Rząd planuje stworzyć centralny rejestr danych kontaktowych obywateli (RDK), z którego będą korzystać urzędnicy.
Ma go prowadzić minister właściwy do spraw informatyzacji. Dane kontaktowe będą przekazywane przez obywateli dobrowolnie, na podstawie ich zgody.
RDK zostanie włączony w system rejestrów państwowych i obejmie: adres e-mail, numer telefonu kontaktowego oraz w przyszłości elektroniczny adres do doręczeń.
Obywatel będzie miał możliwość wprowadzenia oraz aktualizacji swoich danych zarówno poprzez e-usługę, jak i podczas wizyty w urzędzie.
Ich przetwarzanie ma odbywać się zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych, na podstawie zgody osoby, której one dotyczą.
Rejestr ma umożliwić przekazanie petentowi ważnych informacji i ułatwić szybki kontakt w przypadku, gdy organ ma wątpliwości, które powstały w toku realizacji sprawy. Przyda się także, gdy zaistnieje potrzeba poinformowania obywatela o jej statusie czy upływie terminu.
Resort cyfryzacji, który jest autorem propozycji argumentuje, że obecnie często organy administracji pomimo woli nawiązania kontaktu z petentem nie mogą tego zrobić, bowiem nie mają do niego namiarów.
Wdrożenie RDK ma ułatwić i przyspieszyć załatwianie postępowań oraz pomoc w uniknięciu negatywnych konsekwencji wynikających z nieterminowego załatwienia sprawy.
– Jeżeli organ miałby tylko wychodzić z inicjatywą informacyjną, to jest to dobre rozwiązanie. Obliguje go do tego zresztą art. 9 kodeksu postępowania administracyjnego – ocenia dr Karolina Wojciechowska, administratywistka z UW.
– Telefon do obywatela, że np. nie podpisał wniosku, zamiast wysyłania oficjalnego pisma o uzupełnienie braków formalnych na pewno przyspieszy procedurę, jednak nie powinno tego pisma zastąpić – dodaje.
Zastanawia się jednak, czy zignorowanie przez petenta takiego telefonicznego polecenia urzędnika będzie pociągało za sobą skutki, a jeśli tak, to jakie.
Etap legislacyjny
Projekt w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów