Resort zdrowia przygotował przepisy, które umożliwią potraktowanie domów pomocy społecznej jak podmiotów leczniczych. Dzięki temu koszty zatrudnienia pielęgniarek będzie pokrywał NFZ, a nie samorządy.

Wszystko wskazuje na to, że zgłaszany od wielu lat przez powiaty oraz domy pomocy społecznej (DPS) postulat, aby opieka pielęgniarska w tych placówkach była finansowana z pieniędzy przeznaczonych na świadczenia zdrowotne, doczeka się wreszcie realizacji. Jak wynika z informacji przekazanych posłom przez Ministerstwo Zdrowia, powstały przepisy, które otworzą drogę do finansowania pracujących w DPS pielęgniarek przez NFZ. Więcej szczegółów na temat tego rozwiązania resort ma przedstawić podczas dzisiejszego posiedzenia zespołu ds. ochrony zdrowia i polityki społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST).
Nierówny status
Problem, z którym borykają się samorządy, jest związany z tym, że status pielęgniarki pracującej w DPS jest odmienny od tego, jaki ma pielęgniarka zatrudniona np. w szpitalu czy zakładzie opiekuńczo-leczniczym (ZOL), i to na jej niekorzyść. DPS jest bowiem jednostką należącą do systemu pomocy społecznej, w którym zasady wynagradzania pracowników regulują przepisy rządowego rozporządzenia o pracownikach samorządowych. To oznacza, że zatrudnione tam pielęgniarki nie są objęte przepisami ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1801), która przewiduje mechanizm corocznego wzrostu pensji. Mają też mniej płacone za pracę w porze nocnej niż pielęgniarki pracujące w jednostkach służby zdrowia. Nie obejmują ich też inne przywileje płacowe, jakie przysługują ich koleżankom zatrudnionym w placówkach medycznych.
- Sprawdziliśmy, że te różnice w wysokości wynagrodzeń w porównaniu np. do pielęgniarek zatrudnionych w ZOL sięgają nawet 2 tys. zł netto - mówi Patrycja Grebla-Tarasek ze Związku Powiatów Polskich.
Jednocześnie pielęgniarki w DPS w praktyce wykonują te same zadania, co te pracujące w podmiotach leczniczych, bo tak samo jak one podają leki, wykonują zalecenia lekarskie i czynności pielęgnacyjne. Tymczasem te nierówności płacowe skutkują tym, że dyrektorom DPS coraz trudniej jest znaleźć pielęgniarki chętne do podjęcia u nich pracy, nawet w niepełnym wymiarze, lub dochodzi do sytuacji, że rezygnują z niej na rzecz lepiej płatnego zatrudnienia, np. w szpitalu. To zaś niekorzystnie wpływa na poziom opieki w DPS.
Czas na konkrety
Dlatego od wielu lat samorządy domagają się zmian, które zrównałyby status wszystkich pielęgniarek i finansowania ich płac przez NFZ, również gdy pracują w DPS. Jednak do tej pory ze strony resortu zdrowia oraz Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej słyszały jedynie, że trwają analizy i prace nad znalezieniem odpowiedniego rozwiązania, a nie szły za tym konkretne propozycje. Teraz pojawiła się szansa, że faktycznie coś się może zmienić. Na jednym z ostatnich posiedzeń komisji ds. petycji omawiana była odpowiedź na dezyderat, który skierowali do premiera wchodzący w jej skład posłowie. Uczestniczący w obradach Michał Dzięgielewski, dyrektor departamentu lecznictwa MZ, powiedział, że powstały propozycje konkretnych zapisów, które umożliwią potraktowanie DPS jako podmiotów medycznych, i w ten sposób będzie można uruchomić finansowanie z NFZ zatrudnionych tam pielęgniarek. Jak mówił, planowane jest opracowanie rozwiązania analogicznego jak w pielęgniarskiej opiece długoterminowej lub stworzenie mechanizmu w ramach takiej opieki, ponieważ zadania wykonywane przez świadczące ją osoby pokrywają się z tymi w DPS.
Dopytywany przez Sławomira Piechotę, posła PO, kiedy te nowe przepisy zaczną obowiązywać, uchylił się od konkretnej odpowiedzi, wskazując jedynie, że jest to „perspektywa miesięcy, bo jednak wymaga to zmian ustawowych”, a ich wypracowaniem zajmie się grupa robocza z udziałem MRiPS.
Powracająca nadzieja
Dyrektorzy DPS do tych zapowiedzi podchodzą z ostrożnym optymizmem. - Ten temat jest wałkowany od tylu lat, że powoli traciliśmy nadzieję. Niemniej cieszymy się i czekamy na bardziej szczegółowe informacje oraz projekt ustawy, który będzie realizacją obiecywanych zmian, bo to już jest naprawdę ostatnia chwila, aby powstrzymać proces odchodzenia pielęgniarek do podmiotów leczniczych - podkreśla Sylwia Kamińska-Tereszkiewicz, dyrektor DPS w Skęczniewie, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Samorządowych DPS.
Z kolei Rafał Marek, dyrektor DPS „Nasz Dom” w Gliwicach, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Organizatorów i Menadżerów Pomocy Społecznej i Ochrony Zdrowia, dodaje, że „perspektywa miesięcy” jest jednak dosyć odległa, podczas gdy działać trzeba teraz, zwłaszcza że od lipca będzie kolejna podwyżka płac w ochronie zdrowia (na podstawie wspomnianej wyżej ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia). Zwraca też uwagę, że podobny problem co z pielęgniarkami pojawił się w przypadku opiekunów medycznych, bo dla nich zatrudnienie w DPS również staje się coraz mniej atrakcyjne finansowo - lepsze warunki finansowe oferują im szpitale i ZOL-e.
ikona lupy />
Opieka nad seniorami / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe