Resort środowiska przygotował nowe regulacje, które mają pozwolić lepiej nadzorować odpady niebezpieczne i produkty uboczne.
Cel jest prosty: nie dopuścić, by jedne i drugie były traktowane tak samo, co sprawiłoby, że szkodliwe substancje mogłyby zostać wyjęte spod rygorystycznych procedur.
Co do zasady, te pierwsze są ściślej monitorowane i muszą być utylizowane w specjalnych warunkach. Te drugie niekoniecznie. Chyba że marszałek uzna, że są one szkodliwe dla środowiska, życia lub zdrowia ludzi.
Do tej pory uznanie jakiejś substancji za produkt uboczny następowało w drodze tzw. milczącej zgody. Innymi słowy, organ wydający decyzje (w tym przypadku marszałek województwa) ma dziś trzy miesiące, by sprzeciwić się uznaniu zgłoszonej substancji za produkt uboczny. W innym wypadku tak właśnie jest ona kwalifikowana. A to, zdaniem resortu środowiska, może prowadzić do nadużyć i sytuacji, gdy za produkt uboczny uznawane są odpady niebezpieczne, których przetwarzanie powinno być prowadzone z zachowaniem szczególnej ostrożności i z zachowaniem przepisów gospodarki odpadami przez podmioty uprawnione i w przystosowanych do tego instalacjach.
Takim patologiom ma przeciwdziałać nowelizacja ustawy o odpadach, która czeka już na podpis prezydenta. Niweluje zasadę milczącej zgody i nakłada na marszałków obowiązek każdorazowego zasięgnięcia opinii wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska (WIOŚ).
Jeżeli będzie ona negatywna, marszałek nie będzie już mógł uznać danego produktu czy substancji za produkt uboczny. Minister środowiska Henryk Kowalczyk zwrócił uwagę, że takie rozwiązanie pozwoli uniknąć sytuacji, do których już dochodziło, czyli uznania odpadów niebezpiecznych za produkty uboczne, mimo negatywnej opinii inspektorów ochrony środowiska.
W przypadku pozytywnej opinii marszałek będzie miał dowolność. Przy czym jego decyzje będą wydawane na ograniczony czas, nie dłużej niż na 10 lat. Niezadowoleni z rozstrzygnięcia organu będą mogli wnieść odwołanie do ministra.
Ponadto przed wydaniem opinii WIOŚ będzie mógł przeprowadzić kontrolę (może w niej uczestniczyć też marszałek województwa) w zakładzie produkcyjnym objętym zgłoszeniem. Wstrzymywałaby ona bieg terminu do wydania opinii.
Ustawa jest już na ostatniej prostej. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu przyjęto dwie poprawki zgłoszone przez senatorów, z czego jedna miała charakter stricte redakcyjny. Druga, merytoryczna, daje z kolei większe możliwości prawnej polemiki z organem. Zakłada bowiem, że do postępowań w sprawach dotyczących uznania albo odmowy uznania przedmiotów lub substancji za produkt uboczny zastosowanie będą miały przepisy k.p.a. Innymi słowy, zainteresowane strony będą mogły wnieść zażalenie na postanowienie WIOŚ.
Co ważne, nowelizacja wprowadza przepis przejściowy. Wynika z niego, że uznanie przedmiotu lub substancji za produkt uboczny, które nastąpiło przed dniem wejścia w życie noweli, wygasa po upływie sześciu miesięcy.
Nowe przepisy mają obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia.
Etap legislacyjny
Ustawa przed podpisaniem przez prezydenta