W razie konieczności wypłacenia odszkodowania, np. za mobbing pracownika, gmina może, a nawet powinna, domagać się zwrotu poniesionych kosztów od osoby, która była sprawcą. To jedna z wielu sytuacji, w których przysługuje jej tzw. roszczenie regresowe, czyli prawo do żądania zwrotu świadczeń spełnionych za inną osobę. Zakres spraw objętych regresem jest bardzo szeroki i może dotyczyć każdego z aspektów działalności jednostki samorządu terytorialnego w sferze prawa prywatnego. [tabela] Poniżej podajemy przykłady sytuacji, w których gmina powinna wszcząć postępowanie regresowe. Przypominamy też, że włodarz, który takich działań zaniecha, naraża się na odpowiedzialność z tytułu naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

W rozumieniu prawa cywilnego regres to roszczenie wyrównawcze, które wiąże się z sytuacją, kiedy dłużnik, po zaspokojeniu wierzyciela, ma prawo do odzyskania części należności od osoby odpowiedzialnej za czyn, który tę należność spowodował. Mówimy wówczas o odpowiedzialności solidarnej. Zgodnie z art. 376 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), gdy jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu środków od pozostałych. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, to dłużnik, który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych. Oznacza to, że gdy jeden lub kilku dłużników solidarnych spełniło świadczenie wobec wierzyciela, to pozostali zwolnieni są ze zobowiązania, ale powinno dojść do wzajemnych rozliczeń między nimi. Dłużnik, który spełnił świadczenie, może więc żądać jego części, jaka przypada na pozostałych współdłużników. Służy mu w stosunku do nich roszczenie regresowe. [przykład 1]

Przykład 1

Powierzenie obowiązków nie usprawiedliwia
Gmina zawarła ze spółką z ograniczoną odpowiedzialnością umowę, z której wynikał obowiązek zimowego utrzymania ulic, placów i chodników oraz alejek w parkach będących w jej zarządzie. Magistrat kontrolował pracę spółki, lecz któregoś dnia rano na nieposypanym przejściu dla pieszych mieszkanka poślizgnęła się i złamała nogę. Wypadek skutkował 15-proc. trwałym uszczerbkiem na jej zdrowiu. Kobieta wystąpiła o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę (art. 444 k.c.) i odszkodowanie (art. 417 par. 2 k.c.). Sąd zasądził od gminy odszkodowanie i zadośćuczynienie. W uzasadnieniu wskazał, że powierzenie zadania przez organ państwowy lub samorządowy innemu podmiotowi, niezależnie od sposobu powierzenia, nie zwalnia władzy publicznej od odpowiedzialności na podstawie art. 417 par. 2 k.c. Ale w tej sytuacji gminie przysługuje roszczenie regresowe w stosunku do spółki.

Solidarność niewłaściwa

Odmianą odpowiedzialności solidarnej, z którą wiążą się roszczenia regresowe, jest odpowiedzialność in solidum (inaczej: solidarność niewłaściwa). W orzecznictwie podaje się, że występuje ona wówczas, gdy wierzyciel może dochodzić roszczenia od kilku osób, na podstawie odrębnych stosunków prawnych (np. umów), jakie go łączą z poszczególnymi podmiotami. Spełnienie świadczenia przez jednego z dłużników w całości lub w części zwalnia odpowiednio pozostałych, lecz nie ma podstawy do przyjęcia solidarnego charakteru odpowiedzialności dłużników z uwagi na brak jej ustawowego lub umownego źródła (tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 27 kwietnia 2016 r., sygn. akt II CSK 361/15). Do takich przypadków należy np. sytuacja, gdy kilku dłużników odpowiada za szkodę będącą następstwem niewykonania odrębnych i niezależnych od siebie umów. Innym przykładem są szkody powstałe w wyniku wypadków komunikacyjnych.
Brak ustawowej regulacji zobowiązań in solidum stał się przyczyną sformułowania poglądu o dopuszczalności stosowania do nich, przez analogię, tych przepisów o solidarności dłużników, które odpowiadają celowi i charakterowi danego stosunku prawnego, przede wszystkim art. 366 k.c., co oznacza zwłaszcza możność pozwania według wyboru i woli wierzyciela wszystkich dłużników in solidum, tylko kilku z nich lub jednego oraz przyjęcia, że do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy pozostają zobowiązani, spełnienie świadczenia przez jednego z dłużników in solidum zwalnia zaś pozostałych w odpowiedniej części (tak SN w wyrokach z: 30 maja 2014 r., sygn. akt III CSK 224/13, 23 lutego 2005 r., sygn. akt III CK 280/04, i uchwale z 17 lipca 2007, sygn. akt. III CSK 224/14). O tej odmianie roszczeń regresowych będzie jeszcze mowa w dalszej części tekstu.

Do byłego lokatora

– Powstanie roszczenia regresowego może być wynikiem różnego rodzaju zdarzeń prawnych, a uprawnienie do dochodzenia regresu nie musi znajdować swojej podstawy w przepisach – tłumaczy Łukasz Mackiewicz, radca prawny z kancelarii Mackiewicz Radcowie Prawni w Gdańsku. Zdaniem prawnika istotą tej instytucji jest regulowanie długu przez podmiot (w tym przypadku publiczny) za inną osobę odpowiedzialną bezpośrednio, przy czym podstawą odpowiedzialności może być np. umowa. Natomiast roszczenia regresowe podmiotów publicznych najczęściej mają związek z ich solidarną odpowiedzialnością.
W jakich sprawach gminie przysługuje regres? – Przykładowo można tu wskazać roszczenia regresowe związane z nieprawidłową realizacją obowiązków zapewnienia lokali socjalnych – mówi prawnik. I dodaje, że w orzecznictwie przyjmuje się, iż odpowiedzialność odszkodowawcza gminy za niedostarczenie lokalu socjalnego służy ochronie właściciela, a nie byłego lokatora uprawnionego do lokalu socjalnego (por. wyrok SN z 19 czerwca 2008 r., sygn. akt V CSK 31/2008). Przypomnijmy, że zgodnie z art. 18 ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego (dalej: u.o.p.l.), jeżeli gmina nie udostępnia lokalu socjalnego osobie uprawnionej do zawarcia umowy najmu socjalnego lokalu na mocy wyroku sądu, właścicielowi przysługuje roszczenie odszkodowawcze od gminy na podstawie art. 417 k.c. Przy czym co do wysokości regresu gminy w stosunku do byłego lokatora wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 26 września 2019 r. (sygn. akt I ACa 1025/18). Podał on, że jeżeli gmina nie dopełniła nałożonego na nią prawem obowiązku i nie dostarczyła byłym lokatorom mieszkania socjalnego, to nie może żądać od nich zwrotu kwot wynikłych z jej własnego (zawinionego) działania. Zdaniem katowickiego SA nie przysługuje jej żądanie do pełnego zwrotu kwot, jakie świadczyła za korzystanie przez nich z mieszkania spółdzielczego, w oczekiwaniu na lokal socjalny. Niemniej jednak jednostka może żądać od nich zwrotu w wysokości tej części, która odpowiada świadczeniom, jakie byli lokatorzy w tym czasie płaciliby jej za lokal socjalny, gdyby wywiązała się ze swego obowiązku i taki im zapewniła.
Katowicki SA podkreślił, że gdyby gmina wywiązała się z nałożonego na nią obowiązku i dostarczyła lokum socjalne, to byłych lokatorów obciążałyby jedynie koszty związane z jego korzystaniem. Oznacza to, że szkoda, jaką działanie gminy wyrządziło byłym lokatorom, obejmuje zatem jedynie opłaty mieszkaniowe przewyższające opłaty, jakie uiszczaliby oni za lokal socjalny, i za zużyte przez nich media. W sprawie gmina w postępowaniu regresowym domagała się zwrotu świadczenia, jakie musiała wypłacić spółdzielni mieszkaniowej z tytułu niedostarczenia byłym jej lokatorom lokalu socjalnego.

Za błędy urzędnika

Kolejny przypadek, gdy gmina może wystąpić z regresem, dotyczy sytuacji, w której jednostka zapłaciła odszkodowanie w związku z odpowiedzialnością władzy publicznej (art. 417, art. 4171 par. 2 i 3 k.c.) za szkodę spowodowaną przez funkcjonariusza publicznego. – Jego odpowiedzialność jest ściśle powiązana z przesłankami i warunkami odpowiedzialności JST, przy czym dla jej powstania nie jest wystarczające bezpośrednie przełożenie w odwrotnym kierunku – zauważa Łukasz Mackiewicz. I podkreśla, że dodatkowym wymogiem jest m.in. stwierdzenie we właściwym trybie rażącego naruszenia prawa przez tego funkcjonariusza, co ma bardzo istotny walor praktyczny (brak winy w zasadzie przekreśla jego odpowiedzialność). [przykład 2]

Przykład 2

Wadliwe sporządzenie testamentu
Jan Nowak złożył wobec kierownika urzędu stanu cywilnego ustne oświadczenie ostatniej woli, powołując Adama Maja (nienależącego do kręgu spadkobierców ustawowych) do całego spadku. Podczas sporządzania testamentu kierownik USC (będący funkcjonariuszem) powołał dwóch świadków (bez swojej winy nie sprawdził, że nie mogli oni pełnić tej funkcji, gdyż byli krewnymi zapisobiorcy). Jan Nowak zmarł, a w związku z tym, że testament był nieważny (testator złożył oświadczenia w obecności świadków, którzy nie mogli pełnić tej funkcji), spadek po nim przypadł spadkobiercom ustawowym.
W tej sytuacji Adamowi Majowi należy się odszkodowanie na podstawie art. 417 k.c. Udział kierownika USC w sporządzeniu testamentu mieści się w zakresie wykonywania władzy publicznej przez JST. Gmina nie może jednak skutecznie zgłosić roszczenia zwrotnego w stosunku do kierownika USC, gdyż nie ponosił winy za to, że świadkami zostali krewni zapisobiorcy.
Warto też pamiętać, że gmina może odpowiadać za szkody spowodowane przez jej pracowników w trybie ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa (dalej: u.o.m.f.p.). Przy czym nie chodzi tu o pracowników pełniących wyłącznie czynności usługowe.
Funkcjonariusz publiczny ponosi odpowiedzialność majątkową w razie łącznego zaistnienia następujących przesłanek (art. 5 u.o.m.f.p.):
  • na mocy prawomocnego orzeczenia sądu lub na mocy ugody urząd odpowiedzialny wypłacił odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej z rażącym naruszeniem prawa;
  • rażące naruszenie prawa zostało spowodowane zawinionym działaniem lub zaniechaniem funkcjonariusza publicznego;
  • rażące naruszenie prawa zostało stwierdzone w postępowaniu uregulowanym w art. 6 u.o.mf.p.
Osobie poszkodowanej najpierw płaci urząd, a następnie ten w postępowaniu regresowym ściąga odszkodowanie od urzędnika. Przy czym muszą być wcześniej spełnione wyżej ww. przesłanki. W tym przypadku nie będą miały zastosowania ograniczenia w rozmiarze odpowiedzialności przewidziane w kodeksie pracy. Regulacje u.o.m.f.p. stanowią, że funkcjonariusz odpowiada do wysokości odszkodowania, jaką musiał pokryć urząd. Ale uwaga, kwota ta nie może przewyższać 12-krotności jego miesięcznego wynagrodzenia. W przypadku gdy rażącego naruszenia prawa dopuściło się kilku funkcjonariuszy publicznych, każdy z nich ponosi odpowiedzialność do kwoty 12-krotności miesięcznego wynagrodzenia. Gdy kwota odszkodowania jest niższa, odpowiedzialność ogranicza się tylko do zasądzonej sumy. [przykład 3] Ograniczenie to jest wyłączone w jednym przypadku – zgodnie z art. 9 ust. 4 u.o.m.f.p. – gdy funkcjonariusz publiczny dopuścił się działania lub zaniechania z winy umyślnej, odpowiada on do wysokości odszkodowania, o którym mowa w art. 5 pkt 1 u.o.m.p.f. W takim przypadku górną granicą odszkodowania jest kwota faktycznie zasądzona przez sąd lub ustalona w decyzji uchylającej poprzednią, nieprawidłową decyzję, względnie określona w ugodzie (wyłączone jest ograniczenie do kwoty 12-miesięcznego wynagrodzenia, a więc odszkodowanie możliwe do zasądzenia od funkcjonariusza może być wyższe).

Przykład 3

W ograniczonej wysokości
Wynagrodzenie miesięczne Jana Wrzesińskiego wynosi łącznie 3500 zł, a Zygmunta Pęka – 3000 zł. W przypadku ustalenia ich wspólnej winy w nieprawidłowym załatwieniu sprawy, maksymalna wysokość odszkodowania, jaką można uzyskać od Jana Wrzesińskiego, wynosi 42 tys. zł, a od Zygmunta Pęka – 36 tys. zł. Maksymalna wysokość odszkodowania wyniesie zatem 78 tys. zł. Jeśli jednak odszkodowanie uzyskane w procesie przed sądem przez poszkodowanego petenta wyniosło 70 tys. zł, to obydwaj urzędnicy mogą odpowiadać tylko do zasądzonej kwoty 70 tys. zł.
W przypadku, gdy kilku funkcjonariuszy publicznych dopuściło się działania lub zaniechania, każdy z nich ponosi odpowiedzialność stosownie do stopnia winy. Gdy nie jest możliwe rozgraniczenie takiej odpowiedzialności, odpowiadają oni w częściach równych. Jeżeli dopuścili się działania lub zaniechania z winy umyślnej, to ich odpowiedzialność jest solidarna. [przykład 4]

Przykład 4

Pełne pokrycie szkody
Odpowiedzialny za wydanie decyzji administracyjnej w sprawie warunków zabudowy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zwlekał sześć miesięcy z podjęciem decyzji, która według przepisów o postępowaniu administracyjnym winna być podjęta w ciągu jednego miesiąca. Sprawa nie należała do zbyt skomplikowanych, dlatego inwestor po uwzględnieniu skargi na przewlekłość postępowania i wydaniu spornej decyzji wytoczył organowi administracji pozew o odszkodowanie. Swoje szkody spowodowane niewydaniem w terminie decyzji wycenił w pozwie na 2,5 mln zł. Ostatecznie sąd obniżył wartość odszkodowania do kwoty 500 tys. zł. Ustalenia postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez prokuratora wskazały na zasadność wszczęcia procesu odszkodowawczego przeciwko opieszałemu urzędnikowi, jednak nie wykazały działania w warunkach winy umyślnej. W tej sytuacji wysokość odszkodowania będzie wynosiła równowartość rocznej pensji inspektora powiatowego.
Decyzja miała być podjęta najpóźniej 6 września 2020 r., została natomiast faktycznie wydana 8 lutego 2021 r. Dzień, w którym została ona wydana, będzie datą, w której określa się zobowiązanie pracownika. Za luty 2021 r. powiatowemu inspektorowi przysługiwało wynagrodzenie w wysokości 7742,30 zł i to wynagrodzenie będzie podstawą wymiaru odszkodowania, a także ewentualnego roszczenia regresowego przeciwko niemu. Maksymalna kwota odszkodowania wyniesie w tym wypadku 92 907,60 zł.

W stosunku do pracownika

Jeżeli chodzi o szkodę, którą popełnił pracownik, to z art. 120 k.p. wynika, że odpowiedzialność odszkodowawczą ponosi pracodawca. Po wyrównaniu szkody nabywa roszczenie regresowe względem pracownika. – Dlatego możliwe jest chociażby dochodzenia zwrotu odszkodowania zapłaconego przez gminę jako pracodawcę na rzecz pracownika urzędu gminy, wobec którego przełożony dopuścił się mobbingu – mówi mec. Iwona Kacprzak, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k. Dodaje też, że pracodawca, który wypłacił osobie trzeciej odszkodowanie z tytułu szkody wyrządzonej przez pracownika, ma prawo domagać się od tego pracownika jako sprawcy szkody zwrotu kwoty odszkodowania.
Rekompensata szkody przez pracownika względem pracodawcy nie zawsze musi stanowić jej pełne pokrycie. – Z uwagi na przepisy prawa pracy wysokość roszczenia od pracownika, o które może ubiegać się gmina jako pracodawca, nie może przekroczyć trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia danego pracownika z dnia wyrządzenia szkody – stwierdza Iwona Kacprzak.
Innym klasycznym przykładem okoliczności, w których gminom zdarza się dochodzić roszczeń regresowych, są sytuacje związane ze stanem dróg. Osoba poruszająca się drogą gminną, która z uwagi na jej nienależyty stan uszkadza swój pojazd, może żądać od gminy zwrotu poniesionych z tego tytułu wydatków na naprawę. – W sytuacji, gdy gminie uda się ustalić osobę odpowiedzialną za uszkodzenie jezdni (może chociażby zdarzyć się, że uszkodzenie spowodowane jest prowadzonymi nieopodal robotami lub poruszaniem się po jezdni zbyt ciężkimi pojazdami), to istnieje szansa na dochodzenie rekompensaty (zwrotu wypłaconego odszkodowania) właśnie od sprawcy uszkodzenia – wskazuje mec. Kacprzak. Oczywiście w przypadku utrzymania dróg publicznych w należytym stanie najczęściej odszkodowanie na rzecz właściciela uszkodzonego pojazdu wypłacane jest przez ubezpieczyciela gminy, który przejął odpowiedzialność tejże jednostki w granicach udzielonej ochrony ubezpieczeniowej. – Jako że gminę i towarzystwo ubezpieczeń łączy relacja odpowiedzialności in solidum, po zapłacie odszkodowania za gminę ubezpieczyciel może dochodzić regresu właśnie od osoby rzeczywiście odpowiedzialnej za niewłaściwy stan jezdni – tłumaczy Iwona Kacprzak.

Inwestycje budowlane

Innym przykładem sytuacji, gdy mogą wystąpić roszczenia regresowe, są dość często spotykane nieprawidłowości podczas wykonywania inwestycji budowlanych ze środków publicznych. ‒ W sytuacji, gdy wykonawca (bezpośredni kontrahent gminy) np. buduje gminną salę sportową lub odnawia miejski ratusz i przy realizacji tego przedsięwzięcia posiłkuje się podwykonawcami, może się zdarzyć, że zabraknie mu środków na zapłatę wynagrodzenia podwykonawcom. Wtedy, powołując się na art. 6471 k.c., podwykonawca może zwrócić się bezpośrednio do gminy jako inwestora o zapłatę należnego wynagrodzenia – tłumaczy mec. Iwona Kacprzak. Zdaniem prawniczki inwestor, który zapłacił wynagrodzenie generalnemu wykonawcy, a następnie podwykonawcom, ewidentnie ponosi w takiej sytuacji szkodę. ‒ Z momentem zapłaty wynagrodzenia podwykonawcom inwestor może jednak wystąpić z roszczeniem regresowym w stosunku do generalnego wykonawcy – uważa mec. Kacparzak. ‒ Również stosowne przepisy prawa zamówień publicznych (zarówno po nowelizacji, która weszła w życie 1 stycznia 2021 r., jak i wcześniejsze) mogą stanowić podstawę roszczeń regresowych inwestora – jednostki samorządu terytorialnego w powyższym zakresie – dodaje z kolei mec. Łukasz Mackiewicz. Zauważa on, że art. 465 ust. 8 prawa zamówień publicznych po nowelizacji przewiduje odesłanie do przepisów k.c. w tym zakresie. – Zarówno wykonawca, jak i podwykonawca są uprawnieni każdy do swojego świadczenia opartego na różnych podstawach, inwestorowi zaś przysługuje jedynie prawo do roszczenia regresowego – twierdzi mec. Mackiewicz.

Dyscyplina finansów publicznych

– Z uwagi na to, że włodarze gospodarują środkami publicznymi, możliwość skorzystania z roszczenia regresowego powinni traktować jako obowiązek, aby nie narażać się na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych – podkreśla mec. Iwona Kacprzak. Jej zdaniem każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, ale odstąpienie od realizacji roszczenia regresowego można poczytywać jako naruszenie art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Iwona Kacprzak wyjaśnia, że do terminów przedawnienia roszczeń regresowych co do zasady zastosowanie znajdują ogólne zasady k.c., zgodnie z którym roszczenia majątkowe przedawniają się po upływie sześciu lat, a dla świadczeń okresowych lub związanych z działalnością gospodarczą – po upływie lat trzech.
Z kolei Łukasz Mackiewicz tłumaczy, że w momencie, kiedy dochodzi do podjęcia decyzji o skierowaniu sprawy na drogę sądową, podstawową kwestią jest ustalenie momentu powstania roszczenia regresowego. – Zasadą jest, iż swój byt rozpoczyna ono z chwilą spełnienia świadczenia podstawowego (najczęściej zapłaty) na rzecz osoby uprawnionej – mówi prawnik. I dodaje, że podstawą prawną dla takiej konstrukcji jest art. 376 k.c. Prawnik radzi wystrzegać się prób kreowania „przyszłych roszczeń regresowych”, które nie mogą co do zasady powstać przed spełnieniem świadczenia, oraz pamiętać o umiejętnym korzystaniu z przepisów zapewniających uczestnictwo przyszłego dłużnika w toczącym się procesie (przede wszystkim przypozwania). Wtóruje mu mec. Iwona Kacprzak. Jej zdaniem w przypadku dochodzenia przez gminę przed sądem realizacji roszczenia regresowego ciężar dowodowy spoczywa na niej jako stronie inicjującej spór. – Oznacza to przede wszystkim to, że gmina powinna solidnie przygotować się do takiego procesu i zaprezentować wyczerpująco materiał dowodowy, aby wygrać sprawę i docelowo otrzymać zwrot świadczenia – podkreśla prawniczka. Dodaje też, że postępowania regresowe toczą się przed sądami powszechnymi wedle ogólnych zasad dla spraw cywilnych (ustawodawca nie przewidział dla tych spraw szczególnych reguł procedowania).
Tabela. Kiedy mamy do czynienia z odpowiedzialnością solidarną – przykładowe regulacje
Zagadnienie Treść Przepis
Wykonywanie funkcji publicznej Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Jeżeli wykonywanie zadań z zakresu władzy publicznej zlecono, na podstawie porozumienia, jednostce samorządu terytorialnego albo innej osobie prawnej, to solidarną odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę ponosi ich wykonawca oraz zlecająca je jednostka samorządu terytorialnego albo Skarb Państwa. art. 417 k.c.
Odpowiedzialność za szkodę Jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, to ich odpowiedzialność jest solidarna. Jeżeli szkoda była wynikiem działania lub zaniechania kilku osób, to ten, kto szkodę naprawił, może żądać od pozostałych zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczności, a zwłaszcza od winy danej osoby oraz od stopnia, w jakim przyczyniła się do powstania szkody. Ten, kto naprawił szkodę, za którą jest odpowiedzialny mimo braku winy, ma zwrotne roszczenie do sprawcy, jeżeli szkoda powstała z winy sprawcy. art. 441 k.c.
Podwykonawcy w robotach budowlanych Inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą (generalnym wykonawcą) za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy z tytułu wykonanych przez niego robót budowlanych, których szczegółowy przedmiot został zgłoszony inwestorowi przez wykonawcę lub podwykonawcę przed przystąpieniem do wykonywania tych robót, chyba że w ciągu 30 dni od dnia doręczenia inwestorowi zgłoszenia inwestor złożył podwykonawcy i wykonawcy sprzeciw wobec wykonywania tych robót przez podwykonawcę. art. 6471 par. 1 k.c.
Zlecenie Jeżeli kilka osób dało lub przyjęło zlecenie wspólnie, to ich odpowiedzialność względem drugiej strony jest solidarna. art. 745 k.c.
Bezskuteczność egzekucji przeciwko spółce Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, to członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. art. 299 kodeksu spółek handlowych
Podstawa prawna
art. 366, art. 376, art. 417, art. 4171 par. 2 i 3, art. 444, art. 6471 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. ‒ Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1740; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 2320)
art. 299 ustawy z 15 września 2000 r. ‒ Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1526; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 2320)
art. 18 ust. 5 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 611)
art. 5 i 6, art. 9 ust. 4 ustawy z 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1169)
art. 120 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1320)
art. 465 ust. 8 ustawy z 11 września 2019 r. ‒ Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2019 poz. 2019; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 2275)
art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy z 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 poz. 1440)