Za przyjęciem budżetu głosowało 21 radnych z klubu prezydenta Rafała Dutkiewicza, PO i Nowoczesnej. Przeciw było 13 radnych z klubu PiS i radny niezależny Sebastian Lorenc. Wstrzymała się od głosu radna niezależna Katarzyna Obara-Kowalska.
Szef klubu radnych PiS Marcin Krzyżanowski podkreślił, że radni tego klubu zagłosowali przeciw, ponieważ nie uwzględniono kilkudziesięciu poprawek jakie zgłosili do budżetu. Dotyczyły one mniejszych inwestycji drogowych, parkingowych oraz uporządkowania i zagospodarowania placów czy parków.
„Mamy przeświadczenie, że pieniądze w budżecie nie są wydawane na to, na co trzeba, a tylko na duże inwestycje, jak np. na organizację igrzysk sportów nieolimpijskich World Games. Nie takie są prawdziwe potrzeby wrocławian” - mówił Krzyżanowski.
Jak wyjaśnił skarbnik miasta Marcin Urban, rekordowy budżet po stronie dochodów wiąże się m.in. ze wzrostem dochodów z podatku PIT.
Na wysokość budżetu wpłynęły również środki z programu rządowego 500+, bo gmina zajmuje się wypłacaniem tych pieniędzy. To ponad 220 mln zł w przyszłorocznym budżecie.
Wydatki budżetowe wyniosą w 2017 r. 4 mln 206 mln zł. W przyszłym roku gmina Wrocław najwięcej pieniędzy - bo ponad 1,1 mld zł - wyda na oświatę. W stosunku do 2016 r. wydatki te mają wzrosnąć o 45 mln zł.
Ponad 723 mln zł miasto przeznaczy na transport, a na pomoc społeczną razem z wypłatami w ramach programu 500+ zarezerwowano 607 mln zł.
Ponad 650 mln zł zarezerwowano na inwestycje. Najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na infrastrukturę drogową - m.in. na dokończeniu budowy obwodnicy Leśnicy. Na gospodarkę komunalną zaplanowano 392 mln zł, na gospodarkę mieszkaniową 291 mln zł, a ponad 142 mln zł na kulturę.
Dochody w 2017 r. mają wynieść 4 mld 43 mln zł. Deficyt może osiągnąć 165 mln zł i będzie wyższy od tegorocznego o 100 mln zł. Wzrost deficytu wynika z mniejszej absorpcji środków w projektach unijnych oraz ze spodziewanymi większymi nakładami na oświatę z powodu wprowadzenia reformy szkolnictwa.