Miasta, które chcą pozbyć się szpetnych reklam, niejednokrotnie rozbijają się o proceduralne rafy. Nieliczne, którym udało się wdrożyć uchwały krajobrazowe, surowo karzą za łamanie przepisów
Miasta, które chcą pozbyć się szpetnych reklam, niejednokrotnie rozbijają się o proceduralne rafy. Nieliczne, którym udało się wdrożyć uchwały krajobrazowe, surowo karzą za łamanie przepisów
Z 2,5 tys. polskich gmin tylko 44 przyjęły uchwały kraj obrazowe - podało Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Kolejne 175 samorządów przystąpiło do uchwalenia prawa, które pozwoliłoby wizualnie uporządkować przestrzeń. Przypomnijmy, że na podstawie tzw. ustawy krajobrazowej (Dz.U. z 2015 r. poz. 774 - ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu) gminy mają taką możliwość od 2015 r.
Żmudny proces
Inicjatywy przez nie podejmowane z trudem jednak wcielane są w życie. - To kwestia woli politycznej i determinacji, bo zawsze - przynajmniej na początku - będą grupy mocno niezadowolone z ograniczeń wprowadzanych przez uchwały kraj obrazowe - mówi Aleksandra Stępień-Dąbrowska ze Stowarzyszenia Miasto Moje a w Nim.
Przykładem niech będzie Gdańsk. Sukcesem na skalę kraju było wejście w życie uchwały krajobrazowej w tym mieście (okres na dostosowanie do jej przepisów minął w kwietniu 2020 r.). Gdańska uchwała obroniła się w kilkunastu postępowaniach przed wojewódzkim sądem administracyjnym. Oddalona została również skarga wojewody. Wciąż jednak nie wszystkie spory zostały zakończone. - Obecnie część skarg podmiotów oczekuje na orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówi Magdalena Kiljan, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Gdański urząd chwali się, że wzdłuż dróg zostało zdemontowanych ponad 95 proc. nośników, które były niezgodne z miejską uchwałą
Część gmin rozbija się o proceduralne rafy. Warszawską uchwałę (przyjętą 16 stycznia 2020 r.) w całości uchylił wojewoda mazowiecki, a jego decyzję podtrzymał Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) i Naczelny Sąd Administracyjny (NSA). Według tych rozstrzygnięć zmiana projektu uchwały na skutek jej wyłożenia wymaga ponownego uzgodnienia projektu uchwały.
Niektóre samorządy jednak po prostu odpuszczają temat. Na potrzeby dokumentu „Pięć lat ustawy krajobrazowej. Raport z monitoringu” Stowarzyszenie Miasto Moje a w Nim zapytało 636 gmin miejskich i miejsko-wiejskich (odpowiedzi udzieliło 455) o przyczyny niepodjęcia chociażby uchwały o przystąpieniu do sporządzenia uchwały kraj obrazowej. 158 miast odpowiedziało, że nie ma potrzeby ochrony krajobrazu, bo - przykładowo - problem „reklamozy” u nich nie występuje. Inne (102 przypadki) stwierdziły, że chronią krajobraz w inny sposób, m.in. przez plany zagospodarowania przestrzennego, ustanawianie parków kulturowych itp. Część gmin odpowiedziała natomiast, że brakuje im zasobów (74 przypadki): finansowych, kadrowych i kompetencyjnych.
Surowe kary
Są jednak miasta, którym się udało proces doprowadzić do końca. Teraz surowo karzą za nieprzestrzeganie przepisów uchwały.
- Kary w ustawie krajobrazowej zostały pomyślane tak, by skutecznie odstraszać. Warunkiem powodzenia jest konsekwentne ich egzekwowanie. Skuteczność nacisku zależy więc także od sprawności i wydolności urzędu - mówi Aleksandra Stępień-Dąbrowska.
Zarząd Dróg Miasta Krakowa (ZDMK) od początku obowiązywania uchwały krajobrazowej, czyli od 1 lipca 2020 r. (do 22 listopada 2021 r.) wszczął 815 postępowań administracyjnych względem właścicieli reklam znajdujących się w przestrzeni pasa drogowego.
- Wydano 449 decyzji o nałożeniu kary pieniężnej na sumę ponad 3,2 mln zł oraz wydano ponad 1100 opinii w kwestii lokalizacji reklam - informuje ZDMK.
Opieszali płacą więcej
W Gdańsku głośna była sprawa dwóch banerów na siedzibie NSZZ „Solidarność” niezgodnych z uchwałą kraj obrazową. W grudniu ub.r. (po pismach kierowanych do związku we wrześniu i listopadzie) miasto wszczęło procedurę administracyjną, a jej konsekwencją stało się nałożenie kar w wysokości prawie 30 tys. zł i ponad 17 tys. zł. Dopiero wówczas banery zniknęły.
Zgodnie z przepisami kodeksu postepowania administracyjnego istnieje możliwość odwołania się od takiej decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego. - Część podmiotów płaci nałożoną karę, część odwołuje się do SKO, ale zdarzają się przedsiębiorcy, którzy pomimo wymierzonej kary nie uregulowali należności. Wobec takich podmiotów są prowadzone postępowania egzekucyjne - podkreśla Magdalena Kiljan. Dodaje, że należy również rozróżnić zapłacenie kary od usunięcia reklamy niezgodnej z uchwałą. - Zapłacenie grzywny nie znosi obowiązku dostosowania reklamy do obowiązujących przepisów - podkreśla.
Część podmiotów ukaranych za nieprawidłowe umieszczenie nośnika reklamowego usuwa go i płaci karę. Część usuwa reklamę i odwołuje się do SKO. Inni zaś odwołują się do SKO, ale nie usuwają niezgodnych reklam. - W takim przypadku kara może być naliczana przez cały okres postępowania przed SKO i będzie bardzo wysoka w przypadku nieuznania odwołania - mówi Magdalena Kiljan.
Kara w wysokości prawie 12 tys. zł została nałożona na mieszkankę Kościeliska. Na jej garażu od kilku lat wisiał billboard o wymiarach 10 mkw., który promował działalność syna prowadzoną w innej miejscowości. A to, zgodnie z reklamowym kodeksem obowiązującym od czerwca w gminie Kościelisko (minął roczny okres dostosowawczy), już nie jest legalne. Mieszkanka odwołała się do SKO, ale jednocześnie do czasu rozstrzygnięcia zakryła na wszelki wypadek reklamę płachtą.
Sankcji dla właścicieli nielegalnych nośników będzie przybywać, bo w kolejnych miastach mijają okresy na dostosowanie się do przepisów. W Zamościu stało się to 20 listopada. - Przygotowujemy się do kontroli przestrzeni publicznych miasta - zapowiada Anna Gruszka z wydziału budownictwa, urbanistyki i ochrony zabytków Urzędu Miasta w Zamościu.
Nagroda dla wytrwałych
Reklamy są inwentaryzowane i w efekcie usuwane. Gdański urząd chwali się, że wzdłuż dróg zostało zdemontowanych ponad 95 proc. nośników, które były niezgodne z miejską uchwałą.
Z kolei krakowski ZDM w ubiegłym roku sprawdził ponad 2,2 tys. nośników, w wyniku czego usunięto 424 reklamy. W miejskim wydziale architektury i urbanistyki utworzono też referat ds. realizacji uchwały krajobrazowej, który bada zgodność reklam z przepisami i prowadzi postępowania administracyjne. W lipcu tego roku urząd opracował instrukcję postępowania dotyczącą badania zgodności tablicy z przepisami uchwały.
Te sukcesy zachęcają. Nad uchwałami krajobrazowymi pracują kolejne gminy, m.in. Olsztyn, Mikołów, Zakopane. ©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama