Sprawa dotyczyła opłaty za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Radosław B. był użytkownikiem wieczystym działki w jednej z małych miejscowości pod Pruszkowem. Po jego śmierci, wdowa Marta B. oraz dwóch jej synów odziedziczyli prawo użytkowania wieczystego do nieruchomości i w 2008 r. zdecydowali się na złożenie wniosku o przekształcenie użytkowania w prawo własności.
Decyzja starosty pruszkowskiego była pozytywna, a wdowa i jej synowie skorzystali z bonifikaty w opłatach. Dzięki temu koszt zmiany statusu działki wyniósł jedynie 3100 zł. Jednak starosta w decyzji popełnił błąd, nakazując zapłatę na konto powiatowe. Właścicielem gruntu była państwowa Agencja Nieruchomości Rolnych, która zaskarżyła decyzję starosty. Po kilkuletnim postępowaniu administracyjnym oraz wyrokach stołecznego WSA i NSA sprawa trafiła do wojewody mazowieckiego, który problematyczną decyzję uchylił i nakazał staroście pruszkowskiemu ponowne rozpatrzenie wniosku.
Ten w 2013 r. ponownie wydał decyzję o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność na rzecz Marty B. i jej synów, ale ustalił nową opłatę, wraz ze wskazaniem prawidłowego beneficjenta – ANR i rachunku do wpłaty. Tym razem Marta B. i jej synowie nie mogli już skorzystać z bonifikaty, gdyż wcześniej uległy zmianie przepisy ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 83) i przestał obowiązywać art. 4 ust. 8 tej ustawy, zgodnie z którym po spełnieniu określonych warunków ustawowych osoba fizyczna miała prawo do 90 proc. bonifikaty w opłacie za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Do tego na początku dekady ceny nieruchomości podwarszawskich poszły w górę i w efekcie Marta B. i jej synowie musieli uiścić ponad 115 tys. zł. Po zapłaceniu i zakończeniu procedury przekształceniowej właścicielka i synowie pozwali Skarb Państwa, żądając zapłaty odszkodowania wynoszącego różnicę pomiędzy poniesioną opłatą a opłatą wyznaczoną w decyzji z 2008 r.
Ich żądania nie zostały jednak uwzględnione – sądy oddaliły kolejno: pozew, apelację, a Sąd Najwyższy skargi kasacyjne synów Marty B. (współwłaścicieli działki) ze względu na zbyt niską wartość przedmiotu sporu, zaś skargę samej Marty B. przyjął do rozpoznania, ale także oddalił ją w całości.
Uzasadniając orzeczenie, SN wskazał, że żądanie opierało się na art. 417 i art. 4171 par. 2 k.c., określającym zasady odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. W przypadku gdy szkoda została wyrządzona decyzją administracyjną, musi ona być ostateczna i niezgodna z prawem. Decyzja z 2008 r. była niezgodna z prawem, ale było to rozstrzygnięcie organu II instancji, który decyzję jedynie uchylił i nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku. Pozew dotyczył więc decyzji nieostatecznej i jako taki nie mógł być pozytywnie rozpoznany.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 26 maja 2017 r., sygn. akt I CSK 611/16