Jeśli są w nim braki formalne, regulator powinien niezwłocznie wysłać do przedsiębiorstwa wodociągowo -kanalizacyjnego wezwanie do ich uzupełnienia. Tak wynika z orzeczenia WSA w sprawie taryf wodnych

Zgodnie z art. 24c ust. 1 ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2028; dalej: u.z.z.w.) na zatwierdzenie bądź odrzucenie nowych cenników Wody Polskie mają 45 dni. Jeśli w tym czasie decyzji nie wydadzą, taryfa wchodzi w życie po upływie 120 dni od dnia doręczenia jej projektu organowi regulacyjnemu (art. 24f ust. 2). Co jednak, gdy regulator wezwie przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne (dalej: PWiK) do uzupełnienia braków formalnych? Odpowiedź na pytanie, czy takie wezwanie zawsze wstrzymuje bieg terminu, stanowi główną oś sporu między PWiK a Wodami Polskimi, o czym pisaliśmy kilka miesięcy temu („Spór o wyższe ceny wody i ścieków ma nowe oblicze” w tygodniku Samorząd i Administracja nr 114 z 16 czerwca 2021 r.). Jak tłumaczyli nam wówczas prawnicy, w niektórych postępowaniach bezczynność organu jest oczywista, a w innych nie i konieczne będzie rozpatrzenie sprawy przez sąd.
Linia orzecznicza
Z przeglądu różnych wyroków sądów administracyjnych wynika, że taryfy wchodzą w życie w ciągu 120 dni tylko w takich sytuacjach, gdy organ regulacyjny nie wezwie PWiK do uzupełnienia braków formalnych. Sądy uważają też, że czas związany z tym uzupełnieniem nie wlicza się do 45-dniowego okresu na rozpatrzenie wniosku. Ale, jak wskazał WSA w Warszawie w wyroku z 9 listopada 2021 r. (sygn. akt V SA/Wa 4698/21), aby tak było, regulator musi wysłać pismo o konieczności uzupełnienia dokumentacji w odpowiednim czasie. W tym orzeczeniu sąd podał, że: „Brak przystąpienia przez organ do załatwienia sprawy niezwłocznie po wpływie wniosku o zatwierdzenie taryfy, chociażby poprzez sprawdzenie, czy wniosek ten spełnia wymogi formalne i wezwanie strony do uzupełnienia ewentualnych braków, powoduje skutek określony w art. 24f ust. 2 u.z.z.w., nawet wówczas gdy wniosek ten nie zawiera wszystkich informacji, o których mowa w art. 24 ust. 6-7 powołanej ustawy, koniecznych do jego prawidłowego rozpoznania”.
Co na to Wody Polskie? W przesłanym DGP stanowisku stwierdziły, że orzeczenie WSA w Warszawie dotyczyło konkretnego stanu faktycznego i nie należy go odnosić do innych spraw związanych z taryfami [stanowisko]. Ale na to właśnie liczą PWiK - że wyrok otworzy nową, korzystną dla nich linię orzeczniczą.
Stanowisko Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie z 28 grudnia 2021 r., wydane dla DGP
Wody Polskie nie zrezygnują z dotychczasowej linii orzeczniczej, której słuszność potwierdzają wyroki WSA oddalające sprzeciwy w sprawach, w których występowały zarzuty co do rzekomego przekroczenia terminu, o którym mowa w art. 24c ust. 1 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Należy także zaznaczać, że każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie, tak przez Wody Polskie, jak i przez WSA. Niektóre sprawy charakteryzują się wysokim stopniem skomplikowania od strony proceduralnej, stąd może nastąpić rozbieżność różnych organów w sposobie obliczania ewentualnych terminów wstrzymujących bieg terminu 45-dniowego. Podkreślić również należy, że WSA w Warszawie w wyroku z 9 listopada 2021 r. (sygn. akt V SA/Wa 4698/21), wydał wyrok w sprawie - co oznacza, że jest to rozstrzygnięcie odnośnie do konkretnego stanu faktycznego i nie należy odnosić tych ustaleń do innych spraw.
- Każdą ze spraw taryfowych trzeba niewątpliwie oceniać indywidualnie, choćby pod kątem tego, czy złożony wniosek jest pozbawiony braków formalnych - przyznaje Mateusz Faron, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k. Jednak w jego ocenie, jeśli regulator nie wyda decyzji w ustawowym terminie 45 dni, to taryfy wchodzą w życie z mocy prawa i przepisy przewidują tutaj automatyczny, materialny skutek, którego zaistnienie następuje niezależnie od woli przedsiębiorstwa czy regulatora. - Co więcej, przedsiębiorstwo nie ma obowiązku uzyskania zaświadczenia czy potwierdzenia wejścia taryf w życie z mocy prawa - mówi prawnik. Dodaje, że zaświadczenie ma tylko walor deklaratoryjny, niczego nie kształtuje, tym bardziej nie jest podstawą do rozpoczęcia stosowania taryf.
Spóźnione wezwanie
Wskazany wyrok warszawskiego WSA dotyczył sytuacji, gdy przedsiębiorstwo 15 lutego 2021 r. złożyło wniosek o zatwierdzenie nowych taryf za wodę i odprowadzanie ścieków. Regulator wezwał je do przedłożenia dokumentów i szczegółowych informacji 9 kwietnia 2021 r. Pierwszą czynność w sprawie podjął zatem dopiero 49 dni po wpływie wniosku. Mimo tego 17 maja 2021 r. organ decyzją odmówił zatwierdzenia taryf. Przedsiębiorstwo złożyło odwołanie, ale prezes Wód Polskich nie dopatrzył się naruszenia przepisów i sprawa trafiła do WSA w Warszawie, który uchylił jego decyzję. W uzasadnieniu sąd jednoznacznie potwierdził, że w tych okolicznościach bezczynność organu po wpłynięciu do niego wniosku taryfowego przekraczająca termin załatwienia sprawy określony w art. 24c ust. 1 u.z.z.w. pociągnęła za sobą skutek materialnoprawny określony w art. 24f ust. 2 u.z.z.w., tj. wejście taryf w życie.
Ponadto warszawski WSA wyjaśnił, że zgodnie z art. 24c ust. 1 u.z.z.w. 45-dniowy termin do zatwierdzenia wniosku taryfowego rozpoczyna swój bieg od momentu początkowego wskazanego w ustawie, a więc od dnia jego otrzymania przez organ. Regulacja ta odpowiada zatem podobnej z ustawy z 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 735; dalej: k.p.a.). W myśl art. 61 par. 3 k.p.a. dniem wszczęcia postępowania w sprawie jest dzień złożenia wniosku. Nie oznacza to jednak, iż ostateczny termin załatwienia sprawy musi zrównywać się z początkowym terminem załatwienia sprawy. Wniosek strony powinien odpowiadać określonym prawem wymogom, co z kolei zobowiązuje organ do badania, czy spełnia on wymogi formalne. Jeżeli organ je stwierdzi, to wówczas - w zależności od ich wagi - albo pozostawia wniosek bez rozpoznania, jeżeli nie wskazano adresu wnoszącego i nie ma możności ustalenia tego adresu na podstawie posiadanych danych (art. 64 par. 1 k.p.a.), albo - jeżeli nie spełnia on innych wymagań ustalonych w przepisach - wzywa wnoszącego do usunięcia braków w wyznaczonym terminie, nie krótszym niż siedem dni, z pouczeniem, że nieusunięcie tych braków spowoduje pozostawienie podania bez rozpoznania (art. 64 par. 2 k.p.a.). W przypadku usunięcia braków we wniosku w wyznaczonym terminie - datą wszczęcia postępowania jest dzień złożenia wniosku, co jednak nie musi - jak już wskazywaliśmy - zrównywać się z początkowym terminem załatwienia sprawy. Ten bowiem należy liczyć od dnia złożenia kompletnego wniosku.
Sporne informacje
W orzecznictwie, za wyrokiem NSA z 16 kwietnia 2020 r. (sygn. akt I GSK 514/20), wskazuje się, że czas dla dokonania danej czynności procesowej to czas efektywny, jakim powinien dysponować organ załatwiający sprawę. Oznacza to, że do okresu 45 dni, który ma organ na wydanie decyzji w sprawie taryf, nie wlicza się tego, który jest przeznaczony na uzupełnianie braków formalnych. W sprawie rozpatrywanej przez warszawski WSA wezwanie do usunięcia braków formalnych zostało skierowane jednak zbyt późno. Tymczasem, jak wskazuje mec. Mateusz Faron, tego typu sytuacje w praktyce zdarzają się bardzo często. W efekcie regulator podejmuje działania, np. wzywa do przedłożenia dodatkowych informacji czy dokumentów, co w znaczący sposób powoduje wydłużenie terminu na podjęcie decyzji w sprawie przyjęcia bądź nie nowej taryfy. - Taki sposób postępowania otwiera drogę do potencjalnego nieuzasadnionego wydłużania postępowań taryfowych - uważa Mateusz Faron.
Problem w tym, że na gruncie art. 64 k.p.a. sporne jest właściwe ustalenie, czym są braki formalne wniosku. Jak wskazuje się w literaturze, podstawowe znaczenie ma tutaj wyznaczenie granic formalnych, a także wymogów materialnych. Braki formalne dają, w razie ich nieusunięcia, podstawy do pozostawienia podania (w tym przypadku wniosku o zatwierdzenie nowej taryfy) bez rozpoznania, zaś braki materialnoprawne - do odmowy przyznania uprawnienia (B. Adamiak, „Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz.”, Legalis 2021/el). Podkreślił to NSA w wyroku z 5 marca 2015 r. (sygn. II OSK 352/15), wskazując, że: „art. 64 k.p.a. odnosi się jednak do takich braków formalnych wniesionego podania, które powodują jego prawną bezskuteczność, a więc niemożność w ogóle wszczęcia postępowania administracyjnego. Chodzi tu o brak adresu wnioskodawcy i niemożność jego ustalenia (art. 64 par. 1 k.p.a.) oraz brak innych wymagań co do treści pisma (art. 64 par. 2 k.p.a.) - jak niezałączenie dokumentu pełnomocnictwa czy niedopełnienie obowiązku złożenia odwołania jednocześnie z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego wniesienia. Charakterystyczną cechą tych braków pozostaje jednak to, iż ich usunięcie może nastąpić w stosunkowo prosty sposób”.