Jak czytamy w komunikacie opublikowanym w środę na stronie Zarządu Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność", zarząd z "zaskoczeniem i oburzeniem" przyjął wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego podtrzymujący wyroki wojewódzkiego sądu administracyjnego o uchyleniu ponad 40 zarządzeń wojewody mazowieckiego, zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną.
"Ta niezrozumiała, sprzeczna z historycznymi faktami decyzja spowoduje przywrócenie w Warszawie nazw ulic i obiektów, które upamiętniają osoby, organizacje, miejsca i wydarzenia propagujące zbrodniczy i totalitarny system komunistyczny. Bulwersujące jest jej uzasadnienie rzekomym niedostatecznym w opinii sądu udokumentowaniem" – ocenili autorzy komunikatu.
Według nich w wyniku decyzji NSA oprócz uchylenia zmiany al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego prawomocne stały się m.in. uchylenia zmian nazw ze Stanisława Wrońskiego na Anny Walentynowicz, Małego Franka na Danuty Siedzikówny "Inki", Zygmunta Modzelewskiego na Jacka Kaczmarskiego, 17 Stycznia na Komitetu Obrony Robotników, Teodora Duracza na Zbigniewa Romaszewskiego, Stanisława Kulczyńskiego na Rodziny Ulmów, Leona Kruczkowskiego na Zbigniewa Herberta, Antoniego Kacpury na Stefana Melaka, Hanki Sawickiej na Zofii Kossak-Szczuckiej i Wincentego Pstrowskiego na Bohaterów z Kopalni Wujek.
"Niestety w tej sprawie zawiodły również władze m.st. Warszawy z prezydentem Rafałem Trzaskowskim na czele, które nie posłuchały apelu środowisk kombatanckich o podjęcie stanowiska przez Radę m.st. Warszawy w sprawie przygotowania uchwał zmieniających nazwy ulic zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Taka reakcja władz Warszawy, podjęta w dniu 13 grudnia, była bolesnym policzkiem dla górników z kopalni Wujek, a szczególnie rodzin zamordowanych przez komunistycznych siepaczy" – dodali.
Przytoczyli słowa listu, w którym Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK "Wujek" w Katowicach Poległych 16.12.1981 r. oraz Zarząd Krajowego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego napisał do prezydenta Warszawy: "W przededniu 37. rocznicy strajku i pacyfikacji kopalni +Wujek+, z przykrością przyjęliśmy informację, że z mapy stolicy znika ulica Bohaterów z kopalni +Wujek+. Dziewięciu Bohaterów, naszych kolegów, z którymi razem pracowaliśmy i strajkowaliśmy: Józef Czekalski, Józef Krzysztof Giza, Joachim Gnida, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński, Zbigniew Wilk, Zenon Zając – oddali życie, ponieważ odważyli się stanąć po stronie dobra, w obronie ludzkiej godności, wolności i solidarności" – czytamy w liście.
Na koniec Zarząd Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność" zwrócił się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, przewodniczącej Rady m.st. Warszawy Ewy Doroty Malinowskiej-Grupińskiej i do radnych stolicy o "nieprzywracanie nazw ulic i obiektów, które upamiętniają osoby, organizacje, miejsca i wydarzenia propagujące zbrodniczy system, jakim był komunizm". "Panie Prezydencie, Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie Radni m.st. Warszawy – zachowajcie się jak trzeba" – zaapelowali.
7 grudnia NSA podtrzymał wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody mazowieckiego, zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną. NSA w uzasadnieniu swych orzeczeń wskazał, że WSA prawidłowo uznał, iż zarządzenia wojewody o zmianach nazw ulic podjęto z naruszeniem przepisów, zaś sporządzenie opinii IPN – na której oparto te zarządzenia – było niewłaściwe. Wojewódzki Sąd Administracyjny 28 czerwca uchylił m.in. zarządzenie w sprawie zmiany nazwy ulicy z Wincentego Pstrowskiego na Bohaterów z kopalni "Wujek".
W czwartek stołeczni radni zdecydowali, że nie zajmą się stanowiskiem PiS w sprawie dekomunizacji nazw stołecznych ulic. Radni Prawa i Sprawiedliwości domagali się pozostawienia nazw, które w ubiegłym roku swymi zarządzeniami nadał 44 warszawskim ulicom wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera.