Związek Powiatów Polskich (ZPP) protestuje przeciwko zniesieniu przepisów wymagających od gmin współfinansowania kosztów pobytu dziecka w placówkach opiekuńczo-wychowawczych.
Zwolnienie ich z tego obowiązku przewiduje projekt nowelizacji ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 998). Takie rozwiązanie ma mobilizować powiaty do rozwoju rodzinnych form opieki. Jednak zdaniem ZPP resort rodziny wdraża swoje pomysły, nie biorąc pod uwagę, kto za nie zapłaci. A propozycja ta spowoduje, że samorządy w perspektywie najbliższych 10 lat będą musiały wydać ponad 1 mld zł. W stanowisku przekazanym MRPiPS związek przyznaje, że liczba dzieci umieszczonych w placówkach maleje z roku na rok, ale jednocześnie zwraca uwagę, że nie można oczekiwać od samorządów, że całkowicie je zlikwidują. Często bowiem rodzina zastępcza lub rodzinny dom dziecka odmawiają przyjęcia małoletnich, zwłaszcza pochodzących z głęboko zdemoralizowanego środowiska.
Wątpliwości ZPP budzi również propozycja, że wojewoda może wydać zezwolenie na prowadzenie placówki, uwzględniając wytyczne przedstawione przez ministra rodziny. W praktyce zablokuje to możliwość tworzenia nowych domów dziecka. W ocenie powiatów przypomina to regulację rodem z PRL. Wskazują przy tym, że wytyczne ministra nie stanowią podstawy do wydania decyzji administracyjnej, bo źródłami prawa są: konstytucja, ratyfikowane umowy międzynarodowe, ustawy, rozporządzenia i akty prawa miejscowego. Jeśli więc resort chce wprowadzić ograniczenia w zakresie tworzenia placówek, powinien to zrobić na poziomie ustawy lub rozporządzenia. W opinii ZPP nie można stawiać powiatom zarzutu, że zwiększają liczbę domów dziecka, jeśli to sama ustawa o pieczy przewiduje konieczność zmniejszenia, najpóźniej do końca 2020 r., maksymalnej liczby podopiecznych w jednej placówce z 30 do 14 (część z nich, by spełnić ten wymóg, dzieli jedną instytucję na dwie mniejsze).