktów wykonawczych – dodaje dr Łukasz Grzesiak, urbanista z Architektoniczno-Urbanistycznej Pracowni Projektowej ROMAX. Według samorządów korzystniejszym rozwiązaniem byłoby pozostanie przy wskaźniku uchwalonych planów ogólnych, ale wynegocjowanie z Komisją Europejską jego znacznego obniżenia.

– 40–50 proc. gmin do końca 2025 r., a wszyscy do 2029 r. czy nawet do 2030 r. Wtedy dajemy szansę na zrobienie tego roztropnie, unikamy problemu braku specjalistów – mówi Marek Wójcik.

Konsekwencje dla reformy planowania

Przypomnijmy, że niedługo po ostatnich wyborach parlamentarnych posłowie nowej większości chcieli wydłużyć termin uchwalenia planów ogólnych w ustawie z 7 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1688, dalej: ustawa) o dwa lata – do końca 2027 r. Ostatecznie przepisy nie były nawet procedowane. Nie miałoby to jednak i tak wpływu na termin z KPO warunkujący wypłacenie dofinansowania, na którego zmianę – jak informowało MRiT – nie zgadzała się Komisja Europejska (pisaliśmy o tym w artykule: „Nie ma zgody na odroczenie uchwalenia planów ogólnych”, DGP nr 20/2024). Dziś ewentualna rewizja KPO to również dopiero pierwszy krok – konieczne będzie dostosowanie do niej ustawy i wydłużenie terminu na przyjęcie POG.

– Gminy, które mają w 100 proc. pokrycie miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, robiłyby POG bardzo długo, natomiast te, które nie mają takiego pokrycia, a jest ich większość, i tak musiałyby uchwalić POG, bo bez niego nie wydadzą decyzji o warunkach zabudowy – zwraca uwagę urbanistka Joanna Świtlińska-Robutka, prezes Dolnośląskiego Biura Projektowania Urbanistycznego. Samorządy nie mają jednak co liczyć na kilkuletnie przesunięcie terminu. W odpowiedzi na pytania DGP resort rozwoju wskazał, że to od niego wyszła inicjatywa takiej zmiany kamieni milowych, jednak ma to tylko nieznacznie przesunąć całą reformę. „Zaproponowana zmiana daje możliwość wydłużenia czasu na skuteczne wdrożenie reformy planowania i zagospodarowania przestrzennego o kilka miesięcy. Zwiększa również szanse refundacji poniesionych kosztów opracowania dokumentów planistycznych pochodzących ze środków KPO. (…) Akceptacja propozycji polskiej przez Komisję Europejską umożliwiłaby dokonanie zmian w nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw” – czytamy w stanowisku MRiT.

Konsultacje propozycji rewizji KPO trwają do 15 kwietnia br., a formalny wniosek zostanie przekazany Komisji Europejskiej do 30 kwietnia. Przyjęcie zmian będzie możliwe w połowie roku po pozytywnej ocenie ze strony KE.©℗

ikona lupy />
Plany ogólne w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększenia Odporności (KPO) / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe