Jak dowiedział się DGP, Ministerstwo Rozwoju i Technologii dostrzega konieczność zmian legislacyjnych po ostatnim wyroku TK w sprawie uchwał krajobrazowych. Już teraz samorządy będą musiały zwrócić nałożone kary.

Przypomnijmy, że trybunał w ubiegłym tygodniu orzekł o niekonstytucyjności art. 37a ust. 9 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 977 ze zm., dalej: u.p.z.p.) w zakresie, w jakim nie przewiduje on zapewnienia ustawowych podstaw i trybu dochodzenia odszkodowania przez podmioty, które zostały zobowiązane do usunięcia legalnych tablic i urządzeń reklamowych na podstawie uchwały krajobrazowej. W odpowiedzi na pytania DGP resort rozwoju przyznał, że konieczne będą zmiany legislacyjne. Mechanizm kompensacyjny zostanie więc wprowadzony, ale szczegółowe rozwiązania ministerstwo zaproponuje po opublikowaniu uzasadnienia wyroku. Czekają na nie również eksperci.

– Niestety uzasadnienie TK przywołane w ustnych motywach rozstrzygnięcia było dość lapidarne, właściwie w głównej mierze koncentrowało się na opisie stanu faktycznego i przebiegu dotychczasowego postępowania przed Naczelnym Sądem Administracyjnym i zdecydowanie nie odpowiedziało na większość pojawiających się już teraz pytań – zwraca uwagę Joanna Maj, radca prawny z SWK Legal. Te dotyczą głównie tego, kto miałby wypłacić odszkodowania za już usunięte reklamy oraz czy po nowelizacji przepisów ten obowiązek spadnie na gminy.

Gminy sięgną do kieszeni

Z wyroku TK cieszą się przedstawiciele branży reklamowej.

– Powstało kilkadziesiąt uchwał napisanych na podstawie ustawy niezgodnej z konstytucją. Uchwały niosą za sobą bardzo duże obciążenia finansowe dla firm prowadzących działalność w danej gminie. Teraz trzeba ten bałagan posprzątać – mówi Marcin Maszewski z firmy Jet Line.

Koszty tego sprzątania – przynajmniej w części – poniosą same gminy. Już teraz wiadomo, że będą musiały zmierzyć się z wnioskami przedsiębiorców o wznowienie postępowań dotyczących nałożenia kar na te firmy, które nie usunęły legalnych reklam. Podstawy ku temu daje art. 145a ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 775 ze zm.).

– Skutkiem wznowienia powinno być uchylenie decyzji. Jeśli kara została zapłacona, po uchyleniu decyzji gmina będzie zobowiązana do jej zwrotu. W przypadku kar niezapłaconych uchylenie decyzji spowoduje, że nie będzie podstawy żądania przez gminę zapłaty – wskazuje Agata Legat, radca prawny z Kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners.

Wznowić będzie można również te postępowania, które nakazują usunięcie reklam.

– Jeśli decyzja taka nie została jeszcze wykonana, to reklama taka będzie mogła w dalszym ciągu funkcjonować – ocenia Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy. Jeśli jednak reklamę usunięto, decyzja uchylająca nie umożliwi ich powrotu. – W tym celu ponownie trzeba uzyskać zgodę budowlaną – podkreśla Agata Legat.

Jak sytuacja wygląda w poszczególnych miastach? W tych, w których uchwały podjęto stosunkowo niedawno, trwają okresy dostosowawcze – jest tak m.in. w Poznaniu czy Bytomiu, więc żadne kary nie zostały jeszcze nałożone. W Sopocie do zwrotu może być ok. 100 tys. zł, ale już w Gdańsku nawet ponad 4 mln zł, jeśli wszystkie decyzje staną się prawomocne (patrz: infografika).

Odrębną kwestią są również postępowania sądowe toczące się w sprawie uchwał, które były zawieszane w oczekiwaniu na orzeczenie Trybunału.

– Wyrok TK może być podstawą do stwierdzenia nieważności uchwał reklamowych co najmniej w zakresie, w jakim przewidują obowiązki dostosowawcze (jeśli nie w całości) – wskazuje Agata Legat.

W ocenie Joanny Maj ryzyko unieważnienia uchwał w całości będzie zależało od zakresu unormowania w danej gminie i możliwości funkcjonowania uchwał bez regulacji uznanych za niekonstytucyjne. Zgodnie z wyrokiem TK art. 37a ust. 9 u.p.z.p. nie może mieć już zastosowania do legalnych reklam, z kolei sprawy związane z tymi nielegalnymi należą do kompetencji organów nadzoru budowlanego, które są usuwane w trybie likwidacji samowoli budowlanej. Pojawia się więc pytanie o sens przyjmowania nowych uchwał, które obligatoryjnie muszą zawierać obowiązki dostosowawcze – dziś już tylko w stosunku do nielegalnych nośników.

– Podejmowane uchwały reklamowe nie są całkowicie bezcelowe, bowiem mogą regulować zasady usytuowania i rodzaje dopuszczalnych nośników na przyszłość, tj. dotyczyć tych, które jeszcze nie powstały – uważa Joanna Maj.

Odszkodowania (na razie) od Skarbu Państwa

Ilu przedsiębiorców usunęło już legalne reklamy na własny koszt, mimo przekonania, że powinno przysługiwać im odszkodowanie? Trudno o dokładne liczby w skali kraju, ale na przykładzie Sopotu widać, że takich spraw – w przeciwieństwie do nałożonych kar – nie jest mało. W mieście od 2018 r. wysłano łącznie ponad 1,4 tys. wezwań do zmiany lub usunięcia reklam. Dziś gmina czeka na odpowiedzi dotyczące 30 wezwań, ale nie obejmują one usunięcia nośników – te zostały już wykonane. W ocenie ekspertów w tych sprawach dla firm otwiera się droga do domagania się stosownego odszkodowania na zasadach ogólnych. Zgodnie z art. 417 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1610 ze zm., dalej: k.c.) Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działania lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Z kolei art. 4171 k.c. wprost wskazuje na możliwość uzyskania odszkodowania za szkody wyrządzone wydaniem przepisów uznanych za niekonstytucyjne lub wydaniem decyzji na podstawie takich regulacji.

– Adresatem roszczeń powinien być w takim wypadku Skarb Państwa – uważa Agata Legat.

Tego samego zdania jest Mateusz Karciarz, który zwraca uwagę, że gmina nie powinna odpowiadać za niekonstytucyjność przepisów, na podstawie których przyjęła uchwałę krajobrazową. Nie wiadomo jeszcze, w jakim kierunku pójdzie resort rozwoju, jeśli chodzi o zmiany legislacyjne – czy w uchwałach podejmowanych już na mocy przepisów zmienionych po wyroku TK ciężar odszkodowań spadnie na gminy, czy weźmie je na siebie państwo. Tego drugiego z pewnością będą oczekiwać samorządowcy, czego wyraz na naszych łamach dał już Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa. Sugerował on również możliwość niestosowania się do orzeczenia ze względu na wadliwy skład obecnego TK (pisaliśmy o tym w artykule „Wyrok TK może zniechęcić gminy do uchwał krajobrazowych”, DGP nr 237/2023). W składzie orzekającym w tej sprawie nie było jednak sędziów uznawanych za dublerów. ©℗

ikona lupy />
Skutki uchwał krajobrazowych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe