Mimo korzystnego wyroku WSA resort finansów nie odda samorządowi 1,8 mld zł nadpłaconego janosikowego. Zdaniem ministra byłoby to naruszeniem prawa
Zwrot nadpłaty dokonanej za lata 2006–2013 wraz z odsetkami, które województwo wpłaciło z przeznaczeniem na część regionalną subwencji ogólnej – wynika z decyzji MF, którą otrzymał urząd marszałkowski. W sumie mowa o ponad 1,8 mld zł.
Wniosek o zwrot tych pieniędzy Mazowsze złożyło w grudniu 2014 r. Pretekstem był wyrok TK z 4 marca 2014 r. (syng. akt K 13/11), w którym stwierdzono niekonstytucyjność niektórych przepisów o janosikowym, a także wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 29 września 2014 r., w ramach którego sąd stwierdził, że aby województwo mogło wykonywać należycie swoje zadania, 70 proc. dochodów podatkowych powinno zostawić sobie, a tylko 30 proc. przekazać na janosikowe.

Resort kontra sąd

Resort finansów nie zamierza oddać pieniędzy, uznając, że nie ma mowy o żadnej nadpłacie. „Wpłaty (...) zostały ustalone prawidłowo na podstawie przepisów obowiązujących w latach objętych wnioskiem, zatem nie powstała nadpłata i wniosek województwa mazowieckiego nie może być uwzględniony” – stwierdza MF w pisemnej decyzji. Zresztą nawet gdyby nadpłata powstała, to jej zwrot za okres 2006–2008 nie mógłby nastąpić z uwagi na wygaśnięcie prawa do zwrotu nadpłaty (art. 80 ust. 3 Ordynacji podatkowej).
Ministerstwo krytykuje też sam WSA w Warszawie za próbę procentowego określenia, jaka część dochodów powinna bezwzględnie zostać w budżecie województwa. „Ustalenie wysokości wpłat z uwzględnieniem pozaustawowej przesłanki zaproponowanej przez WSA w Warszawie prowadziłoby do naruszenia przepisów ustawy o dochodach JST. Organ administracji publicznej nie może zastosować przesłanki ustalania wysokości wpłat, która nie wynika z ustaw” – argumentuje MF.
Urząd marszałkowski spodziewał się takiej decyzji ministerstwa. – Wiadomo było, że wykorzysta ono całą ścieżkę prawną, aby odsunąć od siebie problem. Jesteśmy na to przygotowani. Już w poniedziałek wystosowaliśmy wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Jeśli odpowiedź będzie znów negatywna, pójdziemy do WSA. I myślę, że tego ministerstwo boi się najbardziej – mówi Marta Milewska, rzeczniczka marszałka Struzika. W przesłanym odwołaniu Mazowsze sugeruje, że skoro MF nie zgadza się z linią przyjętą przez WSA i województwo, „być może powinno rozważyć obliczenie wysokości nadpłaty z zastosowaniem innego, zaproponowanego przez siebie algorytmu”. Samorząd zwraca również uwagę, że stwierdzona przez TK niezgodność przepisu z konstytucją istnieje nie od momentu ogłoszenia wyroku, lecz od chwili uchwalenia i ogłoszenia przepisu.
Postępowanie resortu finansów w kwestii janosikowego coraz bardziej irytuje rządowego koalicjanta Platformy Obywatelskiej. – Wyrok trybunału wyznaczył kierunkowe wartości, a WSA sprecyzował je do pewnych proporcji. Dobrze by było, gdyby MF przestało się stawiać w roli recenzenta i orzekać o konstytucyjności lub nie przepisów, a zaczęło wreszcie robić to, co do niego należy, czyli przygotować projekt reformy janosikowego – wskazuje poseł Piotr Zgorzelski z PSL, szefujący sejmowej komisji samorządowej.

Coraz mniej czasu

O kompleksową reformę może być trudno. Choć czasu na przyjęcie projektu nowelizacji przepisów jest coraz mniej (chociażby z uwagi na bliski termin końca tej kadencji Sejmu), do tej pory ministerstwo nie przedstawiło nawet projektu założeń. Niechętnie też odpowiada na pytania dotyczące toczących się prac. Tak też było w przypadku odpowiedzi na interpelację posła Artura Dębskiego (PSL). Mimo konkretnych pytań skierowanych do resortu, m.in. o to, kiedy projekt założeń do ustawy ujrzy światło dzienne oraz o efekty prac zespołu eksperckiego powołanego przez ministerstwo, odpowiedź MF jest dość ogólnikowa i niewiele wnosi do sprawy.
Choć MF konsekwentnie deklaruje, że zmiany obejmą wszystkie trzy szczeble samorządu (gminy, powiaty i województwa), odpowiedź na interpelację poselską nasuwa pewne wątpliwości, czy tak rzeczywiście się stanie. A nawet jeśli, to czy zmiany będą miały faktycznie kompleksowy charakter. Świadczą o tym obawy MF związane z ewentualnym wyrokiem TK w przypadku niedawnej skargi grupy 11 powiatów płacących janosikowe. „Przy założeniu, że wyrok zapadłby na początku roku (...), nieprzewidziane skutki dla budżetu państwa wyniosłyby 1.061.805 tys. zł zarówno po stronie dochodów z tytułu wpłat, jak i wydatków przeznaczanych na część równoważącą subwencji ogólnej” – stwierdza MF.
– MF nie pracuje nad reformą, tylko markuje działania. Twierdzi, że wszystko jest w porządku oraz że brakuje pieniędzy na kompleksowe zmiany. A tak naprawdę nie chce przeznaczyć na to żadnych środków. Jak zwykle jego wcześniejsze zapowiedzi okazały się niewiarygodne, a zeszłoroczne, wygłoszone w Sejmie oświadczenie wiceminister Hanny Majszczyk o kompleksowej reformie janosikowego na wiosnę tego roku było zwykłym mydleniem oczu i grą na czas – kwituje Rafał Szczepański z inicjatywy społecznej STOP Janosikowe.

Postępowanie Ministerstwa Finansów jest niezrozumiałe dla PSL