Część urzędów wojewódzkich chciałaby przekonać resort spraw wewnętrznych i administracji, aby zadania związane z wydawaniem paszportów przejęły lokalne samorządy. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się urzędnicze związki.
Obecnej ekipie rządowej zarzuca się, że na każdej płaszczyźnie chce centralizacji władzy – nawet tej w terenie. Jak się jednak okazuje, niektórzy z wojewodów chętnie podzieliliby się swoim zadaniami z samorządami. Dotyczy to m.in. wydawania pozwoleń dla cudzoziemców (o czym już pisaliśmy: „Recepta na kolejki dla cudzoziemców”, DGP nr 5/2020 ). Teraz pojawił się kolejny pomysł – aby wydziały paszportowe w urzędach wojewódzkich trafiły do samorządów (przynajmniej do tych wybranych). Taka propozycja pojawiła się na ostatnim konwencie wojewodów z ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Resort nie zajął jeszcze stanowiska w tej sprawie.

Gminne wydziały

Obecnie wydawaniem paszportów zajmuje się 16 urzędów wojewódzkich z delegaturami. Niektóre z nich mieszczą się na terenie urzędów należących do gminy. Tak jest na przykład w stołecznej dzielnicy Żoliborz.
– Wiele osób, które wnioskują o wydanie paszportu, najprawdopodobniej do końca nie wie, czy za wydanie tego dokumentu odpowiedzialna jest gmina, czy administracja rządowa – mówi prof. Bogumił Szmulik, ekspert ds. administracji publicznej. Jednak jego zdaniem przeniesienie tych formalności na poziom gminy mogłoby być problematyczne ze względu na uregulowania prawne i łączące nas umowy międzynarodowe.
Tego rodzaju zmiana mogłaby jednak być wygodna dla mieszkańców. Część lokalnych włodarzy już na etapie kampanii samorządowej obiecywała wyborcom, że nie będą musieli jeździć do dużych aglomeracji, aby wyrobić paszport. Takie pomysły wzbudzają jednak stanowczy sprzeciw urzędniczych związków.
– Mogą one świadczyć tylko o niekompetencji forsujących je wojewodów i chęci realizacji własnych interesów politycznych – oburza się Robert Barabasz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w łódzkim urzędzie wojewódzkim. – Nie wyobrażam sobie, że nagle w samym województwie łódzkim wydawaniem paszportów zajęłoby się około 200 jednostek, a w skali kraju nawet 3 tys. Samorządy po prostu nie są przygotowane na takie zadania, nawet jeśli byłyby zlecone przez administrację rządową – przekonuje.

Pozbyć się problemu

Związkowcy zwracają uwagę, że urzędnicy zajmujący się paszportami są słabo wynagradzani i przez to brakuje rąk do pracy, pojawiają się także problemy z okresowym nadmiarem obowiązków. Urzędy wojewódzkie od kilku lat borykają się z dużą fluktuacją. W ubiegłym roku MSWiA wygospodarowało dodatkowe środki na podwyżki (średnio 500 zł na etat wypłacone na przełomie września i października z wyrównaniem od lipca). To jednak nie poprawiło znacząco sytuacji kadrowej. – Część urzędników wstrzymała decyzję o odejściu. Trzeba by jednak takie podwyżki zapewniać systematycznie każdego roku – ocenia Robert Barabasz.
– Chyba lepszym rozwiązaniem od zlecenia kolejnych zadań samorządom jest zapewnienie urzędom wojewódzkim odpowiedniego wynagrodzenia i obsady – uważa prof. Stefan Płażek, adwokat, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Dodatkowo można utworzyć nowe delegatury, nawet w budynkach należących do gmin, na zasadzie wynajmu i porozumienia między wojewodą a np. burmistrzem – dodaje.

Nowe zadania, więcej pieniędzy

Samorządowcy byliby gotowi przejąć zadania związane z wydawaniem paszportów, ale oczywiście przy zapewnieniu im na to funduszy.
– Nie mamy nic przeciwko temu, aby mieszkańcy załatwiali wszystkie sprawny w jednym urzędzie na terenie gminy. Samorządy realizują teraz ok. 600 zadań, które są zlecane przez administrację rządową lub bezpośrednio wynikają z przepisów – wskazuje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich RP. – Jedyny warunek, jaki stawiamy, to zapewnienie nam odpowiednich środków na przygotowanie się do takiego zadania – dodaje.
Nie zgadza się przy tym z opinią związkowców, że samorządy nie poradziłby sobie z tym.