Samorządowcy, niezadowoleni z efektów jednego z konkursów szczepionkowych, zapowiadają interwencję u premiera Morawieckiego i rządowego pełnomocnika ds. szczepień Michała Dworczyka.

– To niesprawiedliwe i głęboko demoralizujące – mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz miasta Kowal w woj. kujawsko-pomorskim. Chodzi mu o wyniki konkursu rządowego, w ramach którego gminy najbardziej przykładające się do promocji szczepień przeciwko koronawirusowi mogły otrzymać nagrody finansowe – od 250 tys. zł (za trzecie miejsce w powiecie) do 1 mln zł (za miejsce pierwsze).
Kowal ma najwyższy poziom wyszczepienia mieszkańców w powiecie włocławskim (57 proc.). Mimo to nie otrzymał żadnej nagrody pieniężnej. Te trafiły do trzech innych gmin i to mimo niższego wskaźnika wyszczepienia. Lubień Kujawski (49,7 proc. i szóste miejsce w powiecie) otrzyma 1 mln zł, Choceń – 0,5 mln zł (49,4 proc. i siódme miejsce) oraz Izbica Kujawska – ćwierć miliona złotych (48,3 proc. i dziewiąte miejsce w powiecie).
Takich sytuacji jest więcej. Niezadowoleni samorządowcy zwracają nam także uwagę na przykład na powiat nowotarski. Tam 1 mln zł trafi do Lipnicy Wielkiej mającej poziom wyszczepienia na poziomie ok. 27 proc. Druga w kolejności nagroda przypadła gminie Ochotnica Dolna (35,6 proc.), a trzecia – gminie Jabłonka (28,4 proc.)
Jak to możliwe? Wszystko przez kryteria konkursu „Rosnąca odporność” – jednego z trzech gminnych konkursów ogłoszonych przez rząd w czerwcu, którego pula wyniosła ponad 500 mln zł. O przyznaniu w nim nagrody decydował bowiem nie ogólny poziom wyszczepienia, lecz przyrost procentowy osób zaszczepionych. I to w konkretnym terminie – pomiędzy 1 sierpnia a 31 października 2021 r. We wspomnianym Kowalu przyrost ten wyniósł w tym czasie 5,1 pkt proc., a tymczasem w nagrodzonym Lubieniu Kujawskim – 7,9 pkt proc.
Zdaniem burmistrza Gołembiewskiego to niesprawiedliwe kryteria. – Pieniądze trafiły w jakiejś mierze do włodarzy, którzy niewiele robili, przez co ogólny poziom zaszczepienia u nich jest niski, ale zyskali na tym, że mieli większy przyrost procentowy, niż pozostali, w terminie od sierpnia do końca października. Bo łatwiej jest przeskoczyć z poziomu wyszczepienia 20 proc. do 25 proc. niż z poziomu 50 proc. do 55 proc. – argumentuje burmistrz.
Rząd co prawda rozpisał jeszcze dwa konkursy – „Najbardziej odporna gmina” oraz „Gmina na Medal”. Kowal mógłby myśleć np. o załapaniu się na nagrodę w pierwszym z nich, w kategorii gmin do 30 tys. mieszkańców. Tam rzeczywiście gmina z najwyższym odsetkiem zaszczepionych mogła liczyć na ekstra 1 mln zł. Tyle że chodziło o gminę w każdym z byłych 49 województw, a nie np. w każdym powiecie. Takie kryterium zaostrzyło więc konkurencję pomiędzy samorządami. Trzeci konkurs „Gmina na medal” jest najbardziej wyśrubowany. Tu założenie jest takie, że pierwsze 500 gmin w Polsce, w których poziom wyszczepienia mieszkańców osiągnie minimum 67 proc., wygrywa 100 tys. zł. Taki wynik dla wielu gmin jest nieosiągalny.
Burmistrz Gołembiewski nie jest osamotniony w swoich odczuciach. – Będziemy chcieli rozmawiać o tym z min. Dworczykiem. Nie na to się umawialiśmy, czujemy się trochę oszukani – mówi inny samorządowiec, uczestniczący w obradach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. – Rząd jeszcze może wyjść z tego z honorem, np. przyznając nagrodę gminie z najwyższym poziomem wyszczepienia w każdym powiecie – dodaje.
O wątpliwości samorządowców zapytaliśmy Kancelarię Premiera. – Podstawowym założeniem uruchomienia konkursu „Rosnąca odporność” było zachęcenie samorządów oraz mieszkańców poszczególnych miejscowości do aktywniejszego włączenia się w program szczepień, a tym samym zwiększenie odporności jeszcze przed spodziewanym szczytem kolejnej fali koronawirusa – odpowiada Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Wskazuje też, że Kowal, podobnie jak inne gminy, nadal ma szansę uzyskać nagrodę w konkursie „Gmina na medal”, bo rozstrzygnięcie nastąpi z końcem 2021 r. – Ponadto przypominamy, że oprócz możliwości zdobycia nagród w konkursach, każda gmina w Polsce otrzymała ryczałt o wartości do 40 tys. zł na działania promujące szczepienia przeciw COVID-19. Gminy dodatkowo mogły otrzymać dofinansowanie na przygotowanie Punktów Szczepień Powszechnych. Co więcej, zorganizowane zostały programy promocji szczepień dla Kół Gospodyń Wiejskich i jednostek OSP, które często pełnią ważne funkcje w lokalnych społecznościach – przypomina CIR i wskazuje, że obecnie nie jest planowana realizacja kolejnych konkursów dla samorządów.
Dyskusja o podziale nagród odbywa się w cieniu szalejącej IV fali pandemii. Wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 24 tys. przypadków i o aż 463 zgonach covidowych. Wzrost resort tłumaczył faktem, że w statystyce znalazły się dane z długiego weekendu. Ale mimo wszystko to ponad 30 proc. więcej chorych niż tydzień temu. Co więcej, zarówno liczba nowych przypadków, jak i zgonów była wyższa niż rok temu. Wówczas było to odpowiednio ponad 19 tys. i 357, choć w kolejnych dniach ta liczba dobiła wówczas do 600 przypadków śmiertelnych. Średnia siedmiodniowa nowych zachorowań wynosi 15,9 tys. i mieści się w górnym paśmie prognoz Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego, którego szacunki wahały się między 11 a 19 tys. Mimo to na razie nie słychać, by rząd rozważał wprowadzenie obostrzeń dla osób niezaszczepionych. Przyczyną może być fakt, że obecnie zajętych jest 15 tys. łóżek szpitalnych – rok temu było 22 tys. – oraz ponad 1300 respiratorów – rok wcześniej 2,1 tys.