Jeśli dojdzie do nowelizacji przepisów o czystości i porządku w gminach, właściciele firm wytwarzających niebezpieczne odpady nie będą mogli spać spokojnie aż do momentu ich utylizacji.
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1454 ze zm.) nowe, niewygodne dla przedsiębiorców regulacje miałyby wejść w życie już 1 stycznia 2019 r. Jeśli tak się stanie, to właściciele firm będący wytwórcami odpadów niebezpiecznych przed ich przekazaniem innym podmiotom będą musieli starannie ocenić swoich kontrahentów oraz zadbać o stosowne postanowienia umowne (np. kary umowne) na wypadek, gdyby się okazało, że odpady nie zostaną właściwie poddane procesowi odzysku unieszkodliwiania. Projekt ten zmienia bowiem także ustawę z 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz.U. t.j. z 2018 r. poz. 992 ze zm., dalej u.o.). W efekcie na mocy nowelizacji art. 27 ust. 3 u.o. miałby otrzymać brzmienie, zgodnie z którym jeżeli wytwórca odpadów lub inny ich posiadacz przekazuje odpady następnemu, który posiada odpowiednią decyzję (wymienioną w ust. 2 pkt 1 lub 2 albo ma wpis do rejestru w zakresie, o którym mowa w art. 50 ust. 1 pkt 5 lit. a u.o.), odpowiedzialność za gospodarowanie odpadami, z chwilą ich przekazania, przechodzi na tego następnego posiadacza odpadów. Przy czym niebezpieczeństwo czai się w małym dopisku do omawianego przepisu, a mianowicie, że ma się to dziać z zastrzeżeniem ust. 3a.
Tymczasem dodawany w art. 27 ustęp 3a u.o. ma otrzymać brzmienie: „Wytwórca odpadów niebezpiecznych jest zwolniony z odpowiedzialności za zbieranie lub przetwarzanie tych odpadów z chwilą dokonania ich odzysku lub unieszkodliwienia przez następnego posiadacza odpadów”. A to znaczy, że do skutecznego przeniesienia odpowiedzialności w zakresie odpadów niebezpiecznych nie wystarczy tylko powierzenie ich kwalifikowanym podmiotom wymienionym w u.o., ale dodatkowo dokonanie ich odzysku lub unieszkodliwienia przez następnego posiadacza. Potwierdzają to projektodawcy noweli, których zdaniem „zmiany wprowadzone w art. 27 uniemożliwią zwolnienie wytwórcy odpadów z odpowiedzialności za działania na odpadach niebezpiecznych w łańcuchu ich przetwarzania, przed ich ostatecznym zagospodarowaniem”. Zdaniem ustawodawcy dopiero takie zmiany zapewniają właściwe wdrożenie dyrektywy ramowej w sprawie odpadów 2008/98/WE (w szczególności art. 15 mówiącego o odpowiedzialności za gospodarowanie odpadami), która stanowi, że co do zasady nie następuje zwolnienie z odpowiedzialności za przeprowadzenie ostatecznego procesu odzysku lub unieszkodliwienia w przypadku przekazania odpadów kolejnym posiadaczom odpadów uprawnionym do gospodarowania tymi odpadami.
Są wyjątki
Nowelizacja zawiera jednak pewne wyjątki. Mianowicie zgodnie z dodawanym w art. 27 ustępem 3b „przepisu ust. 3a nie stosuje się do:
1) wytwórcy odpadów komunalnych;
2) wytwórcy odpadów, o których mowa w art. 71 pkt 1, który przekazuje te odpady posiadaczowi odpadów, który posiada decyzję wymienioną w ust. 2 pkt 1 lub 2 albo posiada wpis do rejestru w zakresie, o którym mowa w art. 50 ust. 1 pkt 5 lit. a.”.
W tym drugim przypadku chodzi o wytwórców odpadów niebezpiecznych prowadzących uproszczoną ewidencję odpadów, którzy je przekazują (często sa to np. świetlówki kompaktowe) podmiotom uprawnionym do gospodarowania tymi odpadami. Przy czym uproszczoną ewidencję prowadzą podmioty, które wytwarzają odpady niebezpieczne w ilości do 100 kilogramów rocznie. Projektodawcy uzasadniają to wyłączenie tym, że dyrektywa 2008/98/WE umożliwia państwom członkowskim ustanowienie warunków odpowiedzialności za odpady oraz zakresu, w jakim wytwórca odpadów odpowiedzialny jest za wszystkie działania na odpadach w łańcuchu ich przetwarzania lub w jakich odpowiedzialność może być dzielona lub przekazywana między uczestnikami tego łańcucha przetwarzania.
Co to są odpady niebezpieczne
•Zgodnie z art. 3 ust. 4 u.o. odpady niebezpieczne oznaczają odpady wykazujące co najmniej jedną spośród właściwości niebezpiecznych. Właściwości i warunki uznania odpadów za niebezpieczne (z wyjątkiem warunków uznania odpadów za posiadające właściwości zakaźne) określają dwa unijne regulacje:
– rozporządzenie Komisji (UE) nr 1357/2014 z 18 grudnia 2014 r.,
– rozporządzenie Rady (UE) 2017/997 z 8 czerwca 2017 r.
Przy czym z praktycznego punktu widzenia istotne jest to, że na podstawie art. 4 ust. 3 u.o. minister właściwy do spraw środowiska określa rozporządzeniem katalog odpadów z podziałem na grupy, podgrupy i rodzaje ze wskazaniem odpadów niebezpiecznych, kierując się źródłem powstawania odpadów oraz właściwościami odpadów.
•Obecnie obowiązuje rozporządzenie ministra środowiska z 9 grudnia 2014 r. w sprawie katalogu odpadów (Dz.U. poz. 1923). Konstrukcja katalogu jest taka, że odpady niebezpieczne są oznaczone gwiazdką. Jest to element konstytutywny, to znaczy, że tylko odpady oznaczone w ten sposób są prawnie uznawane za niebezpieczne.
przykład
Sposób oznaczania
W katalogu odpadów znajduje się następujący zapis
03 01 04* – Trociny, wióry, ścinki, drewno, płyta wiórowa i fornir zawierające substancje niebezpieczne
03 01 05 – Trociny, wióry, ścinki, drewno, płyta wiórowa i fornir inne niż wymienione w 03 01 04*
Za niebezpieczne zostaną uznane więc tylko te, które oznaczone są gwiazdką (bo np. zostały zaimpregnowane niebezpiecznymi chemikaliami).
Gdy nie można ustalić wytwórcy
Jednocześnie projektodawcy wskazali, kto ponosi odpowiedzialność, gdy ustalenie wytwórcy odpadów niebezpiecznych (albo zakaźnych medycznych i weterynaryjnych) jest niemożliwe. Otóż zgodnie z dodawanym w art. 27 ustępem 5a u.o., gdy „po przekazaniu odpadów przez jego wytwórcę następnemu posiadaczowi tych resztek nie jest możliwe ustalenie wytwórcy odpadów, za zagospodarowanie odpadów odpowiada aktualny lub poprzedni posiadacz odpadów”. W przypadku odpadów innych niż niebezpieczne zasady rozdzielenia odpowiedzialności za ich gospodarowanie pozostają bez zmian – przekazanie odpadów zgodnie z art. 27 ust. 3 ustawy o odpadach powoduje przejście odpowiedzialności na kolejnego posiadacza odpadów.
Lecznice mają problem już dziś
W sposób szczególny, podobny do opisanego powyżej, są już dzisiaj traktowane zakaźne odpady medyczne i zakaźne odpady weterynaryjne. Mianowicie zgodnie z art. 27 ust. 5 u.o. ich posiadacz jest zwolniony z odpowiedzialności za zbieranie lub przetwarzanie tych odpadów z chwilą ich unieszkodliwienia przez następnego posiadacza – przez termiczne przekształcenie zakaźnych odpadów medycznych lub zakaźnych odpadów weterynaryjnych w spalarni odpadów niebezpiecznych. A zgodnie z art. 27 ust. 6 u.o. potwierdzeniem przejścia odpowiedzialności za gospodarowanie odpadami na następnego posiadacza odpadów w przypadku, o którym mowa w ust. 5, jest dokument potwierdzający unieszkodliwienie. Tak więc długo, jak nie zostanie skutecznie przeprowadzony proces unieszkodliwiania, wytwórca zakaźnych odpadów medycznych (np. spółka prowadząca szpital) czy też wytwórca zakaźnych odpadów weterynaryjnych (np. osoba fizyczna prowadząca gabinet weterynaryjny) ponosi odpowiedzialność za te resztki. I nie ma znaczenia z punktu widzenia prawa administracyjnego, że odpady zostały przekazane podmiotowi, który posiada stosowne decyzje. Niewywiązanie się przez podmiot, któremu przekazano takie odpady, z obowiązku ich unieszkodliwienia może rodzić odpowiedzialność w stosunku do przekazującego te odpady z tytułu niewykonania postanowień umownych (chociażby o zapłatę kary umownej przez podmiot odbierający), ale z punktu widzenia u.o. za te odpady wciąż odpowiada ich wytwórca.
Jakie sankcje
Jeśli chodzi o odpowiedzialność przedsiębiorcy, to wytwórca czy przekazujący muszą się liczyć z poważnymi problemami. Najdalej idącą sankcją będzie obowiązek usunięcia odpadów, co przy dużych składowiskach może powodować wydatki idące w miliony złotych.
Może być też tak, że osoba, która przekazuje odpady niebezpieczne, będzie np. sprawcą deliktów opisanych w art. 194 ust. 1 pkt 1 lub 2 u.o. Jako przykład można podać, że przedsiębiorca miesza odpady niebezpieczne z innymi, aby próbować wykazać, że nie są to odpady niebezpieczne. Jeżeli taka praktyka zostanie mu wykazana, to po nowelizacji nie tylko nie uwolni się od odpowiedzialności za ich zagospodarowanie poprzez przekazanie innym przedsiębiorcom, ale jeszcze poniesie karę nawet do miliona zł.