Burmistrz na najbliższym posiedzeniu rady ma przedstawić założenia budżetowe na 2018 r. Sekretarz gminy poinformował go, że powinien też zabezpieczyć środki na szkolenie pracowników samorządowych. Czy radni muszą się na to zgodzić?
Tak. Wszyscy pracownicy samorządowi zobligowani są do podwyższania swoich kwalifikacji. Szczegółowe kwestie ubiegania się o szkolenie określa wewnętrzny regulamin. Nie może o tym arbitralnie decydować na przykład wójt lub burmistrz.
Ponadto radni muszą uwzględnić w planach finansowych pieniądze na podnoszenie wiedzy i kwalifikacji zawodowych pracowników. Taki obowiązek wprowadziła ustawa z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 902 ze zm.). Urzędnicy po uchwaleniu przez radnych budżetu na kolejny rok mogą się ubiegać o dofinansowanie na szkolenia. Artykuł 29 wspomnianej ustawy zmusza gminy do wydzielania pieniędzy na ten cel, ale nie wskazuje, jaki odsetek środków budżetowych ma być na to przeznaczony. W efekcie gminy mogą to robić według swojego uznania. Ze stanowiska regionalnych izb obrachunkowych wynika, że tylko te samorządy, które nie zarezerwują pieniędzy na szkolenia, muszą zmienić budżety. Może się jednak okazać, że gmina co roku rezerwuje środki na szkolenia urzędników, ale ich nie wydaje.
Zgodnie z zaleceniem RIO gminy powinny też wprowadzić wewnętrzne regulacje określające zasady ubiegania się o pieniądze na podnoszenie kwalifikacji urzędników. Złą praktyką jest, gdy taką decyzję samodzielnie podejmuje np. kierownik urzędu lub sekretarz. W takich przypadkach jeśli ktoś nie dostanie dofinansowania i pójdzie do sądu, ten może uznać, że gmina naruszyła przepis kodeksu pracy o dyskryminacji pracowników, bo nie określiła zasad finansowania szkoleń.
Dr Stefan Płażek dwokat, adiunkt z Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego