Do samorządowych kas wpłynęło obiecane 8 mld zł jednorazowej subwencji od rządu. Wygląda na to, że zamiast na inwestycje, pieniądze będą przeznaczone głównie na bieżące potrzeby, np. oświatę.

Pieniądze, podzielone algorytmem pomiędzy jednostki, trafiły na konta samorządów 20 grudnia. – Samorządy będą mogły je wydać, na co chcą, zgodnie ze swoimi potrzebami, czy to na działania bieżące, czy np. na inwestycje – podaje Ministerstwo Finansów. W związku z tym zapytaliśmy największe miasta, jak zamierzają ten zastrzyk gotówki spożytkować.
Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że najczęściej pieniądze posłużą jednak do podratowania miejskich budżetów. Włodarze planują zniwelować skutki reformy podatkowej przewidzianej w Polskim Ładzie, który wejdzie w życie w następnym roku.
Przykładowo Warszawa otrzyma aż 486 mln zł. Tyle że 100 mln zł z tej kwoty miasto przeznaczy na wyższe janosikowe (danina, którą zasobniejsze samorządy przekazują uboższym). Pozostała część zostanie przeznaczona na oświatę (rządowa dotacja na edukację pokrywa tylko połowę wszystkich wydatków – 5 mld zł). – Kwota 486 mln zł to mniejszy ubytek w stołecznym budżecie, dzięki czemu wynosi on obecnie „tylko” 1 mld zł – komentuje rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk.
Gdańsk otrzymał 114 mln zł. – Roczny ubytek dochodów z PIT dla gdańskiego budżetu sięga 270 mln zł. Jednorazowa subwencja została zaplanowana w uchwalonym budżecie na 2022 rok jako wolne środki z roku 2021 i przeznaczona głównie na pokrycie deficytu operacyjnego, zbilansowanego na kwotę niemal 89 mln zł – mówi Olimpia Schneider z urzędu miasta. – Jak widać, jednorazowa subwencja nie pokrywa nawet połowy przyszłorocznego ubytku dochodów i systemowo nie rozwiązuje problemu w następnych latach – dodaje.
Na konta Krakowa rząd przelał 224,2 mln zł. Jak zauważają tamtejsi urzędnicy, takie wsparcie nie uzupełnia całości ubytków spowodowanych zmianami ustawowymi w PIT. – Rekompensata pokrywa niespełna 50 proc. straty tej kategorii dochodów – mówi Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego urzędu miasta. Jak dodaje, na rok 2022 subwencja została zaplanowana jako wolne środki. – Subwencja uzupełniająca nie ma konkretnego przeznaczenia i zostanie przeznaczona na wydatki bieżące jednostek organizacyjnych – wskazuje rozmówczyni DGP.
Lublin przyznane mu 82,7 mln zł zamierza pozostawić na rachunku bankowym miasta i potraktować jako przychód budżetu w 2022 r. – Środki te wydatkowane zostaną na funkcjonowanie jednostek budżetowych miasta bez wskazywania konkretnych wydatków, które będą one finansować – wyjaśnia Mirosława Puton, dyrektor wydziału budżetu i księgowości Urzędu Miasta Lublin.
Podobne plany ma Częstochowa (otrzymane 52 mln zł stanowić będzie „uzupełnienie niedoborów w wydatkach oświatowych”), Poznań (kwota 136,6 mln zł zostanie wydana na pokrycie ubytków w PIT tak, aby zrekompensować spadek nadwyżki operacyjnej w 2022 r.), Zielona Góra (34,8 mln zł trafi prawdopodobnie na oświatę – o tym jeszcze zdecydują radni) czy Olsztyn (kwota 41,7 mln zł pomoże sfinansować planowany deficyt i spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań).
Nie wszyscy są też zadowoleni z metody podziału 8 mld zł pomiędzy samorządami. Algorytm opiera się m.in. na udziale poszczególnych JST w dochodach z tytułu udziału we wpływach z PIT planowanych na 2022 rok, a także uwzględnia poziom ich zamożności. Samorządowcy z Częstochowy twierdzą, że nie wiedzą, w jaki sposób wyliczono ubytek dochodów z tytułu udziału w PIT na rok 2022 dla ich miasta. W efekcie – twierdzą urzędnicy – niższe kwoty mogły otrzymać jednostki, które z uwagi na pandemię i spowolnienie gospodarcze dochody z tytułu udziałów w PIT planowały w sposób ostrożny, starając się ich nie przeszacować. – Przeszacowanych dochodów nie uznawała regionalna izba obrachunkowa, wyrażając to w swoich opiniach jako dochody ustalone nierealistycznie – podnoszą częstochowscy samorządowcy.
MF konsekwentnie powtarza, że w 2022 r. żaden samorząd nie będzie miał mniejszych dochodów, niż sam sobie prognozował, a w kolejnych latach dochody samorządowe będą wyższe, niż wynika to z prognoz samorządów. Resort wylicza, że łączne dochody samorządowe z tytułu PIT i CIT w 2022 r. (łącznie z jednorazową subwencją dodatkową 8 mld zł) będą wyższe o 10,3 proc. od dochodów prognozowanych przez same JST przed ogłoszeniem Polskiego Ładu.
Spora część samorządowców nie zgadza się z taką narracją rządu. – Pomimo subwencji (82,6 mln zł – red.) przy kończeniu już istniejących inwestycji na poziomie blisko 600 mln zł konieczne jest zaciągnięcie 250 mln zł kredytu. W sytuacji roku 2019 zaciągnięcie kredytu nie byłoby potrzebne – mówi Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy. Jego zdaniem deklaracja MF, że samorządy nic nie stracą, to „manipulacja i nieprawda”.
Stricte na inwestycje mają być przeznaczone rządowe środki z innego źródła, a konkretnie funduszu Polski Ład. W pierwszym naborze do samorządów wyszły promesy opiewające na kwotę ok. 24 mld zł, aktualnie trwają procedury przetargowe w samorządach. Rząd zamierza wkrótce ogłosić drugi nabór. – To kwestia dni, na razie czekamy na decyzje – słyszymy w KPRM.