Przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne coraz częściej starają się o zgodę Wód Polskich na skrócenie czasu obowiązywania taryf, żeby ustanowić nowe taryfy, wyższe. A sądy w swoich orzeczeniach wskazują, które argumenty mogą być dobrą podstawą do takiej zmiany.

Przez ostatnie dwa lata sytuacja branży wodociągowo-kanalizacyjnej zmieniła się radykalnie. Z jednej strony – galopujący wzrost kosztów prowadzenia działalności, przede wszystkim kilkusetprocentowe podwyżki cen energii elektrycznej, kolejne wzrosty płacy minimalnej, kosztów paliwa, materiałów i realizowanych inwestycji. Z drugiej – zablokowanie podwyżek cen i stawek opłat za wodę i ścieki przez rząd oraz regulatora (Wody Polskie).

W rezultacie ustalone dla większości przedsiębiorstw w 2021 r. taryfy (które miały obowiązywać do 2024 r.) już po kilku miesiącach okazały się zupełnie niedostosowane do realiów gospodarczych. Skończyło się na tym, że, wedle szacunków Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, popartych również danymi Wód Polskich, w 2022 r. ponad 70 proc. przedsiębiorstw zanotowało straty. Wszystko to zaowocowało nie tylko znacznym ograniczeniem działań inwestycyjnych i remontowych w sektorze, lecz także odpływem pracowników o najwyższych kwalifikacjach i wstrzymaniem projektów prorozwojowych.

Na szczęście od początku 2023 r. zaczęło się zmieniać podejście Wód Polskich do składanych wniosków o skrócenie czasu obowiązywania dotychczasowych taryf. W jakiejś mierze jest to zapewne efekt konsekwentnych działań organizacji branżowych i samorządowych, postulujących urealnienie cen. Nie bez znaczenia zapewne było też to, co podkreślali w publicznych wystąpieniach również przedstawiciele Wód Polskich, że przedsiębiorstwa przygotowywały wnioski coraz staranniej, wskazując rzeczywiste podstawy do zmiany taryf i dobrze je uzasadniając.

Argumenty na korzyść przedsiębiorstw

Do uporządkowania postępowań taryfowych i wyeliminowania części sporów między przedsiębiorstwami a organem regulacyjnym przyczynia się coraz bogatsze orzecznictwo sądów administracyjnych. W niektórych kwestiach przyznaje ono rację stanowisku Wód Polskich (np. w zakresie dość liberalnego podejścia do sposobu liczenia 45-dniowego terminu na przeprowadzenie postępowania taryfowego), w innych przedsiębiorstwom wodociągowo-kanalizacyjnym.

Przykładem tej drugiej opcji są wyroki WSA w Warszawie (właściwego do rozstrzygania odwołań od decyzji prezesa Wód Polskich jako organu II instancji w sprawach taryfowych) z ostatnich miesięcy. Sąd zakwestionował w nich prawidłowość kilku zarzutów w stosunku do wniosków taryfowych, powtarzających się od 2021 r. w decyzjach organów regulacyjnych (w części wyroki te wciąż są nieprawomocne).

Sąd uznał np., że organ regulacyjny nie ma prawa nakazać przedsiębiorstwu wodociągowo-kanalizacyjnemu obniżenia stawek amortyzacyjnych i wydłużenia tym samym w sztuczny sposób przewidywanego okresu ekonomicznej użyteczności środka trwałego. Sąd potwierdził także, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne nie ma wpływu na wysokość podatku od nieruchomości i tym samym wzrost tej daniny nie może być uważany za przyczynę nieuzasadnionego wzrostu cen. Jeśli chodzi o marżę zysku, nie tylko uznano dopuszczalność jej ujmowania w taryfach (co zresztą wprost wynika z przepisów), lecz także wskazano, że aby uznać, iż wysokość marży zysku jest niedopuszczalna prawnie, organ regulacyjny musi wykazać, że ma ona bezpośredni wpływ na nieuzasadniony wzrost cen.

Liczy się zasadność, nie wysokość

Co jednak istotniejsze, w orzecznictwie pojawiły się też wnioski dotyczące celu postępowania taryfowego, które powinny w przyszłości mieć wpływ na decyzje organów regulacyjnych.

W wyroku z 23 maja 2023 r. (sygn. akt V SA/Wa 235/23) WSA w Warszawie wskazał, że zadaniem organu regulacyjnego jest ochrona odbiorcy przed nieuzasadnionym, a nie „drastycznym” wzrostem cen. Jeżeli wzrost cen taryfowych wynika z uzasadnionych kosztów, to niezależnie od wysokości tego wzrostu organ ma obowiązek zatwierdzić taryfę. Sąd potwierdził zatem, że nie istnieje pojęcie ceny „za wysokiej”, a zadaniem organu jest zweryfikować, czy ceny oraz stawki opłat za wodę i ścieki są zasadne, celowe, oparte na kosztach. Jeśli tak jest, organ ma obowiązek taryfę zatwierdzić, nawet jeśli podwyżki są bardzo duże. Jednak nawet niewielkie podwyżki, ale nieoparte na uzasadnionych kosztach, powinny być kwestionowane.

W wyroku z 4 kwietnia 2023 r. (sygn. akt V SA/Wa 807/22) WSA w Warszawie zwrócił z kolei uwagę, że wprowadzenie administracyjnej kontroli prawidłowości kalkulacji cen i stawek opłat za usługi wodociągowe i kanalizacyjne służy zapewnieniu dostępu do tych usług, jak również odpowiedniej jakości i ciągłości świadczenia usług. Zapewnieniu powszechnej dostępności tych usług służy utrzymanie cen na akceptowalnym społecznie poziomie. Natomiast zapewnieniu odpowiedniej jakości i ciągłości świadczenia usług służy nakaz uwzględnienia wszelkich celowych kosztów działalności w niezbędnych przychodach przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych i przygotowanych przez nie taryfach.

Z kolei w wyroku z 27 czerwca 2023 r. (sygn. akt V SA/WA 58/23) sąd, analizując zasady opracowywania taryf wynikające z treści par. 3 rozporządzenia taryfowego, uznał, że kolejność wyliczenia tych zasad nie jest przypadkowa. Oznacza to, że zasada uzyskania przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne za pośrednictwem mechanizmu taryfowego niezbędnych przychodów pokrywających koszty jego działalności jest zasadą pierwszoplanową. Zresztą sąd bardzo słusznie powiązał stabilną sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa z interesami samych odbiorców usług w postaci gwarancji ciągłości i właściwej jakości usług. Jak z tego wynika, organy regulacyjne powinny na interesy odbiorców spojrzeć znacznie szerzej, nie tylko przez pryzmat ograniczania wzrostu cen i stawek opłat.

Tu nie ma zgody

Są kwestie, które wciąż pozostają sporne między przedsiębiorstwami a organami regulacyjnymi. Kluczową z nich jest w tej chwili sposób kalkulowania nowych taryf, w przypadku gdy jest wdrażana procedura skrócenia czasu obowiązywania dotychczasowych taryf.

Artykuł 24j ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 537 – u.z.z.w.) stanowi, że w uzasadnionych przypadkach, w szczególności jeżeli wynika to z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych oraz wielkości usług i warunków ich świadczenia, przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne w trakcie obowiązywania dotychczasowej taryfy może złożyć do organu regulacyjnego wniosek o skrócenie okresu obowiązywania tej taryfy wraz z projektem nowej taryfy. W takiej sytuacji organ regulacyjny wydaje decyzję, w której ustala nowe taryfy na trzy lata i wygasza te obowiązujące do tej pory.

Organy regulacyjne stanęły na stanowisku, że, wnioskując o skrócenie czasu obowiązywania taryf, przedsiębiorstwo powinno dokonać jedynie prostego „dodania” do kosztów ujętych w aktualnie obowiązującej taryfie (zwykle zatwierdzonej w 2021 r.) kosztów wynikających ze zdarzeń nadzwyczajnych, stanowiących uzasadnienie dla skrócenia taryf. Pozostałe koszty mają pozostać na niezmienionym poziomie.

Oczywiście taki zabieg powoduje, że nowa taryfa jest niedoszacowana od samego początku, co spowoduje po jakimś czasie konieczność złożenia kolejnego wniosku o skrócenie czasu obowiązywania taryf. Tworzy się zaklęty krąg, w którym przedsiębiorstwo wciąż pracuje ze stratą, składa kolejne wnioski o skrócenie, a organy regulacyjne, zamiast weryfikować i zatwierdzać taryfy raz na trzy lata, robią to w praktyce co rok albo co kilka miesięcy.

Wyeliminowaniu tego problemu służyć miała nowelizacja ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków przygotowana przez Związek Miast Polskich przy wsparciu Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”. Miała doprowadzić do uproszczenia procesu zmiany taryf (dokonywana byłaby korekta obowiązującej taryfy, bez konieczności zatwierdzania nowej taryfy na kolejne trzy lata) z jednoczesnym zachowaniem kontroli organów regulacyjnych nad tym procesem. Niestety, jak wynika z ostatnich informacji (PAP 27 lipca 2023 r.), przygotowana propozycja zostanie włączona do szerszej nowelizacji u.z.z.w., nad którą pracować będzie Komitet Stały Rady Ministrów. W praktyce oznacza to zapewne, że szanse na jej uchwalenie w tej kadencji parlamentu są nikłe, ale być może stanie się podstawą zmian legislacyjnych w przyszłości. ©℗