Takie postępowania stanowią niemal 98 proc. wszystkich prowadzonych przez Urząd Regulacji Energetyki w sprawie obowiązkowego zmniejszenia zużycia prądu. Jak na razie nie zapadła żadna decyzja o wymierzeniu kary.
Jak dowiedział się DGP, prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na koniec października br. prowadził 2,8 tys. postępowań wyjaśniających dotyczących obowiązku zmniejszenia zużycia energii elektrycznej w grudniu 2022 r. o 10 proc. względem średniomiesięcznego zużycia w latach 2018–2019. Taki obowiązek na kierowników jednostek sektora finansów publicznych (JSFP) nałożył art. 37 ust. 1 ustawy z 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1704 ze zm., dalej: ustawa).
W pierwszej kolejności są wszczynane postępowania wobec tych podmiotów, które – zdaniem URE – powinny były do 31 marca br. złożyć raport z oszczędności, a tego nie zrobiły. Dotyczy to 2742 postępowań, z których zakończono 108, a w 17 wydano decyzję – wszystkie umarzające. W części przypadków raporty zostały złożone w terminie, ale URE tego nie odnotował, niektóre instytucje przesłały natomiast sprawozdanie już po otrzymaniu wezwania. Łącznie do URE trafiło ok. 11 tys. raportów, ale tylko 58 toczących się postępowań wyjaśniających dotyczy jednostek, które to zrobiły, ale nie osiągnęły ustawowego celu zmniejszenia zużycia prądu. W tych sprawach nie zapadła jeszcze żadna decyzja.
Raport złożony, ale wezwanie i tak przyszło
Ustawa nie wyposażyła prezesa URE w narzędzia do weryfikacji, ile dokładnie JSFP powinno wdrożyć oszczędności i przedłożyć raport. W art. 37 ust. 1 i 3 (ten drugi dotyczy zmniejszenia zużycia w całym 2023 r. o 10 proc. względem zeszłorocznego zużycia) są wskazane jedynie kategorie jednostek, które podlegają obowiązkowi i zostały wymienione w art. 9 pkt 1–2a, 6–9, 11–13 ustawy z 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1270 ze zm.).
– Postępowania prowadzimy skrupulatnie i do każdej sprawy podchodzimy indywidualnie. W pierwszej kolejności chcemy zweryfikować listę podmiotów, które były zobowiązane do uzyskania oszczędności. Bazujemy tu na przekazanej przez GUS liście jednostek sektora finansów publicznych – informuje Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy URE.
Nie zawsze jednak wezwania trafiają do tych podmiotów, które nie przesłały sprawozdania. Tak było m.in. w przypadku Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu, który zrealizował ustawowy obowiązek i zaraportował o tym przed 31 marca br.
– Raport oczywiście został złożony w ustawowym terminie, przy czym URE tego nie odnotował i wezwał nas do jego złożenia. Po wyjaśnieniach – wskazaniu, że złożyliśmy raport w ustawowym terminie, sprawę zakończono – mówi Piotr Cyganek, naczelnik wydziału organizacji WIOŚ.
Jak tłumaczy URE, takie sytuacje zdarzają się również dlatego, że z ok. 11 tys. raportów większość wpłynęła do urzędu w ostatnich dniach, a nawet godzinach przed upłynięciem terminu. – Niektóre jednostki składały raporty zbiorcze za kilkanaście lub nawet kilkaset podległych im jednostek. Nie wszystkie raporty były też odpowiednio opisane, co skutkowało tym, że nie można ich było łatwo zweryfikować i przyporządkować do odpowiedniej jednostki – podkreśla Agnieszka Głośniewska.
Zdziwili się również urzędnicy jednej z gmin w woj. mazowieckim, której wprawdzie nie udało się zmniejszyć zużycia prądu o 10 proc., ale w otrzymanym zawiadomieniu URE wezwał ją do przedłożenia raportu lub przedstawienia wyjaśnień potwierdzających, że nie jest objęta obowiązkiem (patrz: infografika).
– URE wszczyna postępowanie w przedmiocie wymierzenia kary, ale jeżeli podmiot wykaże, że złożył raport, to postępowanie albo będzie podlegało umorzeniu z art. 105 k.p.a., albo będzie dalej prowadzone, jeśli ten poziom nie został osiągnięty. W przypadku niezłożenia raportu jest dodatkowa szansa, żeby zrobić to w ciągu 14 dni. Sankcją objęte jest niezrealizowanie obowiązku, a nie nieprzesłanie raportu w terminie – wskazuje Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k.
Po terminie
Wśród instytucji, co do których URE zakończył już postępowania wyjaśniające, a raport został złożony po terminie, jest m.in. Archiwum Nauki Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Ustawowy obowiązek udało się zrealizować, ale wymagało to bardzo daleko idących oszczędności.
– Wstrzymano prace przy digitalizacji materiałów archiwalnych (będących częścią planu zabezpieczenia archiwaliów). Ograniczono działalność edukacyjną i promocyjną w postaci pokazów i warsztatów archiwalnych dla studentów szkół wyższych oraz zamknięto dla zwiedzających przestrzeń wystawienniczą Archiwum Nauki – informuje Maciej Łyszczarz, zastępca dyrektora archiwum.
Dopiero we wrześniu raport złożyło Kuratorium Oświaty w Warszawie, ale i tam cel osiągnięto. Poza wymianą oświetlenia na energooszczędne zmniejszono także ilość zapalanego światła na korytarzach urzędu czy w pokojach. – Urządzenia elektryczne po godzinach pracy są całkowicie wyłączane (bez trybu czuwania) – dodaje Andrzej Kulmatycki, dyrektor Biura Kuratora Oświaty.
Długa weryfikacja
Biorąc pod uwagę, że URE wszczęło dopiero kilkadziesiąt postępowań wyjaśniających w stosunku do podmiotów, które złożyły raporty, ale nie zmniejszyły zużycia o przynajmniej 10 proc., weryfikacja będzie trwała w kolejnym roku.
– W ostatnich kilkunastu miesiącach pojawiło się wiele różnych nowych regulacji, które nałożyły na prezesa URE wiele nowych obowiązków i kompetencji. Na realizację ich wszystkich potrzeba odpowiednich zasobów kadrowych, środków i czasu. Staramy się wypełniać swoje zadania w miarę naszych możliwości, które jednak mają swoje ograniczenia – ocenia Agnieszka Głośniewska. Przypomnijmy, że do 31 marca 2024 r. kierownicy JSFP będą składać kolejne raporty – tym razem z oszczędności poczynionych w całym 2023 r.©℗