Szacuje się, że w 2050 r. seniorzy będą stanowili 40 proc. naszego społeczeństwa, a to oznacza, że system opieki medycznej powinien priorytetowo traktować konieczność rozwoju bazy bytowo-opiekuńczej i poprawić funkcjonowanie domów pomocy społecznej (DPS) - mói Agnieszka Domurad, przewodnicząca doraźnego zespołu ds. domów pomocy społecznej Krajowej Rady Fizjoterapeutów.

Krajowa Rada Fizjoterapeutów powołała doraźny zespół ds. domów pomocy społecznej. W jakim celu?
ikona lupy />
Agnieszka Domurad, przewodnicząca doraźnego zespołu ds. domów pomocy społecznej Krajowej Rady Fizjoterapeutów / Materiały prasowe

Społeczeństwo się starzeje, z roku na rok przybywa osób powyżej 60. roku życia, zwiększa się również liczba osób przewlekle chorych, wymagających szczególnej opieki. Szacuje się, że w 2050 r. seniorzy będą stanowili 40 proc. naszego społeczeństwa, a to oznacza, że system opieki medycznej powinien priorytetowo traktować konieczność rozwoju bazy bytowo-opiekuńczej i poprawić funkcjonowanie domów pomocy społecznej (DPS). Zapotrzebowanie na ich usługi wzrasta, a maleją chęć i gotowość wykwalifikowanego personelu do pracy w tych jednostkach. Tymczasem budowanie czegokolwiek na wadliwych fundamentach piętrzy problemy, powoduje bałagan i prowadzi do poważnych konsekwencji. Właśnie z takim scenariuszem mamy do czynienia w przypadku przepisów określających zasady funkcjonowania i finansowania jednostek pomocy społecznej. Braki i wady w aktach prawnych wymagają gruntownej analizy i wprowadzenia adekwatnych zmian. Powołany zespół będzie monitorował rozwój sytuacji, przeprowadzi diagnozę potrzeb środowiska i wypracuje rekomendacje mające na celu m.in. określenie i ujednolicenie zakresu obowiązków fizjoterapeutów, wyrównanie norm czasu pracy czy urealnienie poziomu wynagrodzeń.

W czym obecnie jest problem?

W przypadku norm czasu pracy fizjoterapeuci zatrudnieni w DPS, podlegając pod przepisy o pracownikach samorządowych, pracują przez pięć dni w tygodniu po osiem godzin dziennie. Ich koledzy zatrudnieni w podmiotach leczniczych świadczą usługi w wymiarze 7,35 godziny dziennie, co w przeliczeniu średniomiesięcznym daje różnicę jednego dnia pracy. Z kolei w przypadku zarobków od 1 lipca 2023 r. minimalna płaca zasadnicza wynosi 4200 zł brutto dla starszego fizjoterapeuty, 4100 zł dla fizjoterapeuty i starszego technika fizjoterapii, 3900 zł dla technika fizjoterapii. Dla porównania najniższe wynagrodzenie zasadnicze technika fizjoterapii zatrudnionego w podmiocie leczniczym to 5965,38 zł brutto, a zatrudniony w nim magister fizjoterapii zarabia 6473,07 zł brutto. To znaczna dysproporcja, budząca wiele kontrowersji.

Co ciekawe, zgodnie z koncepcją ciągłości rehabilitacji usługi świadczone w domach opieki są często kontynuacją leczenia szpitalnego, co oznacza, że fizjoterapeuta z podmiotu leczniczego i fizjoterapeuta z DPS na różnych etapach procesu leczenia pracują z tym samym pacjentem, a mimo to ich praca jest diametralnie różnie wyceniana. Osoby zatrudnione w ośrodkach pomocy społecznej uważają, że sposób ich wynagradzania jest krzywdzący, i czują się finansowo dyskryminowane.

Skoro praca jest trudna i słabo płatna, czy już teraz są braki kadrowe?

Tak, i to znaczące. Problem w sposób szczególny dotyka jednostki pomocy społecznej. Doświadczeni i oddani pracownicy zmieniają pracodawcę lub odchodzą na emeryturę, a chętnych do objęcia wolnych wakatów brakuje. O takim stanie rzeczy decydują głównie aspekt finansowy i warunki pracy. Pieniądze przekazywane DPS przez samorządy pozwalają na realizację zadań jedynie w zakresie niezbędnego minimum. Zarządzający placówkami muszą się liczyć z każdą wydawaną złotówką i oszczędzają na wszystkim, również na personelu. Obsada nie wystarcza, by spełnić oczekiwania terapeutyczne ze strony pracodawcy i rodzin, a to z kolei budzi frustrację i zniechęca do pracy. ©℗

Rozmawiała Julia Aleksandrowicz