Dziś często są oni bezsilni w działaniach w obronie konsumentów, bo przedsiębiorcy, chcąc uniknąć odpowiedzialności, nie odbierają od nich korespondencji. Jednak po wdrożeniu systemu e-doręczeń w samorządach wszystkie firmy będą mieć e-skrzynkę, i możliwe stanie się stosowanie fikcji doręczenia.

Powiatowi rzecznicy konsumentów to podmioty powołane do wspierania osób fizycznych walczących o swoje prawa z nieuczciwymi firmami. Jednak w praktyce same często nie mogą wyegzekwować obowiązujących przepisów. Wszystko przez to, że grzywną mogą ukarać wyłącznie przedsiębiorcę, który odbierze list od rzecznika. Ci zaś listów nie odbierają – i kółko się zamyka. Ta patowa sytuacja trwa już od lat. Po raz pierwszy pisaliśmy o problemie już w marcu 2019 r. Wówczas, po naszych pytaniach, dostrzegł go również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Zasygnalizowano, że zostanie on rozwiązany systemowo poprzez stosowną zmianę przepisów. Ta miała nastąpić przy okazji jednej z kolejnych nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (dalej: u.o.k.k.). Od tamtego czasu przywołany akt prawny był modyfikowany już sześciokrotnie. W żadnej z tych nowelizacji nie znalazło się miejsce na naprawę przepisów obnażających słabość systemu ochrony konsumentów.

Bezsilna administracja samorządowa

Powiatowi i miejscy rzecznicy konsumentów to pracownicy samorządowi zatrudnieni w starostwach powiatowych oraz urzędach miast (w miastach na prawach powiatu). Wchodząc w skład systemu ochrony konsumentów, zostali ulokowani najbliżej tych ostatnich. Z poziomu samorządu terytorialnego realizują zadania w dziedzinie ochrony interesów konsumentów: udzielają bezpłatnych porad i informacji prawnych, składają wnioski w sprawach stanowienia i zmiany aktów prawa miejscowego czy też występują do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów. I właśnie realizacja tego ostatniego zadania nastręcza w praktyce wiele trudności.

Dlaczego? Po pierwsze, rzecznicy nie są organami administracji publicznej, więc nie mogą działać w sposób władczy. Nawet więc, gdy widzą ewidentne naruszenie praw konsumentów przez przedsiębiorców, mogą pozycjonować się jedynie w roli rozjemców sporu lub jako podmioty wytaczające do sądów powszechnych powództwa na rzecz konsumentów. Nie mają natomiast kompetencji do wiążącego rozstrzygania spraw.

Po drugie, gdy mowa o działaniach o charakterze mediacyjnym, to obowiązujące przepisy nie zabezpieczają w wystarczający sposób pozycji rzeczników. Zgodnie z art. 42 ust. 4 u.o.k.k. firma, do której zwrócił się rzecznik, jest zobowiązana udzielić wyjaśnień i informacji będących przedmiotem wystąpienia oraz ustosunkować się do uwag i opinii rzecznika. A kto narusza ten obowiązek, w świetle art. 114 u.o.k.k. podlega karze grzywny w wysokości nie niższej niż 2000 zł, którą nakłada sąd powszechny na wniosek rzecznika. Tyle że grzywną można ukarać wyłącznie przedsiębiorcę, który odbierze list od rzecznika i nie przedstawi w terminie stosownych wyjaśnień. Sytuacja diametralnie się zmienia, gdy przedsiębiorca po prostu całkowicie zignoruje korespondencję od rzecznika, czyli fizycznie jej nie odbierze. W takiej sytuacji rzecznik nie może skutecznie wystąpić do sądu o ukaranie za brak współpracy.

Dzieje się tak, ponieważ wystąpienia rzecznika do przedsiębiorców w indywidualnych sprawach nie odbywają się na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego czy też kodeksu postępowania cywilnego, które zawierają stosowne regulacje dotyczące fikcji doręczenia. A więc w tych sprawach fikcji zastosować nie można, nawet gdy rzecznik ma pewność, że przedsiębiorca prowadzi działalność pod danym adresem. W tej sytuacji list nieodebrany pozostaje listem niedoręczonym zarówno w wymiarze faktycznym, jak i prawnym, a więc jego zignorowanie nie doprowadzi do popełnienia wykroczenia.

Efekt jest taki, że rzecznik, mimo że stanowi część administracji samorządowej, nie dysponuje w części prowadzonych spraw instrumentami prawnymi, po które mógłby sięgnąć w konfrontacji z lekceważącymi go przedsiębiorcami.

UOKiK potrzebuje czasu

Pytany o sprawę UOKiK przyznaje, że opisywana luka w przepisach może być problematyczna. Wpisuje ją jednak w szerszą grupę zagadnień dotyczących zadań administracji samorządowej w systemie ochrony konsumentów, co do których należałoby poprawić obecnie obowiązujące regulacje.

– Na bieżąco analizujemy zarówno charakter napływających do rzeczników konsumentów spraw, jak i reakcje na wystąpienia rzeczników ze strony nieuczciwych przedsiębiorców. Z tych danych wynika, że zmiany prawne są wskazane – zapewnia Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK. Jednak urząd skłania się raczej ku reformie ram prawnych funkcjonowania rzeczników konsumentów obejmującej kwestie ich uprawnień, warunków zatrudnienia i zadań. Na szybką zmianę przepisów punktowo eliminującą opisywaną słabość systemu nie ma co liczyć. – Mamy świadomość potrzeby zmian, które wymagają szerszych konsultacji i dyskusji w kierunku wypracowania rozwiązań wzmacniających ochronę konsumentów w ich indywidualnych sprawach. Do sprawy chcemy powrócić w nowej kadencji parlamentu – zapewnia Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.

Gdyby miało dojść do głębszych zmian w funkcjonowaniu powiatowych rzeczników konsumentów, to mogłyby one dotyczyć poprawy także innych mankamentów, aniżeli tylko kwestia doręczeń. Obecnie występują np. problemy z karaniem osób prawnych za brak współpracy z rzecznikami. W sytuacji gdy opisywana wcześniej grzywna jest nakładana na podstawie prawa karnego, to nie da się z tego tytułu obciążać m.in. spółek, gdyż co do zasady wykroczenie może popełnić jedynie człowiek. W efekcie rzecznicy muszą szukać innych ścieżek działania. [rozmowa] Zastąpienie odpowiedzialności karnej sankcjami o charakterze administracyjnoprawnym rozwiązałoby ten problem, gdyż tym drugim podlegają zarówno osoby fizyczne, jak i właśnie prawne.

Światełko w tunelu: pomoże elektronizacja

Co ciekawe, nawet jeśli UOKiK nadal będzie skupiał się wyłącznie na analizach potencjalnych zmian, a nie na konkretnych działaniach zmierzających do nowelizacji przepisów, to przełamaniu niemocy powiatowych rzeczników konsumentów w opisywanych sprawach może przyjść w sukurs stopniowe wdrażanie ustawy o doręczeniach elektronicznych (dalej: u.d.e.). W sytuacji gdy rzecznicy, występując do przedsiębiorców, nie działają na podstawie przepisów prawa procesowego administracyjnego i cywilnego, to przywołaną ustawę będą stosować wprost.

W art. 42 u.d.e. przewidziano zaś samoistne uregulowanie dotyczące fikcji doręczenia korespondencji przy wykorzystywaniu publicznej usługi rejestrowanego doręczenia elektronicznego. Jeśli adresat będący podmiotem niepublicznym, a więc np. przedsiębiorca, nie odbierze e-korespondencji, to ta zostanie uznana za doręczoną po upływie 14 dni od jej wpływu na skrzynkę do doręczeń elektronicznych. A zgodnie z art. 9 pkt 8 i 9 u.d.e. taką skrzynkę będą zobowiązani posiadać wszyscy przedsiębiorcy niezależnie od formy prawnej prowadzonej działalności. Oznacza to, że powiatowi rzecznicy konsumentów będą mogli korzystać z e-doręczeń w korespondencji z przedsiębiorcami, bo ci ostatni będą takowe skrzynki posiadali, co z kolei będzie się wiązało z możliwością zastosowania fikcji doręczenia.

Problem nie może czekać

Jednostki samorządu terytorialnego, w ramach których działają rzecznicy, są zobowiązane wdrożyć e-doręczenia od 10 grudnia 2023 r. Od tego też dnia skrzynkę do doręczeń elektronicznych powinni posiadać przedsiębiorcy wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego. Natomiast jednoosobowi przedsiębiorcy podlegający wpisowi do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej będą mieli przywołany obowiązek dopiero od 1 października 2026 r. A zatem wcześniejsza zmiana przepisów rozważana przez UOKiK też miałaby sens. ©℗

pytania do eksperta

ikona lupy />
Małgorzata Rothert miejski rzecznik konsumentów w Warszawie, przewodnicząca Krajowej Rady Rzeczników Konsumentów / Materiały prasowe
Czy rzecznicy konsumentów mają prawne instrumenty działania wobec przedsiębiorców, którzy w ogóle nie odbierają kierowanej do nich korespondencji?

Niestety wobec takiego przedsiębiorcy nie można wyciągnąć konsekwencji prawnych. Zmiana przepisów w tym zakresie jest przez rzeczników oczekiwana. Padają różne propozycje, np. wprowadzenie uznania za doręczone pisma kierowanego na adres do doręczeń wskazany w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej po dwukrotnym awizowaniu. Rzecznicy proponują też wprowadzenie wykroczenia dotyczącego bezpodstawnego uchylania się od odebrania korespondencji od rzecznika konsumentów. Wydaje się jednak, że o taką zmianę przepisów będzie trudno, jeśli nawet w sądach zrezygnowano z fikcji doręczenia.

Czy w działalności rzeczników występują obecnie inne problematyczne zagadnienia związane z wymianą korespondencji z przedsiębiorcami?

Odrębną kwestią jest brak udzielenia odpowiedzi przez przedsiębiorcę będącego osobą prawną, np. spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. W takich przypadkach kierowane są do sądu wnioski o ukaranie prezesów, członków zarządu tych osób prawnych. Są wyroki, także sądów drugiej instancji, które takie kary nakładały. Ale są też sądy, które uważają, że w świetle obowiązujących przepisów ukarać można tylko przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną. Ten problem wymaga doprecyzowania w ustawie.

Wydaje się, że trudności w egzekwowaniu przez rzeczników uzyskania stanowiska przedsiębiorcy mogą rzutować na postrzeganie rzeczników jako podmiotów skutecznie działających w systemie ochrony konsumentów?

Nieudzielenie przez przedsiębiorcę odpowiedzi na wystąpienie rzecznika jest wykroczeniem na szkodę powiatu (lub odpowiednio: miasta), a nie na szkodę konsumenta. Wniosek do sądu o ukaranie takiego przedsiębiorcy składa więc starosta (prezydent miasta), a nie rzecznik. Nałożenie przez sąd kary na przedsiębiorcę za nieudzielenie rzecznikowi odpowiedzi nie zmienia sytuacji konsumenta, jego interes jest nadal naruszony. Tyle że sprawa, z którą zwrócił się do rzecznika, nie została zakończona dla niego pomyślnie. Trzeba podkreślić, że podstawowym zadaniem rzecznika jest udzielanie konsumentom pomocy w ich sporach z przedsiębiorcami. Rzecznik w swoich działaniach dąży przede wszystkim do takiego zakończenia sprawy, aby interes konsumenta był zaspokojony. Trudno przypuszczać, że przedsiębiorca, który nie odbiera korespondencji od rzecznika, będzie skłonny do polubownego zakończenia sporu z konsumentem. W takiej sytuacji rzecznik może udzielić konsumentowi pomocy w dochodzeniu roszczeń na drodze sądowej, o ile przedstawiony przez konsumenta materiał dowodowy daje ku temu podstawę. Nieodbieranie korespondencji od rzecznika może być dla sądu dodatkowym dowodem na nierespektowanie interesów konsumenta.©℗

Rozmawiał dr Piotr Pieńkosz